Produkcji Zwicka nie ma sensu porównywac z klasykami kina wojennego. Dla niego powinna byc całkiem inna kategoria... a mianowicie "jeden z filmow roku 2008/09.
A teraz dlaczego?
Poraz kolejny pisze juz na nie jednym forum... "W świetle tegorocznych produkcji powyższy film jest jednym z lepszych"
NIE ZGADZACIE SIE? Napiszcie swoje opinie. Czekam! (I nie piszcie ze "boski chillout" czy "piła V" to jedne z lepszych filmow tego roku")
Odnosnie filmu. Profesjonalna produkcja, dobrze zrobiona, muzyka charakteryzacja, efekty specjalne, reżyseria, aktorstwo na takim poziomie na jakim powinno byc aby normalny prosty widz mogł sie cieszyc kinem. Wiecej od tego filmu nie mozna wymagac.
Po prostu wszystkie filmy w tym roku są "kulawe"
Szczerze mogę przyznac ze jedyny film jaki moze dostac odemnie tytuł arcydzieła to "No country for old men" w przeciągu ostatnich Trzech lat. Infiltracja, Miasto Gniewu czy tegoroczne oscary 'Slumdog" itp totalne dno ktore uwazane są za dobre a kino a to tylko filmy ktore dostają nagrody bo nic lepszego po prostu nie ma.
Jedyne co sie nie zmienia to aktorstwo zawsze mozemy zobaczyc ogromny talent mimo średniego czy słabego filmu np Mickey Rourkue w "Wrestler"
I to by było na tyle... Czekam na wasze opinie