Chciałbym, abyście wypisali tutaj filmy, które Waszym zdaniem są zbyt wysoko w rankingu TOP 100 lub takie, które wg Was w ogóle nie powinny tu być. Oto moje typy:
1.Ojciec Chrzestny
2.Ojciec Chrzestny II
5.Człowiek Z Blizną
8.Milczenie Owiec
44.Gorączka
55.Miasto Gniewu
63.Sin City
64.Podejrzani
73.Shrek
77.Zycie Carlita
84.Dwanaście Małp
91.Wróg U Bram
Oczywiście wymieniłem tylko te filmy, które widziałem i Was prosze o to samo;]
Requiem dla snu jest tu gdzie powinien - no moze z 5-10 miejsc wyzej to gora, to samo do Skazanych na Shawshank (u mnie na 4 miejscu), Transformers nie ogladalem ale to arcydzielo zapewne nie jest, Milczenie za wysoko - kolo 30 miejsca byloby ok
Filmy, ktore powinny byc poza lista:
Misja
Zycie jest piekne
Cala seria wladcy pierscieni
Nosferatu z 22 roku
Gwiezdne wojny
Ojciec chrzestny 3
Hooligans
Lista napisana po przejzeniu aktualnego top100. Rowniez uwazam, ze godfathery, scarface itp powinny byc nizej, w top100 ale nizej.
1.Ojciec Chrzestny
2.Ojciec Chrzestny II
5.Człowiek Z Blizną *****
8.Milczenie Owiec
10.Pulp Fiction *****
12. Leon Zawodowiec *****
44.Gorączka
55.Miasto Gniewu
63.Sin City *****
64.Podejrzani
67.Gwiezdne Wojny ( wszystkie części ) *****
77.Zycie Carlita
84.Dwanaście Małp *****
91.Wróg U Bram
95.Ocean's Eleven *****
TE Z ***** TO POWINNY SIĘ ZNALEŹĆ ALE NA LIŚCIE NAJGORSZYCH BADZIEWI W HISTORI KINA
o ja nie moge ludzie co tu sie dzieje. proponuje spalic kopie znienawidzonych przez was filmow na stosie. a tak na powarznie to jestescie smieszni i zal mi was. szczegolnie glupi jest gosciu o ksywie ja-mialem z nim juz scesje w jakims tam temacie i zapamietalem bobka. no coz takiego zidiocialego madrali ze swieca szukac
co sie tak czepiliscie tego pana "Ja" - facet ma pojecie o filmie i wyraza je na forum publicznym - czepiacie sie ze nie uwaza Milczenia Owiec (czy jakiegos innego filmu) za arcydzielo - tylko ze jakby chcialo sie pisac to skad inad (<-- to sie razem pisze?) wiem ze poparlby to jakimis powodami, mi akurat pasi jego zdanie bo stoi przy swoim i nie zmienia zdania pod naciskiem jakichs innych userow
jeszcze co do filmow ktore sa za wysoko to na pewno Yyyreek - jego miejsce (1100 ktores) powinno byc zmienione gdzies tam pod koniec 385000 (baza fw ;)), a na powaznie to lista fw jest dobra lista - moze nie wszedzie sa arcydzielo ale glownie sa to dobre lub bardzo dobre filmy (co w niektorych miejscach nie mozna powiedziec o imdb czesto wspominanym)
jeszcze pytanie do usera "Ja" - dlaczego wyrzucilbys: Skazanych na Shawshank, Requiem dla snu i Misje(ktorej nie ogladalem ale podobno bardzo dobra wiec pytam o zdanie)?
pozdrawiam
Moim zdaniem zbyt wysoką są:
-Ojciec Chrzestny I i II
-Milczenie Owiec
-Pewnego razu na dzikim zachodzie
-Pulp Fiction
-Mechaniczna pomarańcza
-Leon Zawodowiec
-Lista Schindlera
-Casablanca
-Przeminęło z wiatrem i temu podobne badziewia których nie widziałem
-Sin City
-Ojciec Chrzestny III
-12 małp
-Krwawy diament
nie, a co?
hmm chyba kolejny któremu coś nie pasuje... Ty zapewne jesteś kolejną karykaturą wielkiego kinomana, która chętnie widziała by moje typy filmów na top10 poza top100.
Dlaczego karykaturą?.Ty wydajesz się bardziej nią być.Musisz mieć nikłe pojęcie o kinie skoro nie rozumiesz geniuszu Godfathera,Pewnego razu,czy Milczenia.To przeciez szczyt sztuki filmowej.Może wolałbyś tam Piłę co?.
Pewnego razu, MO to świetne filmy i nic więcej (powinny być w top100 ale wg mnie nieco niżej), co do Godfather'ów-masz rację nie mogę zrozumieć geniuszu tego filmu... trudno.
Piłę hahahahahha, czy ty mnie traktujesz choć odrobinę poważnie??
