Głupi, przewidywalny, kiepski film o rzezi dokonanej przez Niemców min. na Żydach. Główny bohater to Robin Hood z karabinem, który podobnie jak pierwowzór postanawia okradać bogatych rolników by nakarmić głodną bandę żydowskich uciekinierów.
Chłopaki i laski bawią się przednio, biorą śluby leśne, rabują pobliskie wioski byle najeść się do syta. Jak to bywa w romantycznych komediach główny bohater zakochuje się w pięknej nieznajomej. A resztę wszyscy znają, czyli żyją długo i szczęśliwie. Oczywiście zaraz po wyjściu z lasu, z którego Żydów wyprowadza James Bond czyli agent od zadań specjalnych, bądź specjalnej troski.
Z całej tej farsy ku czci kilkunastu walczących podczas wojny Żydów, podobać mogła się tylko 1 scena, linczu na parszywym Niemcu. Tylko w tym jednym momencie reżyser mnie zaskoczył, wstrząsnął i dał do myślenia. W pozostałych chwilach, budząc się ze snu wszystko toczyło się według prostego jak budowa cepa scenariusza.
I tak też kończy się owy film. Cukierkowo, oczywiście wszyscy 'dobrzy' wygrywają a 'źli' umierają.
PS 'Monachium' dziesięć razy lepsze.
ciekawe podsumowanie :P tylko co to ma wspolnego z Monachium? chyba tylko żyd...ja sobie odpuszcze ten filmik :D
zastanawia mnie ogolna niechec do tego filmu. film wojenny. szeregowcowi Ryanowi wszyscy wspolczuli, bo braci stracil a nawet kilku kumpli, a jak powstaje film o Żydach, to ze juz Robin Hood?? nie wiele jest osob, ktore wiedza o tym, ze Żydzi walczyli. a ze to byla wojna, to juz nic? najpierw sasiad cie wydal, a pozniej miales isc do innego z prosba o pomoc? bez pepeszki mogles skonczyc powieszony na suchej galezi. to, co sie wtedy dzialo, to bylo skurwysynstwo do kwadratu, a to, ze ktos chcial przezyc, zaszczuyty we "wlasnym" kraju, zakablowany przez chujowego sasiada lub ukrywany przez innego, za kase, ktora czesto jak sie skonczyla, to kopa w dupe. obiektywizmu troche i realizmu. a film jest wg. mnie super. jasne, ze przerysowani itp., ale to Hollywood, fabryka snow :)
Czyli skoro uważam film o Żydach za banalny to jestem antysemitą?
;D
PS Szeregowiec jakiś tam też uważam za kupę do kwadratu. Nie da się oglądać filmu gdzie każdy aktor to gwiazda ;)))
Może porozmawiamy o Pianiście albo Życie jest piękne? Tylko po co, skoro swój świat widzą niektórzy poprzez pryzmat zacietrzewienie innych. Ten film jest trywialny i uważam, że żaden Żyd tego tutaj nie zmieni.
Myślę, że film o Murzynie Robin Hood'zie biegającym po lesie z giwerą, uciekającym przed KKK również bym wyśmiał ;D
Cóż ten film był zrobiony przez AMERYKANÓW w AMERYKAŃSKIM stylu. Jeżeli oczekiwałeś niesamowicie wiernego książce dzieła filmowego to po prostu pomyliłeś bajkę siadając do filmu. Film w mojej ocenie został zrobiony bardzo solidnie gdyż potrafi zatrzymać przy ekranie na ponad dwie godziny. Jasne z góry przy wielu akcjach filmu można założyć, że "ten na bank przeżyje" ale to jest chyba oczywiste, prawda? Ogólnie rzecz biorąc dla każdego coś dobrego. 8/10.
nie nazalem nikogo antysemita. uwazam, ze zarowno szeregowiec, jak i ten film zostaly dobrze zrealizowane. dobrzy aktorzy, ciekawa historia, byc moze przerysowana i faktycznie duzo znanych twarzy, ale to nie ominelo takze Pianisty i gniota Benigniego (pociag zycia byl wg. mojej opinni o klase lepszy - realistyczniejszy w przeciwienstwie do pozostalych)
a co do trywialnosci filmu - kazdy opowiada jakas historie a z takim okreslaniem filmow wojennych bym sie wstrzymal, bo ich chyba najwazniejsza rola jest przypominanie, czym jest wojna i ze lepiej unikac zachowan, ktore doprowadzaja pozniej do nawet przyblizonych sytuacji
Założę się, że od samego początku byłeś wrogo nastawiony do tego filmu, więc lepiej byłoby do niego w ogóle nie podchodzić.
to jest film opart na faktach baranie, wiec farsja jedna wielka to jestes ty i twoje kulawe przemyslenia, wyjete prosto z dupy, zastanow sie nad tym co wypisujesz bo sie osmieszasz.................
lol
brednie, film jest marną kopią Robin Hood'a. Nie wnosi niczego nowego do świadomości widza, jest wtórny jak polskie pseudo kino. W kategorii malina roku Opór jest tuż za Pride And Glory oraz za niedościgniętymi Lejsbis.
Jeżeli ktoś porównuje taki gniot do Pianisty czy też Życie jest piękne, świadczy to jak najgorzej o takiej osobie. Wspomniane filmy są cudownie klimatyczne, oryginalne i niczego nie kopiują na potęgę jak James Bond.
Przykro mi ponieważ bardzo cenię Żydów, szczególnie za udzielanie kredytów hipotecznych, ale ten film przedstawia ich w marnym świetle.
PS Bynajmniej nie byłem wrogo nastawiony do tego pseudo dzieła, wręcz przeciwnie, niestety z każdą minutą traciłem cierpliwość.....
Zresztą nota 6,84/10 dla tego filmu to duże wyróżnienie społeczności FilmWeb ;))))