A to za sprawą dyskusji jak się tu wywiązała, a o to przecież chodziło reżyserowi. Film ma swoją dobrą oglądalność, dużo się o nim pisze,(i nie ważne czy dobrze czy źle)jednym słowem sukces.
A co do prawdy w nim zawartej (czy raczej pominiętej); Zygmunt Kałużyński zwykł powtarzać Tomaszowi Raczkowi:
„Daj spokój, przecież to tylko kino a ono rządzi się swoimi prawami!"