Opętanie

Possession
1981
7,4 16 tys. ocen
7,4 10 1 16007
8,3 43 krytyków
Opętanie
powrót do forum filmu Opętanie

O ile krew i ucinane kończyny są dla mnie obojętne, to obraz pięknej żony kochającej bycie rżniętą przez najgorszy plebs (monstrum) wywołuję u mnie zdruzgotanie z obrzydzeniem. Film ma niesamowity, przenikający w widza klimat, który gęstnieje wraz rozwojem wydarzeń. Oglądanie tego rozpadu związku i rozpadu umysłów na długo pozostaje w pamięci, co także jest zasługą rewelacyjnej gry aktorskiej i ciekawej narracji.
Totalnym ewenementem są dla mnie efekty specjalne jeśli wziąć pod uwagę rok produkcji i prawdopodobnie niski budżet.
Sama końcówka wydaję się być nieco chaotyczna i niejasna. Nie bardzo rozumiem co ma oznaczać zabicie Magie przez nauczycielkę i pobudek jakie nią kierowały, tak jak nie do końca pojmuję kto zginął, a kto nie. Ten świetny, aczkolwiek nieco zapomniany film z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim fanom Lyncha. Warto też poznać genezę powstanie scenariusza zanim zasiądzie się do seansu żeby lepiej zrozumieć pewne wątki.

ocenił(a) film na 10
arianpawel

Może monstrum, a może ....,
BOGA XD

arianpawel

"obraz pięknej żony kochającej bycie rżniętą przez najgorszy plebs (monstrum) wywołuję u mnie zdruzgotanie z obrzydzeniem"

Zabawny jesteś. Zawsze miałem duże powodzenie, bo jestem i przystojny i przebojowy,
ale bawiłem się kobietami , bo ich nie idzie szanować. Kompletnie je nie interesują wartości.
Prawie każda ładna kobieta gardzi lub brzydzi się wartościowszymi facetami, jeśli są nieśmiali lub brzydcy.
Prawie każda ładna kobieta godziła się z jakimiś płytkimi facetami na seks bez zobowiązań lub
godziła się na seks licząc na związek i była wykorzystana lub była okłamywana i zdradzana :)
Fakty mówią wszystko. Zwłaszcza takie jak:
- tysiące biografii sławnych ludzi, którzy kopulowali z olbrzymią liczbą kobiet. Mocne kilkaset do kilku tysięcy
- zawodowi uwodziciele, którzy porzucili bycie wartościowym frajerem widząc naturę kobiet i
gdy stali się draniami potrafili uwieść po kilkaset ładnych kobiet.
- selekcja naturalna w miejscach, gdzie można ją testować jak kluby i internet i podstawianie tym samym kobietom
wartościowego faceta oraz płytkiego faceta co kopulował z dużą ilością kobiet
Wychodziło zawsze, że kobiety są łatwe szybciej dla jakiś przystojnych lub zamożnych lub przebojowych śmieci niż
bardzo wartościowszych facetów jeśli tacy są mało przystojni lub mało zamożni lub mało przebojowi
Więc jak ciebie może obrzydzać bohaterka filmu, gdy prawie wszystkie kobiety są próżne, płytkie i egoistyczne,
gardzą wartościowszymi facetami, a stają się łatwe dla płytszych samców, mają naturę ku..wy i
oceniając je po faktach czyli czynach (z iloma, z kim, dlaczego) prawie zawsze wyjdzie szambo więc
to zmusza faceta choćby był wartościowym człowiekiem to zostania draniem, bo to optymalna opcja.

Najwięcej kobiet zaliczają:
Sławni > przebojowi > zamożni > przystojni > bez żadnego z tych atutów

Kobiety mają gdzieś wartości, one mają znaczenie 2 planowe więc kobiety najłatwiejsze są dla
sławnych > przebojowych > zamożnych > przystojnych > bez tych atutów

Zatem większość kobiet na świecie szybciej stanie się łatwa dla kogoś kto zaliczył 500 kobiet od
kogoś kto miał 1 kobietę :) Bo sława, przebojowy charakter, kasa, wygląd sprawia, że kobieta staje się łatwa.

Z tym, że sławni nie muszą nic,bardzo często same kobiety się o takich starają.
Zamożni i przystojni mogą być śmieciami, a i tak zawsze mają jakieś ładne kobiety,
które dają się im na tacy. Ale nie radzą sobie, gdy na kobietę nie działa wygląd czy kasa,
bo ma dużo większe wymagania.
Przebojowi nie muszą mieć dobrego wyglądu czy kasy, a mogą mieć większe powodzenie od
zamożnych czy przystojnych tylko wtedy, gdy są pewni siebie i przebojowi i
nauczą się dawać flirt, humor, dobrą wibracje, męskie zdecydowanie, cechy męskiego charakteru i emocje.
Reasumując kobiety mają gdzieś wartości.


