to jest kolejny przykład...Wstyd się przyznać, ale dopiero teraz obejrzałem "Kanał" Wajdy ( wiem, mam ogromne zaległości, ale jestem jeszcze młody)
Boże...Widzisz a nie grzmisz...Najważniejszy film w histrii polskiej kinematografii (kto myśli inaczej jest pierd**** śmieciem), a tu "aż" 40 tematów związanych z filmem, podczas gdy np. "Green street hooligans", czy pierdolony "Ojciec chrzestny" ma ich 700, czyli "tylko" 200 razy więcej... Tym bardziej poraża fakt, iż film ma już 50 lat i widziało go kilka pokoleń w naszym pojeb*** kraju... Bo jak można inaczej określić tak znikome zainteresowanie tym filmem? Pomijając jego wartości artystyczne, bo rzeczywiście są olbrzymie i nie ma do tego dwóch zdań trzeba brać pod uwagę przede wszystkim czas w jakim ten film był wyświetlany i to jaką rolę uświadamiającą niósł za sobą!!! Przecież to był środek lat 50-tych i każdy wie jak wtedy przedstawiana była "Armia Krajowa"...Ja urodziłem się 30 lat później i sam tego nie doświadczyłem na własnej skórze, niemniej widziałem plakaty propagandowe typu "zapluty karzeł reakcji"... Wiem, że gdyby "odwilż moskiewska" to nawet nie arcydzieło, bo to zbyt małe słowo nigdy by nie powstało, w każdym razie na "Kanał" trzeba spojrzeć z różnych perspektyw... Nie będę wchodził w jałową dyskusję jak zostali przedstawieni główni bohaterowie, aczkolwiek nikt nie może stwierdzić, że Wajda chciał ośmieszyć walczących...To był już koniec września, atmosfera była naprawdę tragiczna, moim zdaniem realizm oddany jest całkiem dokładnie, ja odebrałem postawy bohaterów tak jak one powinny wyglądać w istocie w tamych dniach...Dla mnie ten film ma przeolbrzymią wartość i jest jedynym jak do tej pory, przy którym płakałem...Ale nie mogę wyjść z szoku jaki wywołał fakt, iż ten film nie wywołuje żadnej dyskusji, nawet nie ma oddanych 1000 głosów, to jest kurwa przerażające.. Nie potrafię tego wytłumaczyć w żaden sposób, po prostu brak słów... Szacunek dla tych, którzy przelali krew za naszą ojczyznę, niech spoczywają w pokoju, mam tylko maleńką nadzieję, że przyszłe pokolenia to zrozumieją i nie potraktują tylko jako biało - czarnego filmu o wojnie... I tu właśnie jest socjologiczny argument mówiący o tym jak prymitywnym jesteśmy narodem... Ktoś to podważy ? Życzę powodzenia!
No, naprawdę się tym zdaniem popisałeś.
Czy uważasz że takie filmy jak Popiół i Diament, Nóż w Wodzie, Dzień Świra Seksmisja, czy Jak rozpętałem II Wojnę Światową to dno? Jeśli wszystkie Polskie filmy są dla ciebie na poziomie "Tylko mnie kochaj" to znaczy, ze z tobą coś nie tak. Owszem, dzisiaj Polskie kino leży, bo najpopularniejsze są marne komedie romantyczne i telenowele (choć jest też Marek Koterski, który wybija się ponad marność), ale za czasów PRL, czy nawet w latach 90' kino Polskie rodziło naprawdę dobre filmy.
Właśnie o to chodzi, że nie wspomniałeś nic o formie, tylko cały czas piszesz o przedatowanej treści.
To jest - oczywiście - prawda (i pomijam tu nawet jeszcze bardziej nieaktualnego Obywatela Kane'a, który zrobił na Tobie wrażenie)i - nie zrozum nieźle - wcale nie zgadzam się z tym bełkotem @xtmtewrtw. On widzi w tym filmie tylko swoich rodaków-patriotów; ja zaś wspaniałe widowisko artystyczne.
Kanał na pewno nie jest najlepszym filmem w historii polskiej kinematografii, a ów gloryfikacja wynika tylko i wyłącznie z dużych braków pana xcośtam.
Zupełnie nie zrozumiała jest dla mnie jednak Twoja niechęć w stosunku do starej, polskiej kinematografii, biorąc pod uwagę fakt, że Polska w tym aspekcie była ongiś absolutną światową czołówką. Zdaje sobie sprawę, że to żaden argument, ale sam Martin Scorsese za swój ulubiony film uważa "Rękopis znaleziony w Saragossie", a jak wejdziesz na profil Polańskiego na imdb w jakiś topic typu "TOP 5", bardzo często na pierwszym miejscu pojawia się jego "Nóż w wodzie" z Leonem Niemczykiem.
Może warto by było po prostu obejrzeć kilka tych polskich klasyków, co?
Za protekcjonalny ton - przepraszam.
Pozdrawiam.
przeczytałem posty do połowy 2 strony (szok) i stwierdzam ze autor postu ma jakis kompleks, nie wiem na jakiej podstawie (to moje danie) ale czuć tu i słychac zakompleksionego czlowieka ktory chciał pokazac na forum jaki to on mądy i jakie przeslania widzi w filmie, bądz jakich nie widzi, a powstała pełna beznadziejnosci dyskusja,powiem tyle ja ogladam film jak twór "po prostu" i nie podchodze do tego tak: to jest o zydach to jak jest smutny to płakać nie będe (wkoncu to o zydach), to jest nie o naszej wojnie to martwic sie nie bede niech sie pozabijają, to nie jest nasz horror wiec nie byl dobry, nie balem sie (srales po gaciach!), ja np jak ogladam film amerykanski o wojnie w ktorym biegaja sami alianci to wiem i ze u nas wcale inaczej nie było, wojna to wojna, a czy film tej pordukcji czy takiej, drobiazg, podam przykład gdyby w filmie takim jak Symetria gadali po angielsku a ja słyszałbym tylko lektora, odebrałbym go tak samo :) zresztą nie mowimy tu o histori, zaloze sie ze nie uczeszczasz podczas swiat narodowych na pomniki, przemowienia, msze sw. i inne wydarzenia, a piszesz tutaj (gdzie nie powinienes) wielkie recenzje Kanału, którego jak ktos nie oglądał (a oglądał Ojca..) to nie jest Polakiem :) i w dodatku jest zydem? a moze czarnoskórym co?
PS. Pianista to swietny film ;) Trafił do mnie:) A co do filmu o ktorym powinnismy tu pisac to chyba wiecie ze jak dla mnie był świetny :) pozdro dla tych co 3maja poziom!
Ja przeczytałem tylko pierwszą stronę i mam dość. Nie będę komentował "dyskusji", gdyż jest to bezcelowe.
Proponuje zamknąć temat, bo szkoda filmwebu i jego użytkowników, portal ten chyba nie powstał w tym celu.
Autor wątku mówi o "wyniosłych rzczach" a sam, za przeproszeniem, pieprzy jak potłuczony. Na dodatek
wyzywając wszystkich, kierując się nawet takimi "starymi" wyzwiskami, które w dzisiejszym świecie nie robią
wrażenia lecz wywołują pogardę. "Żydzie"?? - śmiać mi się chce...Nieźle ci monitor grzeje w głowę
taa, odniosę sie bezpośrednio do autora tematu bo nie chciało mi się czytać wszystkich odpowiedzi, takze sory. Cóż nazywanie kogoś popierdoleńcem bo uważa tak, a nie tak to przesada. Jednak poniekąd się z tobą zgadzam. Uważam że takie filmy jak Kanał które są legendarne i bardzo ważne dla polskiej kinematografii powinny być znane o wiele większej grupie użytkowników Filmwebu(i ogólnie Polakom) niż 500 osobom. Niestety zauważ to że takie filmy bardzo rzadko lecą w tv, a jak już lecą to w okolicach 2 w nocy(jak to często robi szanowna tvp1). Mozna ściagnąć z netu, ale kto tak z nienacka się zainteresuje jakimś 50-letnim filmem. Polską klasykę powinien znać każdy. Pzdr ;).
Ja się zainteresowałem ostatnio filmem "Kanał", zdobyłem go, obejrzałem po raz pierwszy w życiu i oczywiście oceniłem.