a gdzie oglądałeś?

premiera w USA była wcześniej więc byłam w kinie.

Shyamalan i wszystko jasne ;p

No niestety, jest to Shyalaman w swojej formie, któremu w ostatnich nastu latach tylko ta Wizyta jakoś wyszła, i ewentualnie Servant (choć to drugie ma jeszcze okazję spartolić w kolejnych sezonach)

"Servant" już trochę spieprzyli w drugim sezonie, zobaczymy, co dalej. Ale filmy MNS ogólnie są okej, no weź taki "Szósty zmysł" albo "Znaki". Przyjemne kino rozrywkowe próbujące dotykać trudniejszych tematów.

Ta, ale ile już czasu minęło od premier tych dwóch tytułów.

Jestem świeżo po seansie (mieszkam w UK). Akcenty aktorów są dramatyczne, trudno się tego słucha, a część dialogów nie umiałam nawet zrozumieć :D Decyzje i reakcje bohaterów są tak odrealnione, że co chwila się śmiałam! Przewidywalny do bólu. A gra aktorska jest tak słaba, że brak słów. Zgadzam się że jedynym plusem filmu jest zakończenie. Już długo nie widziałam tak źle zrobionego filmu. Pomysł fajny, ale kompletnie źle zrealizowany.

Super film, o co chodzi ludzia z tymi akcenatmi? Chyba jesteście tempi jak nie rozumiecie co mówią aktorzy. Za dużo filmów z polskim lektorem oglądacie. Buhha masakra

Tak się składa że mieszkam w Anglii i pracuje w dużej firmie z osobami różnych narodowości, a filmów nigdy nie oglądam z lektorem - więc jestem dość dobrze osłuchana z językiem. Dla mnie spędzenie dwóch godzin i słuchania tych dialogów była bardzo męczące i części z nich nie zrozumiałam - nie ja jedna. To jest moja osobista ocena filmu, możesz się z nią zgadzać lub nie (nie będę płakała w poduszkę). Natomiast nie widzę powodu obrażania kogokolwiek kto ma inne przemyślana niż Ty. Życzę miłego życia i mnóstwa filmów które Ci się spodobają. Pozdrawiam :)

Pochwal się jeszcze. Pochwal się zarobkami, domem, autem itd. O dużej firmie w której pracujesz już wszyscy wiedza.

Ona się nie chwali, tylko przedstawia kontekst bazujący na jej przemyśleniach. Zrozumiał byś tą zależność, gdybyś czytał spokojnie i ze zrozumieniem cały przekaz.

Co to za magazyn w UK? :D

Mnie się podobal, przez znaczną część seansu było pewne napięcie i oczekiwanie, co dalej. To, że beda niedorzeczności było do przewidzenia. Końcówka jest najsłabsza i raczej przewidywalna. Co do akcentów, to chyba w każdym kinie leci w oryginale, mnie nie przeszkadzało, że ktoś, kto nie jest nativem nie sili się na akcent, w którym i tak perfekcji nie osiągnie.

SPOJLERY!!!!!

Racja film byl tak glupi ze w niektorych momentach widownia pekala ze smiechu. A to chyba thiller/horror. Wyszla komedia momentami.
Najglupsze sceny:
- zdecydowanie "operacja" wyciecia guza scyzorykiem. Ah gdyby kazdego raka tak dalo sie uleczyc
- smierc blondynki w jaskini byla najsmieszniejszym momentem
- w zasadzie dalej nie wiem jak szybko plynal czas na plazy, kazdy starzal sie w innym tempie (np ten aktor ktory byl juz na plazy przed cala reszta, nie wiemy jak dlugo tam byl a wogole sie nie zestarzal, w dodatku zachowywal sie zbyt dziwnie i to chyba tylko po to by bardziej pokrecic film)
- akcenty moge przezyc ale wiele dialogow bylo naprawde ciezko zrozumiec bo byly mowione bardzo niewyraznie
- nie wyjasnione czemu zranienia goily sie same w ciagu sekund
- nie wiadomo dlaczego tracili przytomnosc i przenosili sie spowrotem na plaze (!!??). Czyzby przez pole magnetyczne? Niby mowili ze moze gdyby probowali isc bardzo powoli pozwoliloby to im sie zaklimatyzowac i nie tracic przytomnosci ale zamiast tego woleli w pojedynke wybrac inne opcje i zginac.
- koncowka glupia. Kazdy wie ze firmy farmaceutyczne chca leczyc ludzi a nie wyleczyc ich. Wyleczony pacjent nie przynosi pieniedzy. Dlatego nie chce mi sie wierzyc w ich szlachetnosc i wyzszy cel.

KONIEC SPOJLEROW

Niestety , wszyscy którzy piszą, że film był głupi, w ogole go nie zrozumieli. To jednoznaczny przekaz. Nie jest przypadkiem, że teraz reżyser pokazuje eksperyment medyczny i działanie firm farmaceutycznych. Dokladnie z tym mamy do czynienia dziś. W filmie pojawiają się nawet przestrogi , nie bierzcie niczego co wam dają. Na początku filmu apel reżysera, by ludzie wspolnie razem ogladali w kinie filny. A nie zaknkieci w domach. Wreszcie odarte z dzuecinstwa , młodości, najlepszych lat dzieci. Ewidentnie jak dzieci, młodzież, ktorym przez locdawny zabiera się najcudowniejsze lata. No i oczywiscie koniec: firmy farmaceutyczne mają w nosie życie i zdrowie ludzi. Bezdusznie gotowi mordować, w imię nauki. Dokłdnie jak teraz, po szczepieniach rzekomą szczepionką. Ludzie myślcie trochę.

