PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=614165}
7,3 142 tys. ocen
7,3 10 1 142205
7,1 70 krytyków
Operacja Argo
powrót do forum filmu Operacja Argo

Upadek. 

użytkownik usunięty

Od dawna wiadomo, że zdarza się przyznawać nominacje lub nagrody produkcjom, aktorom, reżyserom, scenarzystom, w ogóle ludziom filmu i filmom nie ze względu na jakość, a na "konieczność dziejową". Oglądając Argo miałem świadomość, że otrzymał tam w jakiejś kategorii nominacje do Oscara. Niestety podczas seansu, już po trzydziestu minutach, po zetknięciu się z prymitywnymi wręcz aspektami scenariusza, scenkami nadmuchiwanymi i epatujących w całej krasie sztucznością, nie mogłem uwierzyć, że coś takiego mogło, do uważanej za jedną z najważniejszych nagród filmowych, otrzymać nominację. To jednak nie był koniec moich zmartwień. Kiedy już dotrwałem do końca i wyłączyłem odtwarzacz, czym prędzej postanowiłem zweryfikować swoją wiedzę na temat ewentualnych nominacji/nagród dla tego filmu. I niech mnie szlag trafi, niech mnie kule bija, ale to co zobaczyłem zakrawa o kpinę. Mało tego, zwyczajnie obraża moją inteligencję. Oscar: 7 nominacji (sic!); Złote Globy: 2 nagrody / 3 nominacje (sic!); BAFTA: 7 nominacji (sic!); Pozostałe: 1 nagroda / 21 nominacji (sic!). Nigdy w życiu nie poczułem się tak sponiewierany przez przemysł filmowy. W swoim życiu obejrzałem wiele gniotów. Argo jest wyjątkowy, bowiem jest gniotem, który otrzymał całą masę nominacji, a może i okaże się, że nagród, na które nie zasługiwał kompletnie. To perfidnie amatorski film, marna główna rola, marny scenariusz, marna reżyseria, totalne nic. Nawet muzyka, utwory, które lubię, a które się w nim pojawiły, mnie denerwowały, bo ktoś je tą obecnością splamił. Ze świetnego tematu, który jak najbardziej zasługiwał na zrobienie filmu, zrobiono jedną wielką chałturę, opluto historię tych dzielnych ludzi. Nie mam zamiaru wchodzić w szczegóły przy ocenie filmu. Nie będę się rozprawiał na temat błędów technicznych, niedopatrzeń itp. Jedno trzeba napisać bezapelacyjnie. Jeżeli to nie koniec i kolejne gnioty w przyszłych latach identycznie będą wyróżniane nominacjami i nagrodami filmowymi, to jest to po prostu UPADEK świata filmu, a jego ojcem będzie zawsze film pt. "Argo".

ocenił(a) film na 8
roach22

"Myślisz, że opinię ludzi sprawdza się przez zapytanie KAŻDEGO z osobna? Czy może bierze się 100 przeciętniaków i zadaje pytania? "
Jak dla mnie po prostu nie wypada wyrażać się za wszystkich gdy różnic w opiniach nie brakuje. Tylko tyle.
Skoro nie masz ochoty wdawać się w