Chciałbym, abyście wypisali tutaj filmy, które Waszym zdaniem są zbyt wysoko w rankingu TOP 100 lub takie, które wg Was w ogóle nie powinny tu być. Oto moje typy:
1.Ojciec Chrzestny
2.Ojciec Chrzestny II
5.Człowiek Z Blizną
8.Milczenie Owiec
44.Gorączka
55.Miasto Gniewu
63.Sin City
64.Podejrzani
73.Shrek
77.Zycie Carlita
84.Dwanaście Małp
91.Wróg U Bram
Oczywiście wymieniłem tylko te filmy, które widziałem i Was prosze o to samo;]
Dwa pierwsze 'Ojce Chrzestne' to arcydzieła i w pełni zasługują na 2 pierwsze miejsca. Widze ze jakis gust posiadasz (profil), ale zeby nie docenić dzieła Coppoli trzeba być albo ślepym albo głupim (a przynajmniej ZA głupim na te filmy)...
Człowiek z blizną - jw, film wybitny, pozycja zasłużona
Gorączka- jw ;)
Życie Carlita- moim zdaniem film powinien być w pierwszej 50.
A tak ogólnie to troche mi Ciebie żal... skoro nie doceniasz TAKICH filmów, musisz byc zdrowo pieprznięty/biedny/niedorozwinięty ;)
Nie traktuj tego jako ataku ;P
Nie potraktuję tego jako ataku, ale potraktuję Ciebie jako zwykłego idiotę. Nie widzisz o czym założyłem temat? Chyba widzisz więc napisz na temat lub nie pisz wcale. Następny krytykant gustów się znalazł.;/
TRANSFORMERS - 41 miejsce :/
Film s-f, którego głównym jedynym atutem są efekty, jest wyżej niż takie filmy s-f jak dwie pierwsze części "Obcego" czy "Gwiezdne Wojny IV i V", gdzie poza efektami było więcej plusów.
Ta.. gwiezdne wojny miały bardzo głęboką fabułe.
Transformers jako kino rozrywkowe sprawuje się świetnie z tąd taka wysoka, zasłużona pozycja.
ty za to sprawujesz się kiepsko, jesteś tandetnym, bezmózgim, młodocianym glutem z nosa, który o niczym nie ma pojęcia. Ot cała charakterystyka twojej nędznej nic nie wnoszącej do życia osoby, kenexgro :)
a ty to na temat napisałeś GanGstaRR. Ziomuś tylko nie naślij na mnie swoich kumpli z pedalskiego zoo, ale kenexgro napisał swoje zdanie i to sensowne, a ty tylko rzuciłeś kilka wyzwiska, więc następnym razem zastanów się...
Więc.. nie będę Ciebie krytykował.. chociaż mam wiele zstrzeżeń.. ale podam filmy, które wg mnie są za wysoko (stanowczo za wysoko), a obok należne im wg mnie miejsce:
Milczenie Owiec.. około 50.
Dawno temu w Ameryce.. około 20.
Skazani na Shawshank.. około 25.
Forrest gump.. około 70.
Zielona Mila.. około 250.
Gladiator.. w granicach setki.
Efekt Motyla.. poza setką.
Człowiek w ogniu.. około 500...
O Transformers już nie wspomnę..
Prawie do każdego filmu, który wymieniłeś mam zastrzeżenia, ale też nie mam zamiaru Cię krytykować;]
Uważam że Skazani Na Shawshank,zasługuje na 3 miejsce za Ojcem Chrzestnym,na Imdb jest 2 a nawet czytelnicy Empire uznali go za najlepszy film wszechczasów więc na pewno zasługuje na 3 miejsce,według mnie nawet na 1.Uważam że zdecydowanie w top 10 powinna się jakaś część Władcy Pierscieni,zdecydowanie wywalił bym stąd Milczenie Owiec a wsadził Władce.
Ale jak widzisz Skazanych to bym tylko minimalnie przesunął.. ponieważ, ja znam dokładnie 20parę lepszych filmów, których Ty może jeszcze nie widziałeś.. Władca pierścieni mówisz.. Nie, pierwsza dziesiątka to za dużo. Powiem Ci jak to powinno wyglądać:
Powrót Króla ~50. miejsce
Drużyna pierścienia ~90. miejsce
Dwie wieże ~200. miejsce
Moim zdaniem również Godfather nie zasługuje na 2 pierwsze miejsca,film bardzo dobry,ale ja widziałbym tam coś innego;]
Co jeszcze nie zasługuje na swoje miejsce:
9 Forrest Gump
18 Casablanca Nie potrafie zrozumieć piękna tego filmu...
38 Monty Python i Święty Graal
No i te Transformersy powoli spadające....
