Może faktycznie brakuje tu klimatu, dominuje tu atmosfera sentymentalizmu i starzenia się, jednak film jest doskonałym podsumowaniem trylogii...
Mnie podobał się nawet bardziej niż druga część, choć i ta była naprawde dobrym filmem ale to moja opinia. Nieczęsto się zdarza, żeby 3 kolejne części filmu odnosiły tak wielki sukces - majstersztyk.
Też nie rozumiem. Nasłuchałem się wcześniej negatywnych opinii (że nudny, przegadany i że ze słabą obsadą) i zasiadałem do niego z pewnym niepokojem, tymczasem okazał się dla mnie zdecydowanie lepszy od dwójki.
Mi też sie bardzo podobał. Inny klimat, bo i akcja dzieje się 20 lat pozniej, tak w filmie, jak i w rzeczywistości. Świetna rola PAchino,Shire i Garcia też niegorsi. Trylogie oceniam: czesc 1-9/10, czesc 2-10/10, czesc 3-8.5/10. Jednym słowem - jedne z moich najukochanszych filmów.
Popieram. Ostatnia część jest strasznie niedoceniana, i w sumie nie wiem z jakiego niby powodu. Zgoda, Sofia zagrała tragicznie, ale nie wolno z tego powodu dyskredytować całego filmu! Moim zdaniem doskonałe zamknięcie sagi.
Zgadzam się. Trzecia część jest nie doceniona. Ta część ma klimat, w tej części dochodzi do 'rachunku sumienia' Micheal'a. Film nie zasługuje na tak dalekie miejsce. Dla mnie ta część była nawet lepsza od drugiej, choć uwielbiam całą trylogię. Trzecia część jest godna zakończenia tak wspaniałej trylogii.
ja tam nie lubie jak sie mnie dyma w dupe. za tego niedorozwoja sofie 2 oczka w dol
Tutaj się zgodzę, według mnie wszystkie 3 części były wykonane i zagrane mistrzowsko. A 3 część jak powiedział przedmówca jest doskonałym zakończeniem i podsumowaniem pozostałych 2 części.
Namaste.
Według mnie niestety stoczył się trochę pierwszej części dałem naturalnie 10/10 druga natomiast była nieco gorsza więc 9/10 i trzecia część tu chyba będzie podobnie o oczko niżej trochę mnie znudził ale 8/10 jest.
To prawda. Niestety trzecia cześć jest chyba najbardziej nużącą z całej trylogii. Nie podoba mi się także takie ukazanie Kościoła 0 do bólu skorumpowanego i przesiąkniętego nepotyzmem. Film jednak obejrzałam 2 razy
a papież Jan Paweł I?? on był tym dobrym:D a poza tym to Kościół jest ukazany wiarygodnie, przecież to jest jedna z najbardziej zepsutych instytucji, bardzo obłudną również co świetnie ukazuje film
Też nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że ta część jest najgorsza, a wyzywanie filmu od porażki jest dla mnie wielką przesadą. OJCIEC CHRZESTNY III wspaniale zakańcza całą trylogię. Film jest bardzo wartościowy, pokazuje życie Michaela Corleona, jego błędy, wspomnienia i przemyślenia. Dopiero w tej części widzimy uczucia głównego bohatera, a Al Pacino wcielił się w postać bezbłędnie. Film może nawet poruszyć widza.
Nie tyle widzimy uczucia bohatera, co nie musimy się ich doszukiwac bo trzecia czesc wali z grubej rury i podaje na tacy wszystko to, co w poprzednich częściach wymagało myślenia. Ja osobiście samego filmu nie nazwałabym porażką, ale napewno daleko mu do dwóch pierwszych części.