Scena na schodach opery po zakonczeniu sztuki...rozpacz i gorycz Michaela....arcydzielo!!!
Zgodzę się z pablito. Pacino zagrał tu rewelacyjnie- oddał w wyrazie swojej twarzy całe cierpienie i ból z powodu straty ukochanej córki. Zagrać tak to nie lada sztuka.Dla tej sceny warto obejrzec. Ogólnie trzecia część nie jest za...bista ale jest dopełnieniem trylogii.W całosci to arcydzieło kina swiatowego.