Ojciec chrzestny III

The Godfather: Part III
1990
7,9 186 tys. ocen
7,9 10 1 186255
6,9 44 krytyków
Ojciec chrzestny III
powrót do forum filmu Ojciec chrzestny III

10/10.

ocenił(a) film na 8

Zdecydowanie najnudniejsza część trylogii, o słabo przemyślanej fabule i akcji. Jednak
wciąż opowiada ona o fikcyjnej rodzinie Corleone, co zadecydowało o mojej subiektywnej
ocenie. Ogółem akcja filmu była po prostu naciągana, jednak film miewał dość znaczące
przebłyski. Zwłaszcza końcówka bardzo trzymała w napięciu, a pod koniec bardzo
wzruszała. Reasumując - przeciętnego, zwykłego widza, film ten może po prostu zanudzić,
jednak ja, jako wielki fan książki i trylogii filmowej, nie zawiodłem się ;)

ocenił(a) film na 3
bartekjgs

Bzury gadasz... wcale nie najnudniejsza....

plantum

Już dwójka była dość nudna, i ogrom w niej było dłużyzn, niedobrze jeżeli w trójce jest więcej

użytkownik usunięty
bartekjgs

Najnudniejsza? To dwójka była najnudniejsza. Pierwsza cząść OC to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem, później dałbym trójkę, ale dwójka najmniej mi się podobała, ale to i tak świetny film i 10/10

ocenił(a) film na 8
bartekjgs

to była moja subiektywna opinia, chociaż może i macie racje... w każdym bądź razie 2 i 3, jedynce się nie równa ; )

ocenił(a) film na 7
bartekjgs

Ja tam się zgadzam. Trójce zabrakło tego "czegoś". Nie jest może nudna, ale zdecydowanie najgorsza z całej trylogii (co nie znaczy, że słaba). Jedynka była rewelacyjna, dwójka świetna, a trójka bardzo dobra. Takie jest zdanie moje i wielu moich znajomych.

ocenił(a) film na 9
bartekjgs

Dla mnie to było wspaniałe zakończenie. Jakby się przyjrzeć dokładnie, to wszystko przypominało mi jego ojca. Jednak nie wzbudził we mnie ciekawości jego syn, gdyż wiem, że czasy "Ojca Chrzestnego" minęły, nie mogę się spodziewać takiego ciekawego, ale trudnego życia po Anthony'm. Michael był ostatnim takim człowiekiem tej rodziny, sam ją zbudował i był jej ostatnim członkiem, który wywierał takie wrażenie na reszcie. Bardzo podobało mi się podsumowanie życia poprzez...taniec. Widać było też artyzm poprzez wykorzystanie sztuki w operze. To było coś pięknego ; ). A śmierć? No cóż, nie wyobrażałem sobie tego inaczej. Krótko mówiąc, Michael to cały Vito.
Trójka zdecydowanie mi wystarcza i nie chcę żadnych dodatków. Piękna trylogia, podziwiam wszystkich, którzy się zaangażowali do zrobienia tych filmów,szczególnie Al'a Pacino.

ocenił(a) film na 9
bartekjgs

Wreszcie ktoś docenił zakończenie, bo już miałem zwątpić w ludzką wrażliwość.