Kobiety uwielbiają 1) sławnych 2) przebojowych 3) zamożnych 4) przystojnych
Zatem są łatwe dla 4 najpłytszych typów mężczyzn którzy:
-najbardziej bajerują kobiety,
-zaliczają najwięcej kobiet w swoim życiu,
-traktują kobiety najbardziej przedmiotowo,
-najmniej się starają, bo nie muszą
-mają największą tendencje do kłamstw i zdrad, bo mogą
-szukają przede wszystkim seksu bez zobowiązań - kolejnej darmowej ku..ewki
-mogą pozwolić sobie być wulgarnymi prostakami lub głupcami lub kłamcami i tak będą mieć powodzenie
-nie muszą być inteligentni, dojrzali, cierpliwi, wytrwali, wychodzący z inicjatywą, zaskakujący, pomysłowi,
romantyczni, zabawni, szczerzy, wrażliwi, dobrzy i tak będą mieć powodzenie. Choć mogą mieć takie atuty co jeszcze bardziej ułatwia bawienie się kobietami.

Kobiety takimi typami mężczyzn się zachwycają, bo ktoś sławny lub przebojowy lub zamożny lub przystojny
Takim najłatwiej dają seks i miłość.
Z takimi godzą się na seks bez zobowiązań i są dla nich darmową ku..wą, a potem nie chcą być oceniane po przeszłości .
Z takimi godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane i też w tym przypadku nie chcą być źle oceniane choć
to też mówi przecież, że olewała wartościowszych, a dała się łatwo i szybko płytkiemu.
Takim dają się na tacy, bo po stokroć kobieta woli być łatwa dla faceta, który jej się podoba niż mieć starania
facetów, którzy jej się mniej podobają. Gdy daje szansę komuś z mniejszym powodzeniem dużo mniejsza szansa,
że będzie równie łatwa. Frajerom woli nie mówić za wiele, by się nie zastanawiali po co się starać o coś co najpłytsi faceci dostają od razu na tacy dla których kobieta była przedmiotem.
Przez takich są najczęściej okłamywane i zdradzane. Nierzadko takim są w stanie wybaczać kłamstwa i zdrady i walczyć o związek. A gdy dają szansę tym facetom z mniejszym powodzeniem kobietom jest łatwiej takich okłamywać, zdradzać czy opuścić :)

Czemu kobiety nie oceniają facetów po przeszłości ?
Bo dobrze wiedzą, że mężczyźni 1) przebojowi 2) zamożni 3) przystojni ....kopulują z największą ilością samic i traktują kobiety najbardziej przedmiotowo, a jednak przymykają na to oko i takim najszybciej kobieta daje szanse.
Przymyka oko też na to, że największa szansa jest, że ją samą też potraktuje mężczyzna z powodzeniem przedmiotowo lub w przyszłości będzie okłamywał i zdradzał. Zatem czy warto w jakikolwiek sposób współczuć kobietom obojętnie co je złego spotyka ze strony facetów ?
Ile to kobiet mówi- przyciagnij wygladem, zatrzymaj charakterem i skresla mniej przystojnych,
a często wartościowych i fajnych,
a daje seks jak zwykła ku..wa przystojnym śmieciom, którzy zaliczają wiele kobiet.

Czemu kobiety nie chcą same być oceniane po przeszłości lub wolą o niej nie mówić ?
Bo nie chcą, by facet jeśli okaże się wartościowy myślał o kobiecie jak o dziwce.
Że najgorzej traktowała wartościowszych facetów, a była łatwa dla najpłytszych.
Że godziła się na seks bez zobowiązań z płytkimi facetami, a z nim nie.
Przed nim unikała zdzirowatych zachowań, a przy płytszych facetach nie.
Że przez płytkich facetów była wykorzystana, a prze niego nie, więc była łatwiejsza dla
płytszych facetów takim dając szybciej seks, a on mimo, ze wartościowszy dostał go później.
Że płytkim facetom dawała się na tacy i nie musieli sie starać, nawet sama kobieta się o nich starała,
a on musiał się starać o coś co płytsi dostali łatwiej.
Że przez takich była okłamywana i zdradzana, a przez niego nie, a nawet wybaczała zdradę i
była gotowa walczyć o związek z płytkim facetem, a z nim pewnie nie wybaczyłaby,
a nawet takiego sama zdradziła czy opuściła.

