No niestety - prawdziwą siłę I Rzeczpospolitej możemy oglądać jedynie w rosyjskich produkcjach - "1612", "Car", "Taras Bulba"...

Zgadzam się, jestem wielką fanką husarii, a tutaj mogłam tylko zobaczyć, jak całe wojsko wypieprza się w błocie. Dobił mnie płonący zamek, który był gorzej zmontowany, niż kiedyś montowało sie filmy mozolnie wycinając kawałki taśmy!
Gra aktorów była spoko, no i jeszcze muzyka... Hmm... Tutaj różnie, co prawda kocham utwór "Szarża jazdy polskiej", ale reszta trochę... niezbyt.

... Władysław IV

Oczywiście. Skoczmy sami w błoto, na 'trzy cztery', synchronicznie. Zabijmy w sobie dumę z tego, że jesteśmy Polakami. Ukorzmy się, przed innymi narodami, poddajmy się innym. Nie przyznawajmy się do naszej polskości - co to jest? To wstyd i hańba, piętno, które nosimy od dzieciństwa. Urodzić się Włochem, Niemcem, Anglikiem.. A tutaj ta Polska. Tylko brud, smród i ubóstwo. Ludzie debile, politycy idioci, a historia taka, że tylko wziąć łopaty i zakopać się, byle jak najgłębiej.

Zadziwię cię. Jestem dumna z tego, że jestem Polką. Polką - pisane tak jak Anglik, tak jak Niemiec i tak jak Rosjanin. Nie wywyższam swojego narodu, nie gloryfikuje ludzi, którzy na to nie zasługują. Widzę błędy naszego kraju, widzę, że mogliśmy postąpić lepiej. Ale widzę też nasze sukcesy i piękno naszej (a może lepiej zostanę przy tym 'mojej ojczyzny'. Nie chciałabym cię urazić mianem Polaka.). I dlatego czuję się dumna z naszej historii, kultury, obyczajów i wszystkiego tego, co sprawia, że tutaj jest mój dom.

Radzę trochę bardziej zagłębić się w historię Polski i innych krajów. I zacząć patrzeć na rzeczywistość bardziej obiektywnie.

"Oczywiście. Skoczmy sami w błoto, na 'trzy cztery', synchronicznie"
Polska nigdy nie wyzbędzie się tego, czego już dawno wyzbyły się inne narody - fałszywej dumy. trzeba być dumnym, pewnie, ale w zdrowy sposób.

przeczytaj jeszcze raz, co napisałam, o ile dasz radę, i zastanów się, czy twoja odpowiedź była adekwatna do tego. analizuj akapit po akapicie, pomyśl nad słowem obiektywizm. odsyłasz mnie do historii Polski i innych krajów? haha. wiesz chociaż o czym napisałam, wspominając o Piłsudskim, Wilnie i Lwowie? był jeden moment w historii, który zmienił moje nastawienie i pozwolił zrozumieć, dlaczego jesteśmy tacy, a nie inni. poczytaj o Wielkiej Smucie i interwencji Polaków. o możliwości zdobycia Moskwy, o Zygmuncie III Wazie, o propozycji bojarów dotyczącej syna Władysława.

smutne to.

nie ma świętych narodów ale każdy się wybiela jak umie i w każdym znajdzie się ktoś taki jak Ty,
- Szwedzi: obecnie europejczycy pełną gębą, poczytaj co robili w czasie Potopu, Polska zaznała podobnych zniszczeń jak w czasie IIWŚ,
- NIemcy: wiadomo,
- USA: superdemokracja -indianie, niewolnictwo,
- Austria: okupacja Węgier i Polski,
- Francja: Napoleon,
- Anglia: kolonie, najwięksi obłudnicy w polityce międzynarodowej,
- Holandia: RPA,
- Hiszpania i Portugalia: Ameryka Południowa,
- Turcja: likwidacja Ormian,
każdy z tych narodów uważa się za cywilizowany i najlepszy,

,,Polacy wyrządzili ogromną krzywdę Litwinom, Białorusinom, a szczególnie Ukraińcom.''
Proponuję wpisać w wyszukiwarkę hasło ''rzeź wołyńska'' i przeczytać w Wikipedii co ono oznacza. Wtedy może uświadomisz sobie kto komu wyrządził krzywdę( i to ledwie 70- nie ponad 300 lat temu!) i zastanowisz się dwa razy zanim nawypisujesz głupot, mądralino. :/

Mordy na Wołyniu wydarzyły się w XX w. Łatwo się domyśleć, że przedmówcy chodziło o krzywdy wyrządzone i nawarstwiające się 300 lat wcześniej.

W poście, który niestety ktoś zgłosił do usunięcia była mowa o rzekomych ogólnych winach Polaków względem innych narodów, wiec źle się domyśliłeś.

Poza tym ''rzeź wołyńska'' to nie były jakieś tam ,,mordy'' tylko najzwyczajniej w świecie LUDOBÓJSTWO (dokonane z wyjątkowym okrucieństwem) przez Ukraińców na wołyńskich Polakach.

Oczywiście Władysław. Sorry za błąd już byłem nieźle wkurzony

Zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami. Z jednej strony należy pamiętać o historii polski i wspominać z dumą jaka polska była potężna ale... Polacy nie byli tacy święci. Historia zataiła wiele ciekawych faktów, niektóre z nich można jeszcze znaleźć jak np. Egzekucja Nalewajki. Sytuacja w Polsce jaka była taka była ale to nie była wina niczyja. Zawinili królowie polscy XV-XVI wieków nadając coraz to nowe przywileje i praktycznie wbijając Polsce gwoździe do trumny. Potem nagle wszyscy uświadomili sobie, że w Polsce źle się dzieje źle niestety już było za późno.
Wracając do Kozaków, szlachta Polska uważała ich za zwykłych chłopów, w rzeczywistości byli to dobrze wyszkoleni wojownicy. Gdyby szlachta nie była taka pazerna to można było wykorzystać potencjał Kozacki do np. Wojny z Turcją( Dla niewiedzących: Kozacy w na początku XVII wieku wdarli się i złupili przedmieścia Stambułu!!! C nie udało się połowie europy, udało się Kozakom).