Ogólnie to ponad połowe filmów bym pozmieniał miejscami...
Transformersów jeszcze nie widziałem, ale to bardzo nowy film, więc dlatego jest tak wysoko. Z pewnością niedługo nie pozostanie po nim w TOP 100 śladu.
Skazani na Shawshank-zdecydowanie za wysoko
Cinema paradiso
Więzień nienawiści
Transformers-nieporozumienie
Ojciec chrzestny 3-za wysoko zdecydowanie
Miasto gniewu
Donnie darko
Efekt motyla
Czekolada
Don Juan Demarco
Prestiż
Powrót do przyszłości
Moje typy to:
Ojciec chrzestny
Milczenie owiec
Gladiator
Monty Python i Święty Graal
Poszukiwacze zaginionej Arki
Ojciec chrzestny III
Miasto Gniewu
Końcówka tabeli tak szybko się zmienia, że jej nie oceniam
Wymienię tylko filmy, których w Top 100 w ogóle nie powinno być (czyli nie zasługują na miano arcydzieła), bo w kolejności pozmieniałbym praktycznie wszystko:
-Skazani na Shawshank
-Milczenie Owiec
-Lista Schindlera
-Pulp Fiction
-Leon Zawodowiec
-Chłopcy z ferajny
-Zielona Mila
-Więzień nienawiści
-Miasto Boga
-Szeregowiec Ryan
-Requiem dla snu
-Przeminęło z wiatrem
-Transformers
-Memento
-Szósty zmysł
-Człowiek słoń
-Ojciec Chrzestny III
-Miasto gniewu
-Władca pierścieni: Powrót króla
-Terminator II (jedynka i owszem, ale nie część druga)
-Sin City
-Matrix
-Donnie Darko
-Amelia
-Misja
-Efekt motyla
-Adwokat diabła
-12 małp
-Tańczący z wilkami
-Czekolada
-Don Juan De Marco
-Prestiż
-Obcy: decydujące starcie
-Piękny umysł
-Przekręt
-Gnijąca panna młoda Burtona
Z Top 100 nie widziałem Hotelu Rwanda, Życie jest piękne i Cinema Paradiso, zatem ich nie oceniam.
Zastanawiam się jeszcze tylko, czy arcydziełem można nazwać Obywatela Kane. W każdym razie - 10 pozycja tego filmu, to najlepszy przykład filmwebowego snobizmu.
Temat zupełnie bez sensu, bo każdy ma swoje gusta i każdemu coś nie będzie pasować, a wymienianie Ojców Chrzestnych jako filmy na za wysokich lokatach wzbudza śmiech na sali, bo nawet jeśli film nie przypadł komuś do gustu to głoszenie haseł, że taki film jest słaby wzbudza tylko śmiech.
CCCP=> Wiadomo, że każdy ma inny gust. To prawda stara jak świat. Według tego co mówisz w ogóle zakładanie tematów nie ma sensu.
Ja=> No łaaaaaadnie. Zjechałeś prawie wszystkie filmy, które mają w świecie status arcydzieła.
PS. Oczywiście szanuję Twoją opinię;]
Na początku podaję miejsce aktualne, a w nawiasie po tytule lokatę, jaką moim zdaniem film powinien mieć.
3. Dawno temu w Ameryce (gdzieś 50-70 miejsce)
7. Pewnego razu na Dzikim Zachodzie (50-70 miejsce)
8. Milczenie owiec (poza TOP100)
15. Pulp Fiction (poza TOP500, [tu nie ma błędu])
33. Lśnienie (poza TOP200)
37. 2001: Odyseja kosmiczna (około 60)
47. Nosferatu - Symfonia grozy (stare dzieło, które szanuję, ale ze starych dzieł jest wiele lepszych pozycji niż "Nosferatu...". Moim zdaniem poza TOP100, względnie gdzieś pod koniec TOP100)
60. Tramwaj zwany pożądaniem (poza TOP100)
78. Efekt motyla (świetny film rozrywkowy, ale ma tyle luk, że aż dziw, że toto się zmieściło w pierwszej setce. Ocztwiście poza TOP300)
To tyle z pierwszej (aktualnie) setki. Wielu filmów nie widziałem, więc się nie wypowiadam.
Pozdrawiam.