Zabawne. Założyłem ten temat dawno, a on znowu jak widzę odżył.:) Jeszcze zabawniejsze jest to, że z filmów "które są za wysoko" chyba najczęściej ludzie wymieniali właśnie Godfatherów, które to filmy są przecież najwyżej.
Widać, że nie tylko ja uważam go za strasznie przereklamowany.
Nie ciesz się. Ci co wymieniali godfatherów, to w większości samozwańcy-idioci, którzy nie mają pojęcia o kinie, a chcą coś na FW osiągnąć.
hahaha rozwaliłeś mnie tym postem. Co niby można na tym całym FW osiągnąć? dostaniesz nagrode Nobla czy jak za to że uznawasz Godfathera za coś wybitnego?
Zawsze znajdą się jacyś przeciwnicy jakiegoś filmu i bynajmniej nie świadczy to o inteligencji, więc sam jesteś idiotą skoro tak uważasz.
Tyle na ten temat.
Chcą być inni, zauważeni. Jak myślisz po co są prowokacje?; po co lukasz.milicz założył temat "Dla mnie mniej niz 0"?
Oczywiście nie wszyscy należą do tej grupy. Napisałem "większość".
Masz 100% pewności że to co napisał łukasz jest prowokacją? Przyznał się do tego? Jeśli nie to można też przypuszczać, że mógł pisał poważnie i co? Wątpię że ktoś chciałby być zauważony w negatywny sposób, wydaje mi się że jeśli jest prowokacja to tylko w jednym celu-żeby wkurzyć innych użytkowniku portalu...
Zbyt płytko pojmujesz.
Tak. Przyznał się, przecież gadałem z nim, mówił, że Ojca nigdy nie oglądał.
Leon Zawodowiec (stanowczo za wysoko)
Gladiator (gniot nie z tej ziemi i aż 20. miejsce)
Pianista (szkolny, poprawny, nudny)
Więzień nienawiści (banalny w sumie)
Miasto Boga (w ogóle nie rozumiem zachwytu nad tym filmem)
Szeregowiec Ryan (początek super, ale dalej zbyt dużo patosu)
Memento (wydumany i przekombinowany)
Gwiezdne Wojny (płytki jak kałuża)
Wściekłe Psy (Tarantino nudny jak flaki z olejem)
enrico5 - a powiedz mi jakie filmy byś widział w top 10 skoro wiekszaść z Twojej listy tam się znajduje? Chociaz nie lubie sie w to bawić, poprosze o Twoje top 10 NAJLEPSYZCH filmow (skoro temat zostal odswiezony..)
PS. Ja uważam Milczenie Owiec za arcydzieło. Kwestia gustu :)
PPS. Skoro Godfather ma ponad 20 000 głosów i prowadzi w prawie każdym rankingu, to chyba znaczy ze nie jest przereklamowany co nie @enrico5??
Pozdro.
Chodzi o to, że dla mnie jest przereklamowany, a jeżeli mam podać swoje TOP10 to jest ono baaaaardzo subiektywne i niepełne, bo musiałbym się zastanawiać i to długo, ale oto jest mniej więcej:
1. Gladiator
2. Forrest Gump
3. Shawshank Redemption
4. Leon The Professional
5. American Beauty
6. Se7en
7. Saving Private Ryan
8. Fight Club
9. Pulp Fiction
10. Goodfellas
Tak mniej więcej wygląda moje TOP10, chociaż mówiąc szczerze nie jestem nawet w 80% czy dany film z tej listy jest na odpowiedniej pozycji. Po prostu za dużo jest dobrych filmów na takie TOP10.
Nie jesteś znawcą kina.Twoje pozycje są dobre,ale to taka lista typowego małolata,który zna kino lat 90 i nic poza tym.
no @Iluvatar ma troche racji... a widziales może takie filmy jak: "Obywatel Kane"; "Lot nad kukulczym gniazdem"; "Casablanca"; "Na nabrzezach"; "Psychoza"; "Okno na podwórze"; czy też "Absolwent" ? Filmy z lat 40, 50, 60, 70.
Chłopak nie wiedział,że kino powstało przed 1990 rokiem;).Takie pozycje jak Czas apokalipsy,Amadeusz,Łowca androidów,Mechaniczna pomarańcza,Dawno temu w Ameryce są mu obce jak Obcy-8 pasażer Nostromo;).
