James Bond stał się bohaterem wojennym. Niczym Oscar Schindler ocalił ponad tysiąc Żydów, ukrywając ich przed holocaustem. W filmie nie wspomniano nawet słowem o narodowości Bielskich, choć nazwisko wskazuje na nią jednoznacznie. Świadczy też o niej autentyczne zdjęcie jednego z braci w mundurze polskiego żołnierza, pokazane przed napisami końcowymi. Historycy psioczą, że film przekłamuje historię. Potwierdzają to mieszkańcy terenów, na których rozgrywała się wojenna akcja „Oporu”. Nazywają Bielskich bandytami, którzy czynili więcej złego niż dobrego.
Bo z punktu widzenia wiesniaków Bielski był bandytą. Zabieral im przecież jedzenie.
Ale nie mozna przyjmowac jedynie punktu widzenia tych wiesniakow, bo nie bedziemy mieli obiektywnego stosunku do tych wydarzen.
FIlm nie jest też tak antpolski, jak mu sie zarzuca. A Bielskim nie udowodniono ze robili masakrę w Nalibokach (co jest w/g historyków raczej watopliwe).