Nie ma czegoś takiego jak miłość.
Kobieca miłość to przecież olewanie wartościowszych osobników płci przeciwnej,
a bycie łatwą dla najpłytszych facetów - przystojnych, zamożnych, przebojowych.
W jednej chwili kobieca miłość się kończy, gdy młoda kobieta ma przystojnego faceta i
będzie miał ciężki wypadek i zostanie mocno oszpecony lub sparaliżowany - kobieta młoda odchodzi.
To samo, gdy bogaty zbankrutuje i wpadnie w duże długi - kobieta młoda odchodzi.
To samo przebojowy facet dający emocje, który będzie miał bardzo duże załamanie nerwowe i stanie się wrakiem człowieka przestanie być młodej kobie potrzebny.
Od dzieciństwa młode kobiety są bezmyślnymi golemami dla których ideałem jest książe, król, władca z
władzą, sławą, kasą,dobrym wyglądem, mocnym charakterem, a czy ktoś małej dziewczynce powie,
że każdy taki władca kopulował z kilkuset kobietami i kobiety dla niego były kolejnymi darmowymi ku..wami. Nie powie.
Bo nawet matki są zaślepionymi golemami z sianem we łbie.

Zresztą kobiety szybciej stają się łatwe dla kogoś kto zaliczył kilkaset kobiet niż kogoś kto miał kilkadziesiąt kobiet.
Szybciej dla kogoś kto miał kilkadziesiąt kobiet niż dla kogoś kto miał kilka.
Bo kobiety przyciaga sława lub przebojowy charakter lub kasa lub wygląd.

Kobieta szybciej zamieni się w łatwą szmatę dla wysokiego śmiecia niż wartościowego niskiego faceta.
Szybciej dla przystojnego śmiecia niż wartościowego mało przystojnego faceta.
Szybciej dla zamożnego smiecia niż wartościowego mało zamożnego faceta.
Szybciej dla sławnego śmiecia niż wartościowego mało popularnego faceta.

Większość mężczyzn też jest płytka - zadowoli się ładną i szczupłą.
I to wystarczy, że się zachwyca i już dają takiej fory.
Kobieta nie musi być inteligentna czy wartościowa. Może być materialistką, egoistką czy wariatką.
Nie musi mieć żadnych wartościowych hobby. Nie musi być zgodna czy szczera.
Nie musi mieć dobrej przeszłości- dobrze traktować wartościowszych, może być łatwa dla najpłytszych.
Może w przeszłości godzić się na seks bez zobowiązań z płytkimi facetami.
Może prze takich być wykorzystana. Może takim dawać się na tacy. Może przez takich być okłamywana i zdradzana.
I większość facetów szybciej taką się zadowoli jeśli będzie piękna i szczupła niż wartościowszą,
a brzydką i grubą.

Reasumując większość ludzi jest głupia.
Dla facetów liczy się głównie wygląd kobiet. A mniej reszta.

Dla kobiet 1) sława faceta 2) przebojowy charakter i jakie daje emocje 3) kasa 4) wygląd
A więc przede wszystkim próżność, egoizm, cwaniactwo, a wartości mają znaczenie marginalne, bo nie one decydują, że kobieta daje szanse i jest zainteresowana czy staje się łatwa dając szybko seks i miłość

returner

Aleś im wszystkim dowalił :)

ocenił(a) film na 7
returner

Śmieszne jak ten typ prawie na każdym filmie wkleja te same seksistowskie bzdety :) Klikam żeby sobie przeczytać dyskusje a tu znowu copypasta biedaczka pokaranego przez kobiety.

Canibalistic

Jeśli to co napisał to według ciebie bzdety, to gratuluję, ten komentarz dotyczył między innymi ciebie;) Zobacz jaki ze mnie przebojowy dowcipniś:) Gdyby mój tekst nie był wycelowany w ciebie, pewnie byś się nawet śmiała:)) A tak, pośmieję się sam:) Tyle, że to nie o kobietach, ale bardziej prostych ludziach ogólnie:)

returner

A brzydkie kobiety? skoro ograniczasz swoje wypowiedzi do ładnych, to co cie dziwi, że one maja jakies ograniczenia?? Mężczyzn interesuja wyłącznie ładne kobiety, a ładne kobiety interesują wyłącznie jacycś tam mężczyźni. Sprawiedliwie :)

returner

wg. mnie facetów dzieli się na: fu%kerów, ukrytych fu%kerów oraz tych co chcialiby być fu%kerami, ale nie mają do tego predyspozycji! :P i nikt mi nie powie, że gdyby ten "niby" wartościowy mężczyzna np. nie miał kompleksów i np. lepszą urodę to z levela: chcę być fu%kerem, ale nie mogę, bo jestem zakompleksiony i brzydki, miał możliwość zaliczać dziesiątki kobiet, to by tego nie robił! taka jest natura facetów i tyle...