Masz rację, bo nie widziałem raczej tych, o których mówisz za wyjątkiem Lotu nad kukułczym gniazdem, który uważam za film wybitny. Jest też dużo prawdy w tym, że najbardziej lubię filmy z lat 90tych i mam do tego prawo. Nie wiem też czy 17latek to nadal aż taki małolat, ale niech Ci będzie. Jednak Iluvatar - nie rób z siebie jakiegoś zajebistego znawcy kina skoro uważasz takiego Władcę Pierścieni za film wszech czasów(oczywiście masz do tego prawo, ale podobne argumenty wytoczyłeś przeciwko mnie). Powiem jeszcze, że od dawna zamierzam nadrabiać zaległości(Dawno temu w Ameryce i Deer Hunter już na mnie czekają, a Obcy..., no kto do cholery nie widział Obcego?), a o mojej liście napisałem, że jest czysto subiektywna, a bardziej obiektywnie rzecz biorąc, to nie podoba mi się to, że Godfather jest na pierwszej pozycji. Gdyby byli tam np. Skazani na Shawshank, to bym się cieszył. Godfather mógłby mieć powiedzmy 2 pozycję i nie przeszkadzałoby mi to tak bardzo. Z mojej listy "filmów, które są za wysoko" nie rozumiem natomiast, dlaczego taki Scarface jest tak wysoko(należy mu się ewidentnie miejsce gdzieś w pierwszej TOP50, ale bez przesady), Milczenie Owiec to samo(Se7en jest jak dla mnie znacznie lepsze), a o innych nie chce mi się już mówić.
Człowiek się zmienia i na pewno zmienią się moje ulubione filmy, np. ostatnio przekonałem się, że Heat to rewelacyjny film i już nie uważam, aby był za wysoko, a takiego Joe Blacka wywaliłem z listy najlepszych filmów. Jednak to jest forum i założyłem ten temat, bo uważam, że jest ciekawy i chyba wcześniej takiego nie było(może się mylę). Tak więc spokojnie.
Noo "Amadeusz", "Mechaniczna pomarańcza", "Dawno temu..." to dopiero filmy... Do założyciela tematu - najpierw musisz nadrobic te filmy, potem dopiero ewentualnie mozna polemizować na takie tematy typu: jaki film jest za wysoko...
Pozdrawiam :)
pisalismy w tym samym czasie xD
wiesz @enrico5, to juz leży w naszych gustach. Ja np. nie widział bym w top 10 Gladiatora, czy Chłopców z ferajny (mimo, że uwielbiam oba te filmy) Tobie nie pasuje Milczenie Owiec i Ojciec, mi jak najbardziej. Podam swoją listę, taką "na szybko". MOJE top 10 wyglądało by mniej więcej tak:
1. Ojciec Chrzestny
2. Ojciec Chrzestny ll
3. Obywatel Kane
4. Na Nabrzezach
5. Casablanca
6. Lot nad kukulczym gniazdem
7. Skazani na Shawshank
8. Milczenie Owiec
9. Psychoza
10. Czas Apokalipsy
Powtarzam, top 10 jest MOJE i tylko MOJE. Nikomu nic nie narzucam!
Nie zmieściły się takie filmy jak "Amadeusz", "Okno...", "Dawno temu...", "Mechaniczna Pomarańcza"
Pozdrawiam.
z tych co widziałem to zdecydowanie za wysoko sa 3 filmy
Efekt Motyla - podobal mi sie ale dalbym mu kolo 100 lokaty widzialem lepsze ktore sa za top 100
MAtrix- Film kultowy dla wielu osob ale nie dla mnie nigdy nie przekonam sie do tego filmu nie trafil do mnie .. moze wplyw ma tez to ze mialem jako pierwszy ten film ze znajomych i wszyscy przychodzili go ogladac do mnie a ja bylem skazany na niego z przymusu i dlatego tak negatywnie nastawiony jestem do niego..
Crash- sorry ale ten film do mnie nie trafia ... fakt ze dawno go ogladalem i teraz ciezko mi opowiedziec ten film ale pamietam ze strasznie mi sie nie podobalo przedstawienie rasizmu ... bylo az za dobitnie pokazane ... wylozone na tacy zero myslenia ze strony widza .. tylko atakowali rasizmem az do przesady...
takie jest moje zdanie nikt nie musi sie zgadzac ale ja go nie zmienie
30. Pamiętnik.
43. Prestiż
53.Avatar
73.Człowiek w ogniu
Te pozycje bym wyrzucił w ogóle i bez zastanowienia, wielu bym pozmieniał kolejność, ale za dużo tego by pisać. Na pewno bym dodał wiele pozycji.
a ja bym pokasował numeracje totalnie
i by były filmy w pierwszej setce obok siebie
transformers, ojcech chrzestny, avatar
Żadnych ocen, żadnych numerów... tylko jeden podpis: filmy wszechczasów :)
i w ogóle love & peace, żadnych wojen by nie było....
No dobra, ale niby, co w tej setce mają robić Transformers i Avatar? Pamiętaj, że tu chodzi o najlepsze filmy.
avatar jak najbardziej powinien trafić do setki najlepszych - nie powinien zajmować konkretnego miejsca, powinien po prostu być.
reprezentuje niecodzienne efekty specjalne, zdecydowanie się wyróżnia
Zgadzam się. Avatar mimo wszystko jest filmem nowatorskim. To zlepek dobrych pomysłów ale ukazany w oryginalny sposób.
