Bardzo mi się podobał, oglądanie nie dłużyło się wcale, zresztą jak we wszystkich częściach. Oczko w dół leci za betonową scenę z 'uszkiem'. Gośćiu mający wtyki w USA i w Watykanie, od wielu lat utrzymujący swoją pozycję, stary wyga nabiera się na figla z szeptaniem do ucha. No ale przecież był 'czysty' :) Poza tym elegancko, wszystko trzyma się kupy i jest całkiem logiczne.