Jako po części w której Damien jest już dorosły spodziewałem się czegoś więcej, dużo więcej.Skoro jest duży, spodziewałem się, że i większy roz*ierdol będzie robił, a tu szalu nie ma. I muzyka już jakaś taka niezbyt rewelacyjna jak w dwóch poprzednich częściach i klimat jakoś wygasł. Stracił jad Omen w tej cześć. I może miło by się oglądało, ale scena z żelazkiem mnie zdenerwowała na max. babka wali go gorącym żelazkiem w gębę, a ten wygląda jakby trzymała mu to żelazko na mordzie przynajmniej z 10 sekund...