Jestem wstanie się zgodzić ze ma dobre efekty i nawet historia, (mimo iż strasznie wtórna) jest opowiedziana przyjemnie, ale jednak znajdzie się przynajmniej 100 lepszych filmów od Avatara. A film to nie tylko efekty to tez fabuła, bohaterowie, muzyka i parę innych elementów... Dlatego Avatar niestety do 100 najlepszych nawet nieponumerowanych produkcji się nie zalicza.
nie ma czegoś takiego jak najlepszy film w historii...
ojciec chrzestny kuleje pod względem efektów specjalnych!
A najlepszy film powinien być przecież najlepszy w każdej dziedzinie...
macie mierne pojęcie o podstawach działania tego świata. durni fani.
eee... Pierdzielisz. Podstawą filmu jest FABUŁA. Efekty specjalne to dodatek, (bo normalny film aktorski może istnieć bez nich). Niestety ten dodatek od jakiegoś czasu zmienia się w danie główne, co owocuje takim myśleniem jak twoje. OC miał efekty specjalne jak rozlewająca się krew, wybuchy i parę innych. Tak! To są efekty specjalne... Nie wiedziałeś? I nie kuleje pod ich względem, bo wykorzystuje ich tyle ile wymaga fabuła i robi to dobrze. Nie wiem też skąd pogląd, że Oc to najlepszy film w historii? OC jest genialnym Arcydziełem, ale czy najlepszy w historii? Raczej nie, bo tego wyłonić się nie da. Ale Dobry film trzeba docenić, ty nie potrafisz... Widocznie masz mierne pojęcie o działaniu i języku świata filmu. Durny trepie.
lubicie fabułę? może zostawcie kino.. bo wam przecież obraz nie potrzebny... użyjcie wyobraźni.
ja nie mam nic przeciwko stawiania ojca na wyżyny, ale pamiętajcie że inne filmy to inne kategorie, i też są na poziomie.
chcesz efektów? spójrz sobie na Odyseje kosmiczną, tam to dopiero masz efekty,
a krewke jak w ojczulku, sobie ja tez mogę zrobić, sokiem z malin.
nie można się wyprzeć efektów specjalnych, bo jak wyglądał by OC bez wystrzałów i krwi - nie byłby doskonałym filmem za jaki go uważacie, byłby średni...
te drobne efekty ratują ten film od bycia zwykłym.
"a krewke jak w ojczulku, sobie ja tez mogę zrobić, sokiem z malin." - no widzisz jak łatwo zrobić niektóre rzeczy. Teraz łap za kamerkę i jeszcze wymyśl do tego jakiś sensowny pomysł i zrób film. Już ci tłumaczyłem, że OC ma tyle efektów ile potrzebuje/ile wymaga scenariusz więc porównanie typu "spójrz na Odyseje kosmiczną" jest po prostu kretyńskie.
Spoko inne filmy to inne kategorie i ja to rozumiem, ale my tu gadamy o OC. A jeśli Pijesz do Avatara to ci powiem ze jeśli chodzi o S-F to się do pierwszej 10 a może nawet 20 nie łapie (u mnie przynajmniej).
I nie "wypieram się" efektów tylko mówię ze są tylko Dodatkiem (czasem b.ważnym) a nie integralną częścią zjawiska, jakim jest "filmu fabularny, aktorski", bo jest masa genialnych filmów, w których efekty nie były potrzebne.
I zapewniam nawet gdyby wyzbyć się z OC efektów, (co jest bez sensu, co chyba wytłumaczyłem) nie byłby zwykły. Bo nawet sobie nie zdajesz sprawy jak można ukazać wiele rzeczy.
Lubisz efekty? To, po co ci kino? Pograj w jakąś grę albo sobie porób sam w domu za pomocą AF lub Blendera
I zapewniam nawet gdyby wyzbyć się z OC efektów (co jest bez sensu, co chyba wytłumacyzłem) nie byłby zwykły. Bo nawet sobie niezdajesz sprawy jak można ukazać wiele rzeczy.
Lubisz efekty? To po co ci kino? Pograj w jakąś grę albo sobie porób sam w domu za pomocą AF lub Blendera.
przypomniałem o odysei gdyż pod względem efektów jest filmem genialnym!
prawdą także jest fakt iż niektórzy twierdzą że fabuła jest głęboka jak rów mariański... więc łącząc te dwie cechy otrzymujemy arcydzieło - czyż nie?
przy odeyseii, ojciec chrzestny wydaje się być płaskim, nudnym, mało efektownym filmem
Dlaczego więc odyseja ma tak słabe notowania??
nie można porównywać fabuły ojca i avatara., ani tymbardziej odysei.
BLiższy film do porównania to transformers, a wszyscy dobrze wiemy że transformersy wcale takiej niskiej oceny nie mają.
