Nawet to, że jest masakrycznie długi nie wpłynęło na moją ocenę. Myślałem, że w pewnym momencie zacznie być nudny przez ta długość, nic z tych rzeczy. Ciekawie przedstawiona historia. Al Pacino jako Don Corleone niesamowity, jego złość z powodu powrotu do przeszłości, smutek- perfekcja. Nikt by tego tak nie zagrał. Muzyka- coś wspaniałego, moim zdaniem lepiej by się tego nie dało zrobić. Perełka.