Jeszcze może parę zań o Litwie. Litwini wcale się nie cieszyli z tego, że byli w unii z Polską, gdyż Rzeczpospolita była dominującym państwem w tej unii. To, co Sienkiewicz pokazał, było ku pokrzepieniu serc, wiec pewne przeczy wyolbrzymiał, inne wykreślał, dlatego przez jego książki Polacy myślą, ze Kozacy byli źli a Polacy dobrzy.
Pozdrawiam
chlebek

"( Dla niewiedzących: Kozacy w na początku XVII wieku wdarli się i złupili przedmieścia Stambułu!!! C nie udało się połowie europy, udało się Kozakom)."- jak turcy trzymali dziesiątki tysięcy żołnierzy naprzeciwko austrii oraz ich flota dominowała na morzu śródziemnym to nie dziwię się, a jak kozacy dotarli, jak to kozacy nad morze, na wszystko co pływa i płyniemy na Sułtana, dopływają pod stambuł to łupią ile się da i uciekli nim z miasta wyszło sułtańskie wojsko.
"Jeszcze może parę zań o Litwie. Litwini wcale się nie cieszyli z tego, że byli w unii z Polską"- tylko że gdyby nie my jeszcze w XVI wieku byli by częścią księstwa Moskiewskiego (korona bizantyjska umarła wraz z Bizancjum, Iwan Groźny był zwykłym samozwańcem).

To może ja tak dla wyjaśnienia. Hoffman nie pokazał zwycięstw Polaków? A Zbaraż to co? porażka? Nie pokazał, bo ich nie było, Piławce, Żółte Wody, Korsuń, padł Bar, Lwów ocalał, bo zapłacono okup. Kozacy podeszli pod Zamość. A po za tym to warto nie zapominać, że film jest na podstawie książki, więc nie obejmuje już bitwy pod Beresteczkiem. "Bitwa Pod Żółtymi wodami w ogóle tak nie wyglądała" A co? Byłeś tam? W ogóle widzę, że mamy tu wielu znawców historii. Wojna polsko - kozacka? W filmie wyraźnie jest powiedziane, że to bunt i powstanie.

Generalnie zgadzam się z tym, że ciężko wskazać w owym czasie większe bitwy, w których Rzeczpospolita była zwycięska. Niemniej jednak sposób przedstawienia starcia pod Żółtymi Wodami w filmie "Ogniem i mieczem" to obraza dla staropolskiej sztuki wojowania. Nie trzeba było tam być, wystarczy przeczytać ogólnodostępne opracowania (dla przykładu: Biernacki W., Żółte Wody- Korsuń 1648, Warszawa 2004). Bitwa pod Żółtymi Wodami trwała od 29 kwietnia do 16 maja, kiedy to wycofujący się tabor wojsk koronnych pod dowództwem Stefana Potockiego (syna hetmana wielkiego koronnego Mikołaja Potockiego) został rozbity przez wojska kozacko- tatarskie. Pomimo porażki, do której wydatnie przyczynił się podejmujący złe decyzje taktyczne hetman Potocki, nie można odmówić polskim oddziałom męstwa podczas heroicznej walki będącej próbą wydostania się z matni zgotowanej im przez mołojców Chmielnickiego i ordyńców Tuhaj Beja. Tymczasem u Hoffmana bitwa trwa dwa dni, a Polacy przegrywają ją dlatego, że konie husarii grzęzną w błocie... To co najmniej lekko żenujące. Nie mniej jednak film lubię, chociaż za bardzo "wybiela" postać Chmielnickiego. Pozdrawiam!

Jakie to bitwy Kozacy bez wsparcia Tatarów lub nawet ze wsparciem przy podobnych siłach z naszymi wygrali? ja takich nie znam.

"W filmie wyraźnie jest powiedziane, że to bunt i powstanie"
A bunt i powstanie to co? nie konflikt wewnątrznarodowy? który polega na odłączeniu integralnej części kraju bądź włączenie jej w granice innego. Wiem, wiem bunt nie był przeciw Rzeczypospolitej ("Król to jest ojciec a Rzeczpospolita matka") tylko przeciw szlachcie. Szkoda tylko, że kozacy to byli śmierdzący lenie, którym się pracować nie chciało. W całym ówczesnym świecie to był normalny stan rzeczy no tylko na Ukrainie jakoś nie. Tutaj ze swoimi walczyli tak zaciekle a jak doszło co do czego to sprzedali się Ruskim.

Hoffman opierał się na książce. Przeczytałeś ją? Jeśli tak wiedziałbyś, że w książce jest husaria pod Żółtymi Wodami jako główna siła. Nie ma tu znaczenia, że bitwa wyglądała zupełnie inaczej. Porażka pod Płowcami to bardzo haniebna klęska wojsk Rzeczypospolitej. I co tu się obrażać na klęski skoro były? W filmie jest ukazane, że Polska wcale nie miała ochoty na tę wojnę. Jakie zwycięstwa skoro ich nie było? Decydujące zwycięstwo było pod Beresteczkiem, ale tego przecież w książce już nie ma. Wiśniowiecki miał co bronić, bo posiadał wielkie włości na Ukrainie...