Generalnie mam także w nosie wasz podział na gatunki. Bo teraz nie ma jak sklasyfikować filmów takich jak "Dystrykt 9" czy "Knowing"
możecie umieszczać OC w ołtarzyku, i oddawać mu cześć, jak chcecie...
ale nie mówcie tu na tym forum, że istnieje jedyny słuszny film, lepszy od innych. Bo ojcowi brakuje wiele rzeczy które ma avatar. (tak samo w drugą stronę)
Odyseja ma słabsze notowania, bo wielu jej nie rozumie (tak na marginesie to genialny film) Ojciec jest bardziej zrozumiały, dlatego choćby wygrywa w tej rundzie (to nie znaczy, że jest lepszy) z odyseją, można go odebrać na wielu płaszczyznach... Tej rozrywkowej dla wielu i tej głębszej dla bardziej wymagających. Odyseja trzyma ciągle cięższy ładunek. A jeszcze, co do tej Odysei owszem jest arcydziełem także dzięki efekta i scenografii, ale trzeba zrozumieć, że by stworzyć Film Fabularny-arcydzieło nie trzeba efektów specjalnych i to jest fakt przemawiający za tym, że Efekty to tylko dodatek do najważniejszej rzeczy, jaka jest Fabuła.
"przy odyseii, ojciec chrzestny wydaje się być płaskim, nudnym, mało efektownym filmem" mało efektowny? Możliwe, ale to już kwestia smaku gdyż efektowność dla każdego jest czymś innym. Nudnym i płaskim się nie zgodzę. Owszem może Odyseja ma nico głębszy sens, ale porusz zupełnie inne tematy... Równie dobrze ja mogę powiedzieć ze Odyseją jest płaska przy filmach Bergmana. Ale to nie Bedzie miało sensu.
Samych fabuła wymienionych filmów nie można porównywać, ale ich przesłanie i oryginalność już tak i sorry, ale Avatar wtedy leży i kwiczy jak prosiaczek.
Podział na gatunki jak najbardziej jest słuszny. To właśnie gatunki pozwalają nam choćby oceniać filmy. To, że masz go gdzieś nikogo nie obchodzi twoja sprawa, ale tak jakbyś powiedział ze masz gdzieś kierunki w muzyce lub style w malarstwie. Filmy, które wymieniłeś są akurat złymi przykładami Oczywiste jest, że Dystrykt to S-F z elementami Dramatu (i sposób ukazania historii, jako para dokument itp. na to nie wpływa) Knowing nie widziałem, więc się nie wypowiem. Ale nawet, jeśli jest jakaś pokrętną hybryda gatunkową, (w co wątpię, bo to "hiciorek" z Cagem) to i tak ma jakiś gatunek przewodni. Już trudniej sklasyfikować Pulp Fiction, ale takich wyjątków jest niewiele.
I nikt ci tu nie chce wmówić, że jest jeden słuszny film (skąd ten pomysł), ale że jest to film z wyższej półki i to trzeba przyznać. Jedyne, co Avatar ma lepsze to Efekty i tak zostanie...To mu miejsca w historii specjalnie nie da... No chyba ze ktoś Bedzie wspominał pierwsze użycie niesamowitej kamery Pana Camerona... Ale być zapamiętanym przez nowinkę techniczną to słabo. Nikt nie wspomni go z wzg. na fabułę. o Efektach też specjalnie nie będą pamiętać gdyż niedługo wyjdą jeszcze lepsze filmy pod tym względem i wtedy to one będą "przełomowe". Jedyne, za co go zapamiętają to nowinki techniczne i wyniki kasowe... Jak dla mnie to żaden wyznacznik Arcydzieła. A nawet niezłośliwie wspomnę, że mam Avatara na blu-Ray-u i gdy odpalam go na 50" TV (nie pisze tego by się chwalić) grafika wygląda dość sztucznie i czułem się jakby oglądał bajkę... stracił w moich oczach bardzo... Okazał się kolejnym filmem, którego jak nie zobaczysz w kinie to traci ogromnie (pisałem już, że to wyznacznik słabych filmów?). Ale swoje 7/10 zostawiam, bo zasługuje. Tak odnoszę wrażenie że z ciebie to maniak efektów :-D. A o Transformersach już nie wspomnę, bo nimi gardzę.
Nie wiem czy jest dalej coś pisać... ja swoje powiedziałem, zrób z tym, co chcesz, ale zanalizuj to a dostrzeżesz, że mam rację... Nawet nie o tym, że Oc jest świetny, ale o tym ze Filmy to trochę więcej niż te twoje efekty bez których jak widzę film dla ciebie nie istnieje.
generalnie z odysei nic nie wyniosłem, bo dzieło kubricka sensu ma tyle co film z kasety którą oglądali bohaterowie "Ring"
"o Efektach też specjalnie nie będą pamiętać gdyż niedługo wyjdą jeszcze lepsze filmy pod tym względem i wtedy to one będą "przełomowe"
i to jest błąd w myśleniu! Wytłumaczę:
Avatar zdaje się być dla kina tym czym FarCry i Crysis było dla rynku gier komputerowych
Wielkim przełomem w tej dziedzinie, czymś czego jeszcze nie było. A co najważniejsze, czymś czego jeszcze nie zrobią przez następne parę lat.
