moja wypowiedź była do : member

Oceniam tak jak niektórzy z was, Scary Movie 2 jest rewelacyjny w swoim gatunku. Tak samo mógłbym zapytać ?Ja?, dlaczego dał Armagedonowi 1/10.

Doskonale wiemy, że tutaj z 90% ocen jest nieobiektywnych, ktoś daje 10 aby zawyżyć, lub 1 by zaniżyć i raczej nie ma to wiele wspólnego z jego odczuciami na temat filmu, a z jego odniesieniem do zastanej już średniej. W ogóle wg mnie to skala nie powinna obejmować ocen od 1-10, a od 1-30, było by to o wiele sprawiedliwsze.

Tak - odrazu do 100, najlepiej.. przecież połowa z was i tak wystawia na przemian 1 i 10.. wtedy byłoby dokładnie tak samo: 1 i 30..

No wiesz, ale wtedy nie miałbym tego dyskomfortu, gdybym chciał oceniać sugerując się wyłącznie własnymi odczuciami, że filmowi genialnemu i trochę słabszemu daję tę samą notę. A tak? No cóż...

"Scary Movie 2 jest rewelacyjny w swoim gatunku", czyli w jakim gatunku??
młodzieżowej-popcornowej-próby-komedi z serii żygania,pierdzenia i kawałów ze s.permą i jeszcze raz żygania?
To faktycznie może być rewelacyjny, naprawde:]


A jeśli chodziło Ci o komedie, ew. absurdy,czy parodie to proponuje obejrzeć. Hot Shotsy 1,2,, Family Guy, Nagie Bronie, Mafie, Ściąganego, Szklanką po łapkach, tudzież japoński humor Shaolin Soccer i Kungu Hustle, możesz zaczepić także o Kung Powa, czy seriale jak Drew Carey Show, czy różowe lata 70 i wtedy zobaczysz że Scary Movie 2 jest gówniany w swoim gatunku. :-)

fak nie te okno sorry:D:D:D:D nie ten topic nie ten film:D. Wybaczcie;D

Oceniłem tego gniota na 1, bo to nielogiczny, pretensjonalny do bólu twór z jedną z najgorszych gier aktorskich w historii kina...

Może to pokłosie działań osób takich jak ty?

1) Leży mi miejsce Ojca Chrzestnego w TOP 100. Mam własną hierarchie.
2) Być może kogoś do tego sprowokowałem. To nie jest jednak moja wina, wszak nie namawiałem ich do tego. Każdy powinien ponosić odpowiedzialność za czyny, nie za motywy. Zakładanie kilkunastu kont dla obniżenia jakiemuś filmowi noty jest niezawodnym znakiem niedojrzałości, naiwności oraz głupoty.

Nie zrozumiałeś mnie, może twoje nieco aroganckie zachowanie skłoniło go do wyzwisk, nie każdy jest tak samo odporny na usilne poniżanie itp.

Aroganckie - podoba mi się to słowo.

Dobrze wiem, co masz na myśli (a przynajmniej, tak mi się wydaje; jeśli się mylę, popraw mnie). Uważasz, że nie powinienem zachowywać się po chamsku, nie powinienem deprecjonować zdania drugiej osoby, itp.
Jak zapewne widzisz, poziom intelektualny tego impertynenta oraz jego wiedza o kinie jest na przerażająco niskim poziomie. Z takimi ludźmi nie można rozmawiać po ludzku, wszak wtedy nie kontaktują.

A ja zacząłem poniżać go, po tym, jak on poniżył mnie, kwestionując moją wiedzę filmową (wcześniej byłem łagodny, jak Wielkanocny baranek). A ja - podobnie, jak on - nie jestem na to odporny... Różnica polega na tym, że ja wiedzę filmową posiadam, on - nie; ja mam klasę, jemu jej brakuje.

Pozdrawiam.

