Walka Damiena z chrześcijaństwem nie jest niestety szczególnie porywająca. Na temat antychrysta i Apokalipsy nakręcono jednak tyle szmir że "Omen III" wypada przyzwoicie. Neill jako pomiot szatana jest niezły, dobre zdjęcia no i świetna muzyka Jerry'ego, który w jednej partyturze umieścił mocno horrorowe brzmienie obok religijnej epiki a'la Rózsa.
...Szczerzę też nastawiałam się na jakąś niesamowitą,mega walkę...
(W końcu zdolności Antychrysta były potężne...).Tych szmir,co jak napisałeś
jest wiele oj wiele.A w ''Omenie'' szczerzę bardziej spodobała mi się historia...
Bardziej prawdziwsza,sensowna,moim zdaniem.Jeśli chodzi o grę,doskonale
iż do trudnej roli Damien'a ,wzięli Sam Neilla.Strzał w istną dziesiątkę! Nie widziałabym
nikogo innego i odpowiedniego do roli Antychrysta...chyba.Tak czy siak,lubię tą część.
( przymykając lekko oko na zakończenie bo przecież zawsze mogło być gorzej...)