ocenił(a) film na 8
returner

Weź wyluzuj.

ocenił(a) film na 7
returner

Długość świadczy o obsesji.

returner

Fajnie, że są ludzie, poza mną rzecz jasna, którzy mają odwagę publicznie poruszać niepopularne, odważne, kontrowersyjne tematy. Sam często lubię wyrzucić kawę na ławę, godząc się tym samym na atak głupców, którzy nie korzystając z własnych mózgów, z automatu bronią powszechnie panujących stereotypów. Zgadzam się z Tobą i trzeba być naprawdę ślepym, by nie dostrzegać tych mechanizmów. Każdy inteligentny człowiek potrafi bowiem obserwować i interpretować otaczającą go rzeczywistość, poznając z biegiem czasu świat, w którym przyszło mu żyć i postrzegać go takim, jakim jest w rzeczywistości. A życie to niestety nie bajka, gdzie wszystko jest czarne, albo białe, gdzie piękni są dobrzy, a brzydcy źli.

Temat, który poruszyłeś i jak dalej zauważyłeś dotyczy nie tylko kobiet, lecz odpowiednio prostych ludzi, ponieważ proste organizmy dokonują z reguły prostych wyborów. Czego bowiem oczekiwać od przeciętnej samicy homo sapiens, czy przeciętnego samca?
Nie byłoby tej całej dyskusji, gdyby od razu zauważyć, że człowiek to nadal zwierzę i nie oczekiwać od ludzi zbyt wiele.

Otóż przeciętna samica pragnie silnego samca, by zapewnił jej i jej potomstwu byt i bezpieczeństwo (stąd w dzisiejszych czasach preferowana jest siła fizyczna, jak i psychiczna). Do tego popularny samiec ma zapewnić jej pozycję w stadzie, której jako "zubożała księżniczka" nie była sobie w stanie zapewnić sama, ani jej rodzice, którzy jak się okazało, nie byli parą królewskiego pochodzenia. Ponadto fajnie by było, jakby do tego zapewniał jej odpowiednie rozrywki, bo jak wiemy, księżniczki lubią zabawę.

Tymczasem przeciętny samiec (taki buhaj), rzadziej poszukuje samicy, która mu zapewni kolację. Zawsze było tak, że to on przynosił łupy i otrzymywał za to seks. On chce ją puknąć, a ona coś w zamian (obecnie nie polecam dawać zakrwawionego królika przywiązanego do kija, z racji czasów). Kogo nasz prosty buhaj wybierze? Pomyślmy... najatrakcyjniejszą, czy najmądrzejszą? Może będzie chciał znaleźć jakiś złoty środek? Do zrobienia, ale to już wymaga pewnego poziomu IQ, więc nie zawsze taka opcja jest możliwa.

Musimy pogodzić się po prostu z tym, że pomimo czasów, w jakich żyjemy, poziomu edukacji i techniki... ludzie to wciąż prymitywne istoty w większości. Rządzą też nami prymitywne instynkty, nad którymi ciężko zapanować. Problem ten dotyczy także niestety inteligentnych ludzi, bo w naszych głowach zachodzą różne procesy, przez co każdy potrafi ulec różnego rodzaju słabościom. Myślę, że ważniejszym jest, jak często rozum przegrywa u nas z prostymi instynktami. Ile w każdym z nas jest wciąż dzikiego zwierzęcia.

Pamiętam jak niejednokrotnie nie chciałem kontaktu z jakąś tępą dzidą, choć ładną, to słyszałem od kumpli teksty typu: "A to co, ty będziesz z nią gadał? Ty nie wiesz, co się robi z dziewczynami/kobietami? Hahaha."

Wiele lat temu, bajerowałem (nie oszukiwałem, raczej w kontekście zagadywania) sporo koleżanek w necie, np. na różnych portalach społecznościowych. Taki tam "tiru riru, gadka szmatka i głupawe żarciki". Dowiedziałem się później od jednej, że cieszyłem się sławą podrywacza (choć mi nie zawsze o to chodziło), popularnością, powodzeniem i sympatią wielu dziewczyn. Tak jak pisałeś... w ostatnim czasie życie nakopało mi porządnie do d...py i siłą rzeczy spoważniałem. Tak najogólniej mówiąc, bez zbędnego rozpisywania się. I choć wciąż lubię żartować, to jednak robię to już w inny, "dojrzalszy" powiedziałbym sposób, mniej "chłopaczkowaty" i mam wrażenie, że straciłem sporo w oczach kobiet. Szczerze powiem, że spodziewałem się innego zakończenia bycia fircykiem i głupkiem. Tak, czy siak, moja popularność to już historia.

