Hollywood ma cienkich operatorów, dobrych jeszcze miał np. Kurosawa (głównie Asakazu Nakai)

kaminski jest wspanialy.
leone tez mial wybitnego operatora obrazu (delli colli) - pewnego razu dawno temu dobry zly czy imie rozy.

delli colli tak, ale to nie amerykański styl kręcenia :P

amerykanski (plastykowy) styl krecenia mamy np. w drzewie zycia.

Niestety nie oglądałem, w ogóle nie wiem czy zdołam pooglądać taką ilość filmów przez całe życie jaką Ty już teraz obejrzałeś - ale w końcu to Ty jesteś kinomanem :D

po twoich ocenach widac ze wiesz co dobre.
jesli chodzi o muzyke tez. animals to znakomity album.

John Toll, wybitny amerykański operator:
http://www.youtube.com/watch?v=UkqiWhAxy_Y

Gówniane, amerykańskie zdjęcia, czy sztuka operatorska na najwyższym poziomie? Hej, już wiem - to pierwsze, bo nie odpowiadał za nie Nykvist.

znowu sie zgadzam. zdjecia do cienkiej czerwonej linii to absolutny majstersztyk o wiele lepsze od wymuszonych zdjec krajobrazow z drzewa zycia (to konkretnie ten film mialem na mysli piszac o plastyku).

ZZZzzzZZZZzzzz

Czego Hollywood ma się uczyć? Tam za pomocą zdjęć zupełnie inaczej opowiada się historie zawarte w filmach. Inne filmy, inne zdjęcia. I zdjęcia made in Hollywood wcale nie muszą być złe, czy jak to ująłeś plastikowe. Mogą wyróżniać się niesamowicie poetyckim nastrojem i odznaczać niebywałym pięknem, ale wszystko zależy od wrażliwości reżysera i historii, którą opowiada.

Najwybitniejsze zdjęcia zrealizowane za kasę Hollywood, potęga światła, cieni i kolorów:
http://www.youtube.com/watch?v=aCUwwGKvnhA&feature=related

Robert Richardson, wielki amerykański operator:
http://www.youtube.com/watch?v=B-zCWZLjt8g

Co to w ogóle znaczy plastikowe zdjęcia? Większość zdjęć w dużej mierze jest mocno stylizowana, zniekształcona przez filtry, w taki, czy w inny sposób fałszywa - nie pokazują rzeczywistego świata, tylko wyimaginowaną wizję reżysera. Pod tym względem zdjęcia Nykvista w "Ofiarowaniu", choć piękne i poruszające, to bardziej nierzeczywiste od niejednego hollywoodzkiego filmu.

Gnojenie zdjęć, bo są z amerykańskiego filmu / przypominają amerykański film, to już w ogóle porażka osoby piszącej takie stwierdzenia. Amerykańskie, to zaraz do niczego? Otóż nie, obrazy nie mają narodowości. Liczy się wyłącznie, czy coś sobą reprezentują, mówią nam coś istotnego o bohaterach i ich przeżyciach.

otoz ja nic takiego nie napisalem.

Napisz coś do tego snobka wyżej, bo nie zauważy. :)

napisal i chcac nie chac przyznal mi racje co do zdjec w cienkiej czerwonej linii (>>drzewo zycia) oraz lowcy androidow wiec przedszkolaku pozostales w tym temacie sam ze swoimi pogladami hehe.

zgadzam sie w 100%. blade runner to najwybitniejszy film sf w historii.
zdjecia wielkie szczegolnie tak jak napisales pod wzgledem gry swiatla i cienia.

Nieźle wybrnąłeś z całej sytuacji. Ale żeby Cię zmartwić powiem, że zdjęcia w "Stalkerze" poziomem przewyższają te z "Ofiarowania". I chyba "Nostalgia" pod tym względem również prezentuje się okazalej.

Mówi Ci to coś?
http://www.youtube.com/watch?v=JjbCWOgMXFQ

wcale mnie to nie martwi poniewaz moim zdaniem nie przewyzszaja. obraz pierwszej czesci stalkera jest wybitnie znieksztalcony przez sepie o czym pisales wyzej natomiast w drugiej czesci kiedy ida przez trawy poziom zdjec spada zeby ponownie podniesc sie w trzeciej czesci filmu. w ofiarowaniu zdjecia przez caly film sa na takim samym bardzo wysokim poziomie.

Gdzie ja pisałem o sepii? Nie wkładaj w moje usta słów których nie napisałem.

Wystarczy porządny CRITERION i Twoje argumenty zostaną Ci wytrącone z ręki. Zresztą sam nie wiem, nie jestem zwolennikiem podrasowanego obrazu w starych filmach, bo później wszystko jest takie sterylne. W "Stalkerze" brudne zdjęcia pasują do skażonej zony.

'zniekształcona przez filtry'
pierwsza czesc stalkera to sepia. ofiarowanie nie jest podrasowane w takim stopniu jak stalker. jedyny fragment filmu w ktorym mozna ewentualnie mowic o jakims filtrze to dom marii. jesli nykvist zdecydowal sie do zastosowania jakichs specyficznych wyrafinowanych technik filtrowania zdjec to pod wplywem tarkowskiego bo jesli zobaczymy jego zdjecia do filmow bergmana nie ma o czyms takim mowy.

tak czy siak zdjecia to sprawa drugorzedna.

Zdjęcia zawsze są ważne i każdy poważny reżyser przywiązuje do nich ogromną uwagę.

wazne z punktu widzenia rezysera ale nie najwazniejsze z punktu widzenia calej produkcji.

Oczywiście zgadzam się, to Tarkowski sterował Nykvistem. Operator ma służyć reżyserowi, a nie odwrotnie. W "Ofiarowaniu" więcej jest tych filtrów. Przecież mamy trochę tych sekwencji onirycznych, czy jak to woli wizji końca świata. Poziom zdjęć Nykvista w "Ofiarowaniu", to sztuka, wielka sztuka. Wybitne to są zdjęcia. W "Stalkerze" i "Nostalgii" nie jest inaczej.

Ta sepia ma ogromne znaczenie dla samego filmu.

zgadzam sie. jutro pogadamy ide spac dobranoc.

Potwierdzam. Każdy kadr to dzieło sztuki.