To facet, który w Cannes, przed projekcją najgłośniejszego swojego filmu Pulp Fiction, zapytał widownię o to, komu się podobały Okruchy dnia z Anthonym Hopkinsem i Emmą Thompson. Podniosło się kilka rąk. Oświadczył więc stanowczo: To wypierdalać z mojego filmu!
to tylko szczeniak, który nigdy nie osiągnie takiego poziomu. jest sprawny technicznie i modny, bo robi ładne zabawki dla zmanierowanych konsumentów popkultury lubiących zabawy konwencjami
Bzdura. Tarantino doskonale kuma ten film. Zaryzykuję więcej, nawet pewnie oglądał go z 5 albo 10 razy. Bo jego Jackie Brown jest o tym samym. A że się ciule w Cannes złapały do czyja to wina?
Co ciekawe, jak wpiszesz na youtube "ramains of the day good bye scene" to ci pokazuje wszystko, tylko nie to co jest tą sceną
https://www.youtube.com/watch?v=jj1lH26Ky08
nie ma końcówki, jak on siedzi przy telefonie, a tym bardziej jak ona jedzie z muzą. Ale to to samo.
sprawdziłem, jest "book scene" a jeśli ktoś myśli, że "book scene" jest kluczem, to sorry...
Także ostrożnie z tą krytyką. Nie cierpię Bergmana, ale do póki nie spotkam kogoś kto mi udowodni, że Bergman był wielki, zakładam, że ktoś taki istnieje.
trochę nie tak z tą anegdotą! Tarantino zapytał ludzi na pokazach przedpremierowych Pulp Fiction o trzy filmy: Wściekłe Psy, Prawdziwy Romans i Okruchy Dnia. Oczywiście promieniał z dumy kiedy zgłoszono dwie pierwsze propozycje (do drugiej napisał scenariusz), ale do grupy, która zakomunikowała, że podobał im się ten trzeci powiedział wprost "Wypier#$ć z kina!