Z tych które tam wymieniłeś to:
Skazani na Shawshank
Szeregowiec Ryan
Lista Schindlera
Pulp Fiction
Chłopcy z ferajny
Zielona Mila
Szósty zmysł
Miasto gniewu
Władca pierścieni: Powrót króla
Piękny umysł
Tańczący z wilkami
Ja=> Skazani na Shashank, Milczenie Owiec, Lista Shindlera, Pulp Fiction, Leon Zawodowiec, Chłopcy z Ferajny, Miasto Boga, Szeregowiec Ryan, Przeminęło z Wiatrem, Memento i wiele innych filmów, które podałeś.
Prosiłem o typy całego świata, a nie Twojego świata.
Cały świat za arcydzieło, z filmów, które wymieniłem uważa:
Skazanych na Shawshank (czego nie jestem w stanie pojąć)
Liste Schindlera (to ta żydowska część tego całego świata)
Pulp Fiction (patrz Skazani na Shawshank)
Chłopców z ferajny (bo to prawie arcydzieło, Kasyno to już na przykład arcydzieło)
Przeminęło z wiatrem (to głównie amerykańscy krytycy i podstarzałe kury domowe)
Leona Zawodowca (bo to też prawie arcydzieło)
Człowieka Słonia (bo temu też do arcydzieła brakuje niewiele)
Tańczącego z Wilkami (którego pozycja jest dla mnie równie niezrozumiała, co pozycja Skazanych na Shawshank)
Nikt, kto ma pojęcie (no, może jakaś jednostka się wyłamuje) o kinie nie uważa natomiast za arcydzieło Milczenia Owiec (nawet @Encore nie jest na tyle głupi, by nazywać ten film arcydziełem, a to już coś znaczy;-)), Miasta Boga, Szeregowca Ryana, a tym bardziej całkiem przeciętnego Memento.
Ja, odpowiadam. Najpierw jednak chcę się wytłumaczyć na zaś: i "Lśnienie" i "Tramwaj..." oglądałem już jakiś czas temu. "Tramwaj..." kilka lat temu, tak więc niekoniecznie wszystko pamiętam.
Lśnienie - książka i film to dwie różne rzeczy i ten film trzeba rozpatrywać w oderwaniu od dzieła Kinga, ale jak nakręcić dobre "Lśnienie" pokazał mini-serial (bodaj z 97 r.). W tym filmie czułem pustkę. Ogromny dom (czy to pensjonat jakiś był, wybaczcie, mało pamiętam) wywarł u mnie skutek inny niż przewidywał reżyser. W założeniu pewnie miało być, że widz czuje się zagubiony w tych wielkich salach, osamotniony w walce przed nieznanym. Motyw klawy, ale u mnie wywołał jedynie ziewanie. Patrzyłem na te puste pokoje, na dziecko jeżdżące swoim rowerkiem po długich korytarzach i czułem się tak, jakby akcja stała w miejscu. Gdzieś tam mignęło przed oczyma morze krwi, jeden błysk - cóż, za mało na dziś, bowiem to nie rok 1980. Mówi się, że "Lśnienie" to jeden z najstraszniejszych horrorów. Tylko gdzie tam horror? Bardziej thriller, ale akcja zaczyna się dopiero wówczas, kiedy Jack zaczyna szaleć na dobre. Rozrąbuje siekierą drzwi etc. (nie będę się rozdrabniał). I to jest główny zarzut - jeśli film miał reprezentować horror, a w moim odczuciu tego nie robi, ponosi zupełną klęskę (to samo tyczy się innych gatunków filmu). Moim zdaniem okrzyknięto ten film arcydziełem na wyrost, jak choćby ostatnia (?) scena, kiedy Jack zamarza w labiryncie, że niby ten labirynt to taka metafora do... itede. Nie wiem, co tu strasznego. Gdzie horror? Jedyne, co mi się podobało w "Lśnieniu", to zwiastun filmowy. Najlepszy jaki kiedykolwiek widziałem. I taki tajemniczy ;) I jeszcze dodam, że w filmie mnóstwo niedomówień, tak jakby Kubrick zakładał, że wszyscy wcześniej czytali już książkę. Ech. [4/10]
Tramwaj zwany pożądaniem - opinię o tym filmie wyrobiłem sobie, co oczywiste, zaraz po obejrzeniu, ale było to dawno. Nie chcę, żeby brzmiało to jak zbywanie Cię, ale z tego co pamiętam nie podobał mi się klimat filmu. Momentami patos przemawiający ustami głównej bohaterki. A może po prostu gł. bohaterka tak dobrze zagrała chorą osobę, że aż od niej odpycha widza? Film oczywiście swoje zalety ma, ale zwyczajnie na świecie jest jeszcze wiele innych filmów, które podobały mi się bardziej. [5/10]
O MATKO ALE ZAWIEDLIŚCIE MOJĄ WIARĘ W WASZĄ ZNAJMOŚĆ KINA:Dawno temu,Lista Schindlerra,Pulp fiction,Milczenie owiec,Chłopcy z ferajny,Ojciec chrzestny,Gladiator.Arcydzieła nie do przecenienia.Szczególnie pan JA zwalił mnie z nóg bo miałem o nim inne zdanie.