Coś ci powiem stary cepie. Fascynują cię stare filmy, ponieważ sam jesteś stary, pasujecie do siebie, każdy człowiek idzie z postępem a ty pewnie żyjesz sto lat za murzynami. Podniecasz się filmami, które mają ponad pół wieku, otwórz oczy śiwy w tym czasie powstało dużo filmów, do których ich nawet nie możesz przyrównywać. Masz większą podnietę niż moją babcia jak ogląda film, oj, jaka to fajna dekoracja, jak ci wszyscy tam ładnie wyglądali i tak fajnie śpiewali... Ty śmiejesz się z nas młodych, bo lubimy efekty specjalne, a my z ciebie, że oglądasz takie nudziarstwa, że się w pale nie mieści. Ale w końcu twoja era się skończy i nie będziesz miał już nic wtedy do powiedzenia. A teraz ci jeszcze coś pokaże, co cię pewnie zachwyci, za pomocą pojedynczych znaków zrobię buźkę :-P. Co już się spuściłeś. Teraz idź już spać, ludzie w twoim wieku powinni dużo odpoczywać.

Tym postem się pogrążyłeś po szyję :) Udowodniłeś to co wszyscy podejrzewali - jesteś polskim odpowiednikiem amerykańskich tępaków, dla których dobre kino to takie, w którym ciągle coś się dzieje na ekranie, a mózgu nie trzeba przy odbiorze ni trochę wysilać. :]

@Morgan Mortimer Graff

I jak tu nie przyznać mi racji?

@member - Nie chcę mi się nawet do ciebie (celowo z małej) przemawiać, chłopcze. Mógłbym znów zmieszać cię z błotem, wyjaśnić, jak wielkim jesteś idiotą. Ale po co? Doskonale mnie wyręczyłeś. W tym poście udowodniłeś wszystko, co ci zarzucałem. Jesteś wrednym, natrętnym, nie mającym pojęcia o kinie 15-letnim idiotą, którego zadowala komercyjny kicz i zwykła szmira - właśnie to udowodniłeś.
Nawiasem mówiąc, pokazałeś w dodatku, jak wielkim szacunkiem darzysz ludzi starszych, którzy przeszli kilka razy tyle, co ty i mają kilka razy więcej oleju we łbie. Uznałeś mnie za człowieka, który pamięta czasy Ojca Chrzestnego (co jest zupełną nieprawdą - niewiele ponad dwie dychy na karku) i pokazałeś, że nie masz do takich ludzi szacunku.
Jakbym był twoim ojcem, dawno bym cię wydziedziczył. Myślę, że twój ojciec, widząc, jak bardzo mu nie wyszedł ten eksperyment, tak właśnie uczynił.

Nie będę dłużej z Tobą dyskutować. Wystarczająco się ośmieszyłeś.

Nara.

Faktycznie, nie popisał się chłopak, a te jego argumenty, to do *** nie podobne. No coż, ja z pewnością nie pamiętam dawnych czasów, co nie znaczy, że nie podobają mi się stare filmy, zarówno takie jak "Ojciec Chrzestny", jak i jeszcze większy zabytek, "Obywatel Kane". Kto się śmieje z młodych, dlatego, że im się efekty specjalne podobają?! Każdemu się podobają, jeśli tylko nie obniżają wartości filmu i stoją na naprawdę wysokim poziomie. Jeśli film sprowadza się do samych efektów, to nie jest to już film, a co najwyżej pusta wizualizacja, odwołująca się jedynie do odczuć estetycznych. Wtedy wstawia się coś takiego do galerii jako WideoArt. Nie wolno zapominać, że film to historia i bohaterowie, a cała reszta, efekty specjalne, kostiumy to dodatki, bardzo ważne, one decydują o tym, czy film jest genialny, czy tylko dobry, ale o tym, czy film jest chociaż dobry decyduje opowiadana historia i bohaterowie filmu. Jeśli aktorzy nie potrafią stworzyć dobrych kreacji bohaterów, lub historia nie jest ciekawa, to film nie ma szans być nawet dobry, choćby nie wiem jakie dodatki posiadał. Tak więc member ochłoń, bo jeśli sprowadzasz film do efektów specjalnych, to jest to żałosne, ośmieszasz siebie, a także tych "młodych", o których napisałeś, a zaznaczam, że ja do starych z pewnością się nie zaliczam.

