14 lipca 2015 roku piętnastoletni syn Nicka Cave’a - Arthur - spadł z dwudziestometrowego klifu we wschodnim Sussex. Chłopak zginął na miejscu. Twórcy filmu rozmawiają z pogrążonym w żałobie artystą, który szuka sposobu, aby przetrwać trudne chwilę i odzyskać spokój po śmierci ukochanego dziecka. Cave rozlicza się też z mitem artysty
Jak ktoś nie zdążył pójść do kina na wrześniowe ma jeszcze okazję 1 grudnia, w wybranych kinach w Polsce. Pokazy mają specjalną taryfę w kinach i są drogie, ale film jest naprawdę tego warty! Szczególnie na fanów Cave'a. Początkowo chaotyczny, ale z czasem urzeka formą, obrazem, dźwiękiem. Dzieło ... więcej
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.
Szkoda, że powstały w tak strasznych okolicznościach...
Metafizyczny, czuły, odarty z emocji..... Taki, który ciężko wyrazić słowami. Trzeba tylko patrzeć. I chłonąć.
koncept spontanicznego dokumentowania we mgle z jedną niewiadomą na starcie bez konkretnego celu dokąd to wszystko zmierza zgrabnie oddaje metodę pracy twórczej nicka i warrena..