Duże. Polecił mi go znajomy jako naprawdę świetny film, niezbyt mu dowierzałem... Ale rzeczywiście wrył się w pamięć i pozostawił po sobie bliznę. Plus majstersztyk w postaci sceny z młotkiem. Nie wiem jak tam rozwija się sprawa 'holiłódzkiej' wersji, ale nie ma się co oszukiwać, że oryginału nie dosięgnie, za wysokie progi, mogę mieć nadzieję tylko, że to nie będzie profanacja świętości i że może dzięki temu więcej ludzi zobaczy koreańską wersję. Czas chyba obejrzeć ponownie i sobie przypomnieć.

Ja za pierwszym razem gdy go oglądałem a to było kilka lat temu nie rozumiałem go ale mimo to był fajny. Później gdy go odpaliłem byłem wryty i nie wiedziałem co myśleć. Perfekcyjny film. Oglądałem go kilka razy, scena gdy z nimi wszystkimi walczy, ten upór, to wyładowanie się za te 15 lat, i zobaczcie że to była ciągle ta sama jedna scena, jak się nie mylę to jest druga z kolei najdłuższych scen w historii. No i: "Śmiej się, a świat będzie się śmiał z tobą. Płacz, a będziesz płakał sam."
Najlepszy film w ogóle albo z tego podgatunku jaki widziałem.

"Miałam 13 lat gdy go pierwszy raz obejrzałam"
Gdzie byli twoi rodzice?

Mnie ten film rozczarowuje. To jest film wydmuszka, w wydaniu Tarantino. Film o zemście, niczym innym, z przewrotnym zakończeniem. Reżyser nawet nie próbował podjąć refleksji na temat relacji Oldboya z córką. Nie podjął również tematu "Skoro to była hipnoza, czy uczucie było prawdziwe?".

Widzę Atherios, że podobają Ci się podobne filmy co mnie ;) podzielam Twoją opinie.

Ten film urwał mi głowę, potem ją zjadł, przeżuł i wypluł....Od tego czasu głowa już nie jest taka sama.......

Hehe, dobrze napisane :-)

emocje zażenowania i ogromnego żalu, że straciłęm 2h życia oglądając to.

"Miałam 13 lat gdy go pierwszy raz obejrzałam", wątpię że osoba w tym wieku w ogóle jest w stanie zrozumieć choć by początek filmu. pierwsza scena - pijany facet na komisariacie, a za chwile druga scena - facet, który wygląda inaczej chwyta przez "dziurę" od jakiejś celi kogoś za nogę... ja oglądam teraz drugi raz ten film i za pierwszym razem cały czas się zastanawiałem czy to jedna i ta sama osoba... z końcówką też miałem wątpliwości, bo nie wiedziałem czy to, aby na pewno jego córka... nie wspominając już o scenach z młotkiem itd.., które są na prawdę mocne. film jest trudny w odbiorze. za drugim razem się podoba, za trzecim - coś pięknego. warto parę cytatów z tego filmu zapamiętać;)

Chyba byłam nad wyraz dojrzała ;). Chociaz nie ukrywam, że teraz oglądając ten film zwracam uwagę na inne szczególy i dostrzegam inny sens niż kiedyś.