Tyle co ja sie nasluchalam i naczytałam, ze ten reżyser to jest jakis totalny koszmar, że w sumie dotąd nie odważyłam sie nic obejrzeć. Ale lubie wyzwania, a ten film widzialam w jakimś zestawieniu najbardziej dziwnych wiec uznałam, ze zaryzykuje.
Jestem bardzo mocno zaskoczona i to na plus. Ten film może chyba wywoływać tylko skrajne emocje czyli albo sie bardzo podobać, albo wcale. Ja należę do tej pierwszej grupy. Jesli moje skojarzenia po seansie to Persona Bergmana i Wstręt Polańskiego (obydwa znakomite!) to Opętanie rowniez jest filmem wybitnym. Oczywiście mozna sie spierać o seodki przekazu, o przesadną groteskowość i nierealnosc sytuacji, a wręcz o wątki nadprzyrodzone, ale ilość związków, alegorii i sensu jest tu naprawde pieczołowicie przemyślana choc bie podana na tacy.
Gra aktorska to majstersztyk, nie wiem czy widzialam kiedyś cos podobnego, ale wydaje mi sie ze to byla rola życia pani Adjani. Szaleństwo i obłęd wręcz wylewały sie z ekranu, ten wzrok pełen szaleństwa.. Naprawdę chylę czoła, tak znakomite, ze az straszne.
Nie będę oryginalna jak powiem ze wg mnie to po prostu film o rozpadzie związku tylko wszystkie towarzyszące temu emocje sa traktowane batdzk dosłownie i jak odrębne istoty. Mamy wiec klasycznie opuszczoną żonę gdy mąż pracuje. Ta wdaje sie w romans co stanowi rownoe pochylą dla jej szaleństwa. Jednocześnie czuje się winna i nie chce sie tak czuć. Podobnie mąż- czuje sie zdradzony, jednocześnie chce zeby to sie skończyło i bylo jak dawniej, wciąż kocha, jest zaborczy bo czuje ze cos mu odebrano. Ostatecznie kobietę dławi takie szaleństwo, z którym juz ona sama nei daje sobie rady i wciąga w te grę takze meza. Razem pochłaniają sie w chaosie i obłąkaniu.. Świetne ukazanie jak blisko jest od milosci do nienawiści i z powrotem, od uwielbienia do zniewolenia i z powrotem. Na długo zostanie mi w glowie. Nietuzinkowe kino