w 2004 wyszedł far cry, jako jedna z pierwszych prezentowała nową realistyczną wodę z wykorzystaniem pixel shaderów. Był to przełom w grafice.
w 2007 wyszedł Crysis, znów przełom w grafice
po tej premierze wiele innych gier próbuje naśladować hit
mamy rok 2010 - nadal żeby odpalić grę na maksymalnych detalach, potrzeba potężny komputer w dość wysokiej cenie.
to się nazywa przełom - duży skok
wiem że prędzej czy później wszystko doścignie hit, tak samo będzie z avatarem
Ale tu chodzi o filmy które wybijają się z tłumu na dłużej niż rok.
ja bym proponował żebyś wszystkim trzem filmom wystawił 10/10
nie wiem dlaczego Avatar stawiasz tak nisko, może powiedz do jakich filmów go przyrównujesz?
O grach mi nie mów, bo znam się na tym i Far Cry mimo iż taki super to teraz nikt go nie wspomina... Bo wyszła druga część, bo wyszły juz lepsze gry i teraz o ile Crisis owszem ciągle jest wspominany (chodź dużo rzadziej, ludzioe czekają na II) to far cry zostaje przemilczany, ostatnio nawet widziałem jakiś program o grach o tym jak ewoluowały to o ile crisis się pojawił (tylko w filmikach) to far cry w ogóle. Zresztą powiedz, co to znaczy być zapamiętanym przez grafikę czy efekty? Nic. Ktoś tam wspomni, o np. Avatarze, ale nikt nie będzie o nim opowiadał i pisał z taką pasja i przemyśleniami jak np. o Filmach Bergmana, jak o Dziełach Felliniego i masie innych cos znaczących filmów. Bo to tylko obraz... Nic więcej. A sztuka to niestety coś więcej. Na minus robi też fakt, że to wszystko z komputera. Taki Terminator to był przełom, świetne efekty, które trzeba docenić choćby z wg na trud pracy masy ludzi by dobrze to wyglądało. T-1000 biegał z doczepionymi "kończynami", nad którymi pracowało trochę ludzi, wlali to swój trud i umiejętności. Teraz by mu dali zielone rękawice i nanieśli wszystko, to też jakiś trud, ale nie ma w tym "ducha". No i Terminator to chyba najlepszy film akcji w historii, z niezłą fabułą, bohaterami, dobrze wyreżyserowany i zagrany.
A teraz, czemu Avataromi nigdy nie dam tych, 10 (które proponujesz):
-Fabuła jest tak strasznie wtórna i oklepana, że aż się dziwię ze Cameron to nakręcił... Twierdził że scenariusz leżał w biurku czy gdzieś 10 lat i przez 10 lat nie mógł wymyśleć nic lepszego? Żałosne... no i fakt, że ma masę dziwnych dziur w sobie.
-Bohaterowie są strasznie szablonowi, oklepani wręcz. Dzielny i otwarty na świat główny bohater, mądra i dobra pani doktor, jej ciapowato wyglądający pomocnik i zły pan wojskowy pracujący dla okropnej firmy.
- Pandora jest wymyślona strasznie słabo. Dobra kolory są piękne, latające góry ciekawe. Ale nad zwierzętami to chyba siedział jakiś koleś bez wyobraźni... Wszystko pod ziemskie standardy. Mamy tu Konia, nosorożca, łanię, pumę, hienę, małpę i dodano predodaktyla by nie wyszło tak źle. Chyba najlepsza była jaszczurka z "parasolka do latania" oczywiście wszystko dostało po dwie łapy więcej by wyglądało "kosmicznie"
-Lud Navi to chyba najgorzej wymyśleni obcy w historii kina tego szczebla. Zero polotu. Od skopiowali kulturę Indian... to są Indianie. Naturalnie wyglądają niemal jak ludzie (ewolucja, która stworzyła na samej ziemi tyle gatunków tam postanowiła zrobić podobny numer z strasznie podobnym do ludzie gatunkiem dominujący... dziwne), bo gdyby zrobić coś bardziej, oryginalnego to widz by się nie wzruszył a głąby nie pisały, że kochają Nerity czy jak jej tam. Niby są kosmiczni a jednak strasznie ludzcy... Zero pomysłu. No i wyidealizowani by się "nam" podobać... te duże oczka... Właściwie to zrobiono z nich wyidealizowanych ludzi, to swoja oryginalnością pasuje do tej fabuły... Słabe.
-Przesłanie jest wręcz okropne jakby je wymyślił ktoś na poczekaniu. Ludzie = zło, Indianie o sorry obcy= dobro. Nie wolno niszczyć natury to część nas. łoł niemal wybuchłem z intelektualnego wysiłku by to wykombinować i zanalizować. Najlepiej zamieszkajmy na drzewach.
