Trudno ustosunkować się do tego filmu (ale chyba o taki efekt twórcom chodziło;)), jednak spróbuję.
Osobiście dzielę "Opór" na trzy płaszczyzny:
1. Obraz - i tutaj duży plus.
2. Fabuła jako próba stworzenia legendy - tutaj plus niewielki, ale zasłużony (podkreślam próba stworzenia legendy i odebrania fabuły jako pewnej metafory).
3. Autobiografia człowieka - minus (głównie ze względu na pominięcie ważnego faktu zbrodni w Nalibokach).
Oczywiście nasz polski spokój bardzo narusza ten film, jednak serdecznie polecam poczytać trochę faktów prawdziwych o tych wydarzeniach PO obejrzeniu filmu, wówczas wyłaniają się drobne (na które zwykle nie zwraca się uwagi) niuanse w filmie.
Po kilkudziesięciu minutach spędzonych z googlarką bardzo polecam wszystkim tekst, który ładnie i bardzo obiektywnie przedstawia sprawę wydarzeń, o których mowa w filmie: http://torrentflux.wordpress.com/2008/05/24/tewje-bielski-i-jego-partyzanci - tekst wiele wyjaśnia:)
Pozdrawiam.