Wszystkie 3 filmy składają się na najlepszą trylogię filmową. Zgadzam się jednak, że 3 część jest najsłabsza, ale i tak dałem 10, gdyż uważam wszystkie 3 filmy jako jeden. Jest nawet taka wersja do kupienia. Świetny początek od Vita przyjmującego Bonasere, i dobre mocne zakończenie ze śmiercią córki Michaela.
Szkoda, że zabrakło Hagena. Bardzo przypadła mi ta postać do gustu. Z tego co wyczytałem to fabuła OC 3 miała się skupiać na stosunkach Tom- Michael. Ale jak zwykle poszło o kasę :(
Zastanawia mnie dlaczego na 3 część czekano aż 16 lat. Czyżby czekali aż aktorzy się zestarzeją? Czy planowali 3 część wcześniej czy dopiero po kilku latach?
4 części raczej się nie doczekamy. Myślę, że to dobrze. Z jednej strony czuje ogromną chęć kontynuacji, ale myślę, że jest już na to za późno. Lepiej pozostać przy trylogii, gdzie spory wkład miał autor książki. Co prawda nakreślił szkic fabuły- Vincent źle rządzi rodziną, sprzedaje prochy, aż w końcu po pościgu policyjnym zostaje zabity. Myślę, że gdyby chcieli to sfilmować to jest to ostatni moment, gdyż Garcia wiecznie młody nie będzie. Gdyby już kręcili to mogliby nakręcić jeszcze coś z Pacino- jest w idealnym wieku dona Corleone, kiedy ten umierał.
Ale to takie gdybanie. Ogółem jest to przewspaniała trylogia i tyle.
Nie będzie kontynuacji z Pacino bo ten na końcu filmu umiera jako Michael...
Nawiasem mówiąc jak dla mnie jest to najlepsza część. Nie nudziłem się przy niej i nie czekałem na koniec.
Dwójka była lepsza od jedynki, a trójka od dwójki. Duża w tym zasługa aktorów, zwłaszcza Al Pacino'a pomijając fakt, że bardzo słabo wypadła Coppola.
W trzeciej części stworzył najlepszą kreację.
Michael umiera w w 97 roku, a scena finałowa pod operą dzieje się w 1980 roku. To aż 17 lat przerwy. Gdyby miała powstać IV część to mógłby tam zagrać Pacino.
Michael miał 77 lat jak umierał, a Pacino ma teraz 71. Nie wiem dokładnie w jakim czasie pierwotnie miała dziać się akcja filmu, ale z pewnością nie zaszkodziłoby dodanie kilku scen ze starym Michaelem. I choć już nie kierował rodziną od 1980 to na pewno coś robił.
Vincent w 97 miał 50 lat, Andy Garcia ma teraz 55. Wg. mnie to ostatni moment by zdecydować się na kontynuacje. Ale oczywiście i po raz kolejny powtarzam, że to gdybanie. Oficjalnie nic nie wiadomo i od 10 lat nie pojawiły się żadne informacje. I jestem przekonany, że 4 części nie będzie. Wcześniejszy post napisałem jako ciekawostkę