Do tego dochodzi 100% przewidywalność kolejnych punktów fabuły. Już po 30min wiesz jak to sie skończy i mało tego wiesz jakie wydarzenia będą po drodze. To za pewne z powodu tego strasznego głównego trzpienia fabuły ala Pocahontas czy Tańczący z Wilkami.
Naturalnie efekty są świetne... Ale juz kiedyś sobie obiecałem ze nie dam się zaślepić kolorowanką na tyle by zapomnieć o tym, co ważne. Cała ta Historia jest opowiedziana dość fajnie, sympatycznie i widowiskowo. Muzyka dość dobra (taka plemienna :-) ), 3d wyglądało ładnie i płynęła z tego jakaś rozrywka. Było też parę dobrych motywów jak np. "więź" (taki sposób kosmicznych Indian na rozmowę z przodkami i duchami zwierząt). Ogółem mówię magia kina zrobiła swoje... Ale dupy mi nie urwało. Dałem 7/10 to i tak lekko zawyżona ocena, ale postanowiłem nie być okrutny wziąłem pod uwagę ze wszystko zostało stworzone pod ogół... No i lubię Camerona. A jakby zobaczył tylko na BD to bym dał 5 bez zastanowienia.
Ja ci radzę spojrzeć na to, co jest w istocie ważne. Dziwne ze nic nie wyniosłeś z Odysei. Film jest dość czytelny. Z chęciom dowiem się ile masz lat... Bo argumenty i tok rozumowania taki dość młodzieżowy.
"Far Cry mimo iż taki super to teraz nikt go nie wspomina.."
ehh... to chyba źle, prawda? znaczy że nie rozmawiasz ze znawcami, takimi jak ja :)
poza tym! Crysis II to nie będzie to samo, zapowiada się że na PC będzie bardziej konsolowy hit,
mam taka definicję
konsolowy tryb rozgrywki tzn: więcej uproszczeń w rozgrywce, rozgrywka bardziej dynamiczna, Najczęściej wynika z konwersji konsola>pc, a niekiedy wynika z jednoczesnego wypuszczenia gry na wiele platform.
przykładami gier które przez to zeszły na psy: MOH: Airborne, GTA IV, FAR CRY II, nadchodzący Crysis II
Pierwszy far cry dużo zyskał, dlatego że wyszedł jedynie na PC, tak samo Crysis
Okej, Czas o filmach pogadać.
======
"Ale nad zwierzętami to chyba siedział jakiś koleś bez wyobraźni... "
zwierzę które upolował Jake wyglądało beznadziejnie - co z tego że było dokładne, nie miało ani trochę cech jakie powinno mieć (nie było ani fajne, ani urocze)
Mało ci pterodaktyli z zębami? Toruka z podwójnym zestawem oczu? Nie rusza cię koń z jęzorem? Nie rusza cię zestaw do tsahaylu?? Bioluminescencja? Nie rusza cie?
Film ma wiele ciekawych rozwiązań których nie znajdziesz nigdzie indziej.
gdyby zaczęli więcej eksperymentować to film wywołałby więcej obrzydzenia niż zachwytu - przykład na dziś "Istota(Splice)"
=====
"Lud Navi to chyba najgorzej wymyśleni obcy w historii kina tego szczebla"
lud prymitywny musi jakoś wyglądać, chyba nie wolisz żeby wyglądali jak Wookie.....
sam znalazłeś sobie odpowiedź:
gdyby na'vi wyglądali inaczej to nikt by się w neytiri nie zakochał...
są osoby którym wygląd obcych nadal jest zbyt kosmiczny,
a pomyśl co gdyby zrobili Na'vi jeszcze bardziej nieludzkich,
to okrzyknięto by film beznadziejnym, odrażającym.
=====
Po raz kolejny dokonujesz jakiś kosmicznych porównań do złych filmów... sądzisz że avatar jest płytki? no może względem pianisty, ojca, albo dzieł kubricka -
tylko co te filmy mają do cholery wspólnego z avatarem? nic.. więc daruj sobie takie porównania, i szukaj filmów z innej półki.
Ja skończę rozmowę o grach bo to nie tu. O Crisisie itp. będziemy gadać gdzie indziej.
"Mało ci pterodaktyli z zębami? Toruka z podwójnym zestawem oczu? Nie rusza cię koń z jęzorem? Nie rusza cię zestaw do tsahaylu?? Bioluminescencja? Nie rusza cie?"
