jak zwykle - durna amerykańska komedia dla przygłupich nastolatków.
Przyznaję, pomysł tym razem był może nawet niezły, momentami można się było nawet uśmiechnąć i nic nie wydawało się obleśne.
Tak czy inaczej, "ona to on" to jeden z wielu filmów, które jeśli już oglądać to za darmo w tv, a nie za grube pieniądze w kinie ;/