Pracuję Cinema City w Krakowie i powiem szczerze, że aż boję się iść w ten weekend do pracy. Sale są pełne, tylko 4 seanse. W tym tygodniu jedna dziewczynka rozpłakała się przy kasie, bo nie było już wolnych miejsc...
Przygotowuję się na armagedon...
Mam to samo ;D W CC Łódź podobnie, dobrze, że dzisiaj miałem ostatnią zmianę na kasie bo bym chyba dostał czegoś. ;D Te nastolatki są straaaaszne. ;d