To wszystko mnie nie rusza... Jest wymyślone strasznie słabo. Bez wyobraźni, bez polotu. Bioluminescencja była ładna, jeśli chodzi o kolory, ale to i tak za mało jak na "inny świat"
"gdyby zaczęli więcej eksperymentować to film wywołałby więcej obrzydzenia niż zachwytu"
Mogli by eksperymentować "bezpiecznie", ale nie oklepanie. A ten zachwyt to właśnie taki ślepy zachwyt nad kolejnym w gruncie rzeczy mało oryginalnym filmem. No sorry, ale to film nawet nie ambitny tylko zrobiony pod masowy poklask (i to totalnie)... wiem, że tu chodzi o kasę, ale jednak Reżyser to powołanie...nawet jak trzeba coś zrobić "dla ludzi" to sie zostawia jakąś cześci swojej by widz widział że reżyser miał pomysł a w Avatarze tego nie widać. Jak chce się robić coś bez polotu wyłącznie dla kasy to niech nie liczy na szacunek dla filmu a w najgorszym wypadku dla samego reżysera. Cameron ma u mnie + za wcześniejsze filmy i nie powiem na niego złego słowa, ale już np. taki M.Bay to dla mnie Wyrobnik a nie Reżyser.
"Film ma wiele ciekawych rozwiązań których nie znajdziesz nigdzie indziej."
Wymień jakieś... ale nie te technologiczne, ale typowo pomysły, sceny itp.
"lud prymitywny musi jakoś wyglądać, chyba nie wolisz żeby wyglądali jak Wookie....."
No musi, ale czemu ten "kosmiczny" lud wygląd niemal jak Ludzie? Czemu mają kulturę Indian? Nie można użyć wyobraźni? Wookie to nie moje ulubione filmowe zwierzaczki, ale wymyśleni lepiej niż Navi. Było widać jakiś pomysł.
"gdyby na'vi wyglądali inaczej to nikt by się w neytiri nie zakochał... "
Sam proces zakochania się to dziwne zjawisko, ale to zostawię psychiatrą. To tylko kolejny dowód ze to film stworzy pod poklask, bez ambicji o coś więcej... Można było stworzyć Navi inaczej, nie mówię zrobić z nich pokraki z mackami, ale nieco inaczej... a wiesz nawet wygląd by mnie nie raził, to zrozumiałe... udzie lubią podobne kształty, ale cała ich mentalność, kultura to jest największa "skaza" tych bohaterów. Przy tej fabule to nic dziwnego ze ludzie mówią, że to Pocahontas... Bo to jest w 100% pocahontas w kosmosie.
"są osoby którym wygląd obcych nadal jest zbyt kosmiczny,
a pomyśl co gdyby zrobili Na'vi jeszcze bardziej nieludzkich,
to okrzyknięto by film beznadziejnym, odrażającym."
Możliwe, pisałem ze nawet to rozumiem... ale gdyby od początku zrobili dobrą historię a nie kolejną i juz oklepaną historyjkę o miłości, którą widziałem już parę razy to wyszło by coś niesamowitego, kosmicznego i ciekawego. A wyszło jak widać, co...
"Po raz kolejny dokonujesz jakiś kosmicznych porównań do złych filmów... sądzisz że avatar jest płytki? no może względem pianisty, ojca, albo dzieł kubricka -"
Ja nie porównuję ich bezpośrednio z avatarem pod każdym względem ja porównuje ich wartości i to, o czym będą mówić ludzie kiedyś. Porównałem to ze Avatar nie wzbudzi takiej pasji, takich przemyśleń (a mógłby). Ale skoro każesz szukać w innej półce (przyznając tym zdaniem ze film nie leży na najwyższej) to niestety Avatara mógłbym porównywać tylko z efekciarsko głupimi produkcjami jak Transformers lub 2012 lub jeśli chodzi o przesłanie z produkcjami z naprawdę niskich półek. Tu jest też komfort, że mogę porównać z produkcjami, których fabule "zmałpował". Ale za najlepsze porównanie posłuży mi film z 2009roku jak "Watchmen" Film dobry pod względem Fabuły, oryginalny, (mimo iż na pd. komiksu) Z świetnymi bohaterami, fajnym klimatem i przesycony efektami... może nie tak dobrymi, ale na pewno w zupełności wystarczającymi, bo opowiedzieć historię. Skupiono się w nim na detalach, na przesłaniu, na psychice "boga". Maił świetną ścieżkę dźwiękową. Dobrą realizację. To było coś... kino widowiskowe, rozrywkowe i nie płytkie zarazem. I okazuje się ze można. Wiadomo, że to dzięki genialnemu scenariuszowi... no, ale gdyby nad scenariuszem Avatara tez posiedzieli więcej niż tydzień to by wyszedł też dobry.
A jeśli chodzi ci o kreację światów to Trylogia Gwiezdnych Wojen... Mimo i nie moja ulubiona seria to tu widać pomysł, ktoś nad tym posiedizał... Mało Lucas wymyślił ładny kawałek wszechświata... rasy, powiązania polityczne, zwyczaje.. Avatar przy tym wygląda żałośnie.
Proszę masz porównania, jakie chciałeś czy dalej źle? Bo już powoli mi brak pomysłów... może ty powiesz, z czym powinien go porównywać.