Właśnie jestem po pierwszym seansie "Opętania" i moje jeszcze nieprzemyślane spostrzeżenia są następujące:
-film ma bardzo specyficzny niepokojący klimat, który wciąga, choć jest dość niemiły w odbiorze,
-dialogi jak i całe sytuacje są dość nierealne, co potęguje specjalnie sztuczna gra aktorska (Isabelle Adjani jest wręcz groteskowa, a i Sam Neill pokazuje jak zwykle klasę) ale maja tez drugie dno,
-intrygujące postacie i to zarówno pierwsze jak i drugoplanowe,
-w sumie jedyna wada, jaka przychodzi mi do głowy jest związana z nieprzekonującym dzieciakiem w roli syna Anny i Marka
-jest tu symbolizm i surrealizm, ukryte znaczenia i nonsens, psychologia i "magia",
-choć horror to takie przyporządkowanie tego tytułu na siłę to trzeba przyznać, iż odczuwa się podczas seansu pewien lęk (ale strach nie jest osiągany tu nagłym "łubudu" z szafy), "on" niedokończony jest odrażający a dokończony wydaje się wcieleniem zła,
-nastrój potęgują ciekawe zdjęcia,
-poziom jest trzymany przez cały film łącznie z zastanawiającym zakończeniem,
-obraz ten jest bardzo ciekawy i warty obejrzenia, ale nie polecam go każdemu, ponieważ jednym może się nie spodobać, bo jest "ciężki", innym może nie odpowiadać mieszanka gatunków, a dla innych będzie zbyt dziwny i sztuczny, no i komuś może brakować akcji.