Nie ukrywam, że gdy przeczytałem opis treści tego filmu to błyskawicznie mi się przysłowiowo "podniosło". Ale pomyślałem - trudno - trzeba być tolerancyjnym. Obejrzałem i powiem tak - jak bardzo spokojnym człowiekiem jestem - to to jest KURWA skandal, kłamstwo historyczne na kłamstwie. Osobiście tego kto jest odpowiedzialny za to coś postawiłbym przed jakimśtam trybunałem w w Hadze i - gdybym uznawał jego jurysdykcję - rozstrzelał. Tyle w temacie. Craig jest jedyną rzeczą, która ratuje ten kolejny nudny politycznie poprawny do bólu film. Doprawdy, co się tam dzieje? Czy tylko Tarantino umie jeszcze zrobić film o wojnie z dystansem? Omijać - omijać i jeszcze raz omijać tę szmirę.
Pozdrawiam
PS: I jeszcze drobna uwaga - czy w Drugiej Wojnie Światowej ginęli tylko Żydzi? Biorąc pod uwagę kinematografię dzisiejszych czasów wygląda na to, że tak. Może już wystarczy tej żydowskiej martyrologii. I pewnie dostanę strzały, że jestem antysemitą
zgadzam się co do tego filmu, nie znałem tej historii obejrzałem fil i chciałem dać 6 ale wcześniej chciałem poczytać o wydarzeniach opowiedzianych w filmie i bilskich i moim zdaniem ten film nie powinien powstac bo jest jednym wielkim zakłamaniem jedyna słuszna ocena to 1
Czemu zaraz antysemitą? Nawet pod filmami, które o judaizmie nie mówią, wklejasz antyżydowski bełkot, czy to by miało wskazywać na antysemityzm?
A tu, chciałbyś decydować za kogoś, że ma przestać przywoływać jakiś temat, bo tobie się nie podoba (z powodu Żydów), nie, skąd, jaki antysemityzm. To z pewnością ma inną nazwę.