Bylaby to ciekawa teoria gdyby nie fakt ze film jest na podstawie ksiazki, ktora zostala napisana 10 lat przed pandemia. Film jest glupi przez dziury fabularne i zla realizacje. Sam pomysl jest interesujacy ale wykonanie totalne skopane.

I co z tego, że na podstawie książki. Ale odnosi się do dzisuejszej rzeczywistości. Ktoś kto tego nie dostrzega, jest po prostu ślepcem.

Jest duzo filmow zrobionych ma temat wielkich firm farmaceutycznych dla ktorych liczy sie tylko kasa a nie ludzkie zycie, np Wierny Ogrodnik.
W Old robili eksperymenty dla szczytnych celow, uzasadniajac ze zabijajac na plazy jednego czlowieka moga uratowac miliony.
Nie widzialam apelu rezysera przed filmem zeby chodzic do kina ale widzialam taki przed filmem Quiet Place Part II wiec mozliwe ze w ten sposob chca nas zachecic i podziekowac za wydanie pieniedzy na bilet

Foil alert XD

Spokojnie Magda. Lubię reżysera, ale to już jego drugi z ostatnich filmów do dupy. Facet chciał chyba zaoszczędzić na wszystkim, począwszy na aktorach, scenariuszu (dialogów nie dało się słuchać - gadali od rzeczy) i ścieżce dźwiękowej.

Bardziej Ty jesteś oszołomem szukającym potwierdzenia swoich paranoicznych teorii ;)

Roumiem, że już po eliksirze życia? Zatem jak będziesz kiedyś zdychać - daj znać.

Ojoj...
Życzyć zdychania?
Brzydko. Każdy robi swoje na swoją odpowiedzialność, a śmierć może przyjść w każdej chwili.

To sprawiłoby jedynie że film byłby jeszcze głupszy niż jest

W punkt. Obawiam się jednak, iż lwia część tutejszych dyskutantów, albo jest na tyle ograniczona, że nie dostrzega obecnego zagrożenia vide preparat chemiczny zwany szczepionką, albo po prostu media zrobiły im pulpę z mózgów.

Pocieszający jest fakt, że mamy w naszych szeregach ludzi Twojego pokroju, potrafiących wyciągać logiczne wnioski na podstawie działań zorganizowanych grup przestępczych będących na decyzyjnym świeczniku świata.

Ale popłynęłaś :D

Rany goiły się tak szybko, bo starzeli się w ekspresowym tempie i skaleczenia zdążyły się zabliźnić. Oczywiście to tez było naciągane, bo i tak działo się to za szybko. Ogólnie realizm nie miał być najmocniejsza strona tego filmu, gdyby tak miało być, to w ogóle nie byłoby żadnej historii :)

Naprawdę nie zrozumiales tego.filmu, a to wynika z tego, ze nie rozumiesz co dzieje się na świecie.

Nie ten adres, chcesz się wyżyć, to polecam jakiś sport, nie trollowanie.

Nie żartuj. Jeśli ktoś nie zauważa związku miedzy tym filmem a dzisiejszą rzeczywistością, nie rozumie co się dzieje, albo wypiera.

Ależ jesteś woke.

"PRZEŁOMY MISSOURI"!

Może gdyby ktoś znał odpowiedź na pytanie o tytuł filmu, w którym wystąpili wspólnie Marlon Brando i Jack Nicholson, sprawy potoczyłyby się choć trochę lepiej...

OLD to gorzki dramat psychologiczny. To nie jest film do podobania. Tak jak "PRZEŁOMY MISSOURI" Arthura Penna, również skądinąd znakomite i równie chłodno przyjęte.
https://www.filmweb.pl/film/Prze%C5%82omy+Missouri-1976-8943

Aha, czyli jedyne ''właściwe'' akcenty dla aktorów to amerykański i brytyjski? Ja się cieszę, że nareszcie aktorzy, których pierwszym językiem nie jest angielski są zatrudniani w USA. Wszyscy mamy różne akcenty i wcale nie chcę słyszeć tylko wszędzie Amerykanów i Brytoli xD

Oczywiście że tak, gdyby tylko wykonanie dało się normalnie zrozumieć, a nie wprowadzać odbiorcę w konfuzję i zastanawiać się co powiedział aktor i jakie kwestie są wypowiadane co drugie słowo.

Wydaje mi się, że te dziwne dialogi były zamierzone przez M. Nighta, bo oglądając tych aktorów w innych produkcjach nie miałam raczej wrażenia sztuczności i można było ich zrozumieć bez problemu. No film po prostu kiepski :D

W sumie przestałem czytać już ten wątek, ale ty to chociaż masz fajną aktorkę na avku. Pozdro :D

tragedia ten film, dobrze, że ogladalem na komputerze i mogłem przewijac.

Kino klasy B. Mamy plażę, która jest jednocześnie parkiem atrakcji. W tym punkcie ktoś sobie kogoś dźga, tutaj możemy podziwiać poród, a tam w wodzie pływa trup... Ten film jest niedorzeczny. Na początku bohaterzy zupełnie nie mogą się odnaleźć w tym co się dzieje na plaży, a za chwilę już mają odpowiedź na każde pytanie...