Inny przykład... środowisko zawodowe... tak w skrócie... poderwała mnie pewna pani, ciesząca się opinią "chętnej" i dość szybko nam nie wyszło. Dość szybko zaproponowałem spacer jej koleżance z pracy (bardziej porządnej tym razem kobiecie). Zgodziła się bez zastanowienia. Ponieważ była mężatką (potwierdzone, że nie był to udany związek) i bardziej interesowała mnie w tamtym czasie inna, postanowiłem umówić się z trzecią, najlepiej wykształconą i względnie inteligentną panią. Zgodziła się bez problemu, znając przebieg mojej historii zakładowego, mało wartościowego lowelasa. Ta druga dowiedziała się o tym i w zazdrości wykrzyczała mi, że kobiety tak już mają i że na pewno ta trzecia nic do mnie nie czuje, bo kobiety po prostu intryguje to, jak to jest być z takim facetem, co już był ze znanymi im laskami. Każda chciała sprawdzić, jak to kobieta, którą zżera ciekawość, jak to jest być ze mną. A wszystko dlatego, że pierwsza zwierzając się im z naszej relacji robiła ze mnie bóstwo, a po rozstaniu demona. Ot... i najwidoczniej by to sprawdzić, postanowiły się ze mną "pospotykać":) Ta trzecia też kogoś miała... druga powiedziała, że trzecia go nie kocha, a tak naprawdę to fajny facet, bo inteligentny, opiekuńczy i spokojny. Gadała bzdury, bo sama pewnie by z nim nie chciała być, bo by się nudziła. Nie była typem kulturalnej, grzecznej panienki. Trzeba było po prostu dowalić konkurentce, robiąc z niej nic nie wartą sucz:) Acha! Jak to kobiety... w pracy wszystkie wołały do siebie "kochanie". To nie fałsz, może raczej nie pamiętały swoich imion:)

Ale chłopów znam zresztą podobnie głupich, co to chyba na ślepo łapią te kobity, więc szkoda gadać:)

Są tylko dwa wyjścia w takiej sytuacji... śmiać się z głupoty innych, lub wkur...ać do końca życia. Ciężko się śmiać jednak, gdy na przykład, taka sytuacja dotknie nas samych. Pozdrawiam.

Fridleif

Gościu powiem ze fajnie prawisz ja tez to już dawno zauważyłem to w kobietach a raczej w dziewczynach ale jestem tylko w grupie tych ładnych bo mój charakter jest zbyt wartościowy :)) wiec mam z jednej strony spoko ale z drugiej tez przekichane... bo wiele razy sie zawiodłem na mojej dyplomacji miedzy nimi i sam to odkryłem po dłuższych podbojach miłosnych. Wiec kobiety bredza jak mowia o wlace z uprzedmiotowaniem bo tak naprede jakas tam czesc tego bardzo pragnie byc taka.

Armach2

Panowie nic dodać nic ując. Prawdę gadacie najprawdziwszą. Sam doszedłem do identycznych wniosków co wy, szkoda tylko że na własnej dupie musiałem tego doświadczyć. Spotykałem się przez lata z różnymi, ładnymi, brzydkimi, chudymi,przy kości, mądrymi, tępymi,nawet zajętymi. Najśmieszniejsze, a może najsmutniejsze jest to, że jak żyje, byłem na wielu imprezach i zawsze jakaś zajęta po paru kieliszkach poszła w tango ze mną albo którymś z moich kolegów. Człowiek patrzył na to inaczej, dopóki sam nie dostał po dupie od pewnej niewiasty, tak mocno, że dwa miesiące był w dołku, zwiększając dawkę nikotyny przez ten czas. Teraz już żonaty, ale nadal mimo wszystko to w człowieku pozostaje i już inaczej patrzy się na te płeć piekną, mając świadomość pewnych mechanizmów nią kierujących i trzeba zawsze być gotowym, bo zdarzyć się może wszystko. Zaufanie to podstawa w związku, a jednak w życiu niczego nie można być pewnym ... Pozdro dla kolegów, którzy przeszli coś podobnego. Oni zrozumieją o co chodzi.