Stwierdzam, że film jest przeciętny. Nie twierdzę, że zły. Po prostu przeciętny. Tydzień po seansie, gdy próbuje sobie przypomnieć jakąś dobrą scenę to na prawdę przychodzi mi to z trudem.
Kolejny film o żydach, ale tym razem walczących.
Czekam na film, w kórym Polacy w końcu pokażą, że nia są tylko mięsem armatnim (Katyń), a walczącym, honorowym narodem. Przecieź mieliśmy kilka spektakularnych zwycięstw:
bitwa pod Kircholmem - mając trzykrotnie mniej żołnierzy nasza Husaria rozjechała Szwedów jak pionki. Przy praktycznie zerowych stratach zlikwidowaliśmy 80-90% wrogiej armii. CZEMU NIE MA O TYM FILMU?
zdobycie Moskwy - mało który Polak wie, że ZDOBYLIŚMY MOSKWĘ. Dlaczego to Ruscy muszą kręcić o tym film?
Obrona Wizny - kiedy to 700 Polaków przez 3 dni broniło się przed ponad 40 000 armią niemiecką w skład której wchodziło 350 czołgów i 700 dział.
DLACZEGO NIE MAMY FILMÓW O TYM?
1920 rok Cud nad Wisłą, jedna z najważniejszych i znaczących bitew XX wieku. Zatrzymaliśmy ekspansję komunizmu na zachód Europy, uratowaliśmy pół kontynentu jak nie cały świat.
Film chociażby o życiu Piłsudskiego jego patriotyzmu mógłby się uczyć nie tylko Polak, ale i inne narody.
Smutne, że nikt nie podejmie się zrobienia takich projektów. Filmy wojenne sprzedają się jak świeże bułeczki.
Co do Piłsudkiego to nie byłbym do końca przekonany ze względu na jego niedokońca jasną przeszłość agenturalną... A poza tym sam Piłudski był Socjalistą, która krwawo rozprawiał się z przeciwnikami politycznymi.
Bracie, jest jeszcze wiele innych przykładów, np. Wiedeń 1683 i o tym może kiedyś zrobią film, ale nie wiem kto wtedy wygra...