Nie wszystko, co ludzie uznają za arcydzieła jest arcydziełem. Dużo ludzi na filmwebie to snoby - stąd takie pochlebne opinie.
A lista Schindlera jest dla mnie egzaltowanym, Spielbergowskim gniotem.
No - wreszcie mam chwilę, by odpisać. A zdanie mam zupełnie inne niż Ty.
Według mnie produkcja telewizyjna "Lśnienie" to nieudane popłuczyny. King wkurzył się na Kubricka, że ten stworzył na ekranie kina własną interpretacje filmu, więc postanowił zrobić tego gniota.
Nie wiem, kto mówi, że Lśnienie to jeden z najstraszniejszych horrorów. I nie wiem też, kto mierzy horrory miarą ich "straszności", bo ja nie.
Jeżeli Ty jednak tak do tego podchodzisz, to rzeczywiście - Lśnienie nie jest strasznym horrorem. Ale ja raczej oceniałem film.;-)
Pomiędzy horrorem, a thrillerem (bardzo rozległym gatunkiem filmowym) stoi niewielka granica. Thrillerem nie już film, kiedy zawarte w nim zagrożenie jest paranormalne. Czy Lśnienie jest horrorem? Oceń to sam.
Zanim zabrałem się do filmu (a było to dobre 5-6 lat temu) przeczytałem Kingowską powieść (była to moja druga przeczytana książka Kinga, zaraz po rewelacyjnym Miasteczku Salem, które niestety dotąd nie doczekało się dobrej ekranizacji, a szkoda, bo ma potencjał)i średnio mi się podobała. Ba, doszedłem do wniosku, że King to de facto grafoman łamiący wszelkie kanony literatury (co jednak w gruncie rzeczy mi się podoba).
A Kubrick potraktował Lśnienie nie jako ekranizacje książki i też nie tak należy ją - w mojej opinii - odbierać. Sceny z dzieckiem jeżdżącym po hotelu uważam za genialne, a scena, gdy Jack rozmawia z kelnerem, to po prostu arcydzieło (perfekcyjne od strony aktorskiej i reżyserskiej).
Rzeczywiście - w filmie jest mnóstwo niedomówień. Bo Stanley lubił takie rzeczy. To w ogóle dziwny człowiek był. Jak każdy geniusz.
Tramwaj zwany pożądaniem - tu będę całkowicie subiektywny, gdyż ponad kino stawiam sobie teatr, a film ten to esencja teatru w kinie.
Znów masz rację - Vivien zagrała tak dobrze, że postać, którą odgrywała nie zdobywała sympatii widza. Od tego był Marlon i jego Stanley Kowalski.
Zauważ fenomen tego filmu - z scenariuszowego założenia, to Stanley Kowalski jest czarnym charakterem, takim wynaturzałym oszołomem, który może budzić, co najwyżej, współczucie.
A Vivien grała uczuciową, wykształconą i obytą kobietę - marzenie każdego ceniącego wnętrze kobiety mężczyzny (tak przypuszczam, sam w kobietach dostrzegam nieco inne walory;-)). I - w końcowej fazie - również powinna wzbudzać współczucie.
Aktorzy wraz z Elią Kazanem ukazali to jednak tak, że ów oszołom - Stanley wzbudza sympatie, a nie postać odgrywana przez Leigh.
Zalet tego filmu jest znacznie więcej. Ale teraz już mi się nie chcę produkować.
Ja=> Oczywiście, że Milczenie Owiec jest uznawane arcydziełem. Spójrz np. na imdb.com. To samo dotyczy Miasta Boga oraz Memento. Z Ryanaem może faktycznie przesadziłem, ale z tamtymi filmami napewno nie.
Jest to jednak coś innego niż filmweb, ponieważ głosuje tam nieporównywalnie więcej ludzi.
a co masz do ludzi o guście 13-letnich fanek Piratów z Karaibów? Ja uważam, że mają wcale nie gorszy gust od tego, kto ogląda sto razy bardziej ambitne filmy. Wylewa się z ciebie brak szacunku do ludzi w twoim mniemaniu innych, głupszych, którzy nie potrafią zrozumieć głębi filmów oglądanych przez ciebie. A tym czasem oni po prostu rozumieją, że arcydziełem można nazwać nie tylko ambitny inteligentny dramat czy thriller, ale nawet głupią komedię lub film przygodowy, jeżeli jest najlepszy w swoim gatunku. Piraci z Karaibów to zdecydowanie nie mój gatunek filmowy, ale muszę przyznać że jest to naprawdę bardzo dobry wyjątkowy i udany film.
To czy ktoś woli Piratów z Karaibów czy Listę Schindlera to kwestia gustu i nie znaczy wcale, że ten który wybierze Piratów jest mniej inteligentny czy ma gorszy gust...
muszę się szczerze przyznać, że pisałam tego pierwszego posta jak jeszcze wierzyłam w ludzi na tej stronie... teraz mogę się Ci tylko pokłonić, przeprosić i powiedzieć - MASZ ŚWIĘTĄ RACJĘ. :) niestety...
Poprostu takie filmy jak hotel ruanda czy miasto boga oglada malo ludzi wiec jeszcze mniej na nie glusuje
hmm nie mam nic do użytkownika JA tylko lekko irytuje mnie iż gdzie nie wejde na filmwebie to coroz widze jakies wymadrzanie sie cos tam cos tam, jaki to ze mnie jest wielki kinoman a wy sie wcale nie znacie itd. czlowieku troszke pokory :)
No, nie dziw się, stary, że się czepiam, skoro ktoś używa za argument pozycji na filmwebie lub imdb - serwisie, na którego rankingu Władca pierścieni zajmuje 10 pozycję (sic!).
A ja się zgadzam z Ja. Imdb to żaden argument. Np. taki "Ojciec chrzestny" ma 13 tysięcy ocen 1. Można nie lubić tego filmu, ale żeby zaraz 1? Na 1 to zasługują takie filmy jak "Gulczas..." i inne badziewa. Z tego widać, że na imdb też toczy się wojna o 1. miejsce, a ci, którym się film nie spodobał, wystawiają lekkomyślnie notę 1. Czyli sytuavcja znana z filmwebu. Jedyna różnica jest taka, że tam głosuje więcej osób. Aha, jak widać na moim przykładzie, ci "regular voters" to też zwykłe gamonie. Mówię to do tych, co są za tym systemem głosowania.
Pozdrawiam.
Nigdy żaden ranking nie będzie nikomu odpowiadał w zupełności. Nie rozumiem jednak jak człowiek, który wie dużo o kinie i dużo filmów widział(użytkownik Ja), bo widać to po jego profilu może mówić, że film, który na świecie jest uznawany za arcydzieło thrilleru, przez niektórych nawet za najlepszy film grozy, itp. jaki powstał(nawet lepszy niż Siedem) NIE jest uznawany za arcydzieło. No bo bądźmy szczerzy. Czy jest ktoś na sali, kto nawet o Milczeniu Owiec nie słyszał?? Kultowa rola Hopkinsa w tym filmie i cała postać Hannibala. Cały film wszędzie, gdzie nie wejdziesz jest w czołówce, więc jak można mówić, że nikt(!!) nie uważa tego filmu za arcydzieło!? Ja uważam, że jest bardzo dobry, ale nie kwalifikuje się na tak wysoką pozycją. Obiektywnie rzecz biorąc jednak film ten jest klasykiem i basta.
Słuchaj - Piratów z Karaibów też zna cały świat, każdy widział rolę Jacka Sparrowa. Czy to oznacza, że ten film to arcydzieło.
Milczenie Owiec to dobry film, ale pełny błędów i niespójności logicznych. Mogę wymienić dziesiątki lepszych thrillerów (wszak to mój ulubiony gatunek jest).
Piratow zna caly swiat, ale ngdzie nie jest w czolowce. A filmy, ktore tobie nie pasuja (w wiekszosci) sa. Znac a uwazac za arcydziela, to dwie inne sprawy.Proste?
Poza tym Enrico napisal ze Milczenie na swiecie jest uznawane za arcydzielo, a nie ze zna je caly swiat. Drobna roznica...