PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=434429}

Opór

Defiance
2008
6,5 35 tys. ocen
6,5 10 1 34586
5,1 7 krytyków
Opór
powrót do forum filmu Opór

Na porządny opór natknął się na ten film przed premierą. Że amerykański, że fałszywy, że z braci Bielskich robi bohaterów kreując ich na żydowskich Mesjaszów, że tuszuje się przy tym ciemne karty historii morderstw na Polakach...
Krzyku było co niemiara, serwisy informacyjne miały czym zapchać czas, a nie mający co robić gimnazjaliści tłumnie ruszyli do klawiatur, co by pluć jadem, a prawda jest taka, że film nie zasługuje nawet na jedną dziesiątą krzyku, jaki wokół niego się rozpętał, gdyż jest zwyczajnie słaby.

Edward Zwick ma od lat ten ma problem – bierze się za ciekawe historie, po czym przerabia je na własną modłę podlewając je niestrawnym, męczącym patosem. Czasem, biorąc pod uwagę jego reżyserski wycinek kariery, wychodzi mu to lepiej („Chwała”, „Krwawy diament”), czasem gorzej („Ostatni Samuraj”, „Szalona odwaga”), lecz prawda jest taka, że prędzej czy później, zawsze grzęźnie on, w mniejszym, bądź większym, kiczu.

Nie inaczej jest w przypadku „Oporu”, a miejscami wręcz gorzej. Pomyślmy co mogłoby się stać, gdyby materiał ten trafił w ręce europejskiego twórcy, który chciał by zrealizować dwuznacznie moralną opowieść o bohaterze, który bawi się w czynienie „większego dobra”? Poświęca życie kilku, czy kilkunastu osób dla setki, czy tysiąca? Oczywiście, podobne w treści, obrazoburcze dylematy nie będą miały tu miejsca. Zamiast nich obejrzymy żydowskiego Mesjasza, który afiszując się na swym białym jak śnieg rumaku wygłasza w kierunku swych popleczników kiepskie bon moty w stylu „Każdy będzie opracował”, „Wszyscy przetrwamy jeżeli będziemy działać razem” i tym podobne męczące dyrdymały...

Zwick może i do perfekcji opanował sztukę dobrej wizualizacji swych dzieł (świetne plenery, zdjęcia), nieźle łączy ją w warstwą miłą dla ucha (świetna muzyka ze skrzypcami w roli głównej), ale nie potrafi zadbać o całą resztę. Oglądamy więc wyjątkowo męczącą i nużącą (całość trwa grubo ponad dwie godziny) laurkę. Prawda jest jednak taka, że wszystkie laurki kończą tak samo – w koszach na śmieci…

Moja ocena - 4/10