A co ty się znasz przyćpańcu, widzisz jakiś klasyk i już się spuszczasz. A jeżeli zobaczysz jakiś film z wieloma efektami to z góry go przekreślasz. Władca pierścieni dostał 11 Oskarów a ty mu postawiłeś 7\10 widać jaki z ciebie krytyk, też bym mógł cię za to nazwać tępakiem.
Przykładowo 300 dałeś 3\10 tylko ze względu na to, że jest przy nim dużo robiono komputerem, a film był wspaniały, nie tylko ze względu na efekty. Idź sobie pooglądaj Alfa albo A team, tak to są rewelacyjne dzieła na najwyższym poziomie kina.

Lubię niekiedy pooglądać filmu, które zachwycają efektami, ale jeżeli nić innego nie zawierają oprócz komputerowych sztuczek, to też nie uważam je za wspaniałe, po prostu lubię się przy nich zrelaksować.

300 to jest gniot.. ponieważ w tym filmiku, jak to trafnie zostało spostrzeżone są same efekty specjalne.. zero realizmu, cukierkowaty obraz.. nadwyraz sztucznego patosu.. porażająco głupi scenariusz i słaba gra aktorska.. właśnie jedyną zaletą filmu są efekty - i dlatego można to wogóle oglądać..

A tak do Ciebie jeszcze - to cienki bolek jesteś, będziesz się do końca psioczył i ujadał jak bezdomny piesek, czy podkulisz ogonek i schowasz się do budy..?

Słaba gra aktorska, ty jesteś popierdol***.

Dałem Władcy pierścieni 7? O, kurde - muszę poprawić - max. 5.

Genialne zestawienie. Nie należę do osób tolerancyjnych wobec mniejszości seksualnych, ale nie odmawiam im prawa bycia znawcami kina. Swoją drogą, z czego wnioskujesz, że ktoś tu jest pedałem?

Pewnie przypomniało mu się jego dzisiejsze małe t?te ? t?te ze swoim chłopakiem...

Też jestem homofobem, więc przykro mi - member - nie ma tutaj miejsca dla ciebie.

Nie wątpię, że posiadasz dużo męskich znajomości.

Czy na forum FilmWebu można zostać zbanowanym???

Można, ale trzeba się o to naprawdę nieźle postarać... Potem można założyć bez problemów drugie konto.

Zgadzam sie z tobą powinien zostać zabanowany.

Któż taki twoim zdaniem?
A swoją drogą, jakie filmy bez efektów specjalnych podobały ci się tak naprawdę?

Popatrz na moje oddane głosy.

To nie zawsze odzwierciedla prawdę, jak zresztą sam napisałeś.

Szanuje Twoje zdanie member, ale ja muszę sie wypowiedzieć na temat tego, bo mnie powoli krew zaczyna zalewać. Tak naprawde, Ojciec Chrzestny nie miał w założeniu porywać swoją akcją. Ale pokaż mi film z lepszym punktem kulminacyjnym, czekam... To co w tym filmie urzekło tak wielką rzeszę kinomanów to nie strzelaniny, litry krwi, denne dialogi tylko ten magiczny klimat, to zdawkowane napiecie, ten realizm, ta gra aktorów (w tym Ala Pacino, ktory zagral tak jak mial), a scena gdy zabija Sollozo i kapitana policji dla mnie jest klutowa, tak samo jak scena smierci Sonnego Corleone, czy scena otwierająca film. Zauwazyles wloski akcent w glosie Pacino? To sprawia ze jak sie oglada ten film to sie czuje ze jset prawdziwy. Oczywiscie Tobie sie to moze wydac smieszne i glupie, ale tak jest. Film przetrwal 35 lat i nadal jest kultowy. Ciekawe czy zza 35 lat kultowy bedzie np "Wrog u Bram", nie sadze, a wiesz czemu? Bo filmow wojennych jest wiele i sa lepsze, a dramatu gangsterskiego, z tak swietnymi kreacjami aktorskimi nie ma i chyba juz nie bedzie, bo kino zeszlo na sam dół. Wsluchales sie w dialogi miedzy postaciami? Tam nie bylo zbednego gadania jak np w "Zabojczej Broni", kazde slowo mialo jakis sens. Ci co krytykuja ten film, oczekuja chyba zbyt wiele od kina. Wyznacznikiem tego czy film jest dobry nie jest to, czy jest tam duzo akcji czy nie. KINO TO SZTUKA...

Przemo134, gratuluję trzeźwego podejścia do temtu. Zgadzam się w 100%

Moda na sukces też była kiedyś wspaniałym serialem, ale z biegiem czasu staje się coraz większym gniotem xD :P

Ojciec Chrzestny to prawdopodobnie najbardziej przereklamowany film na świecie. Jest masa lepszych. Z tych nowszych(mam na myśli lata 90 i w górę) są to dla mnie Goodfellas, Casino, Leon The Professional, Shawshank Redemption, Forrest Gump, Pulp Fiction, Se7en, Szeregowiec Ryan, American Beauty, Gladiator. Zaś z tych starszych ze lepsze uważam np. Taxi Driver czy przede wszystkim One Flew Over The Cuckoo's Nest. Są to tylko niektóre filmy z tych, które przewyższają Godfathera.

Witam wszystkich na forum- to mój pierwszy post.

Zgadzam się z Ja i Przemem w 100 %, oni juz wiele razy napisali czemu Ojciec chrzestny wielkim filmem jest.

Co do Ciebie to rzuciłeś wiele tytułów i arbitralnie stwierdziłeś że są lepsze... ale dlaczego już nie napisałeś. Twój post każdy uzytkownik forum mógłby przerobić dowolnie pisząc np :

Leon to prawdopodobnie najbardziej przereklamowany film na świecie. Jest masa lepszych. Z tych nowszych(mam na myśli lata 90 i w górę) są to dla mnie Goodfellas, Casino, Shawshank Redemption, Forrest Gump, Pulp Fiction, Se7en, Szeregowiec Ryan, American Beauty, Gladiator. Zaś z tych starszych ze lepsze uważam np. Taxi Driver czy przede wszystkim One Flew Over The Cuckoo's Nest. Są to tylko niektóre filmy z tych, które przewyższają Leona.

Z takiej argumentacji nic nie wynika... (żeby nie było, rozumiem, że masz swoje zdanie i Godfather Ci się nie podobał ale argumentów jakby trochę zabrakło ;-) )

Pozdrawiam

To jest oczywiście moje subiektywne zdanie. Dla mnie ten film jest przereklamowany, a filmy które wymieniłem przewyższają dla mnie Godfathera klimatem, scenariuszem, niektóre w ogóle całą realizacją. Godfather do mnie nie przemawia choć, żeby nie było uważam go za bardzo dobry film(dałem mu 8/10, no bo dawać mu 1/10 to już choroba psychiczna).

Jeśli ktoś daje temu filmowi 1/10 to robi to ze zwykłej zawiści że ich ulubione filmy są niżej, bo pomimo tego że rozumiem że są osoby które tego filmu nie uznają za arcydzieło to nie wierze żeby komukolwiek nie podobał się on na tyle żeby SZCZERZE wystawić mu 1. Chociażby za grę aktorską albo poszczególne sceny bądź nawet muzykę należy mu się kilka punktów więcej.

Też nie uważam, że jest taki zły. Dla mnie to, że jest na 1 miejscu to nieporozumienie. I najbardziej mnie to wkurza, że go każdy tak zachwala. Dla mnie film ma zawyżoną ocenę i ja ją w ten sposób obniżam, co nie mówcie, że też tak nie robicie, bo i tak nie uwierzę. A myślicie, dlaczego Ojciec Chrzestny stoi na 1 miejscy.

Tylko się nie rozpłacz z tego wszystkiego.

mamber, ja np. nie zawyżam ani nie zaniżam żadnej średniej. Staram się oceniać zgodnie z moimi odczuciami. Skoro ty tak robisz to juz twój problem.

Transformers wczoraj był na 45 miejscu na liście wszech czasów FilmWebu, dziś na 48, czy to napradę tak dobry film, aby być w pierwszej 50? Nie wiedziałem, ale nie jestem przekonany. A to, że film ma dużo efektów, to nie znaczy, że nie może mieć ciekawej historii, że nie może być niepokojący, świadczy o tym choćby 1 część Matrixa.

Albo pierwsza część Piratów z Karaibów...

Nie, nie robię tak i gówno mnie obchodzi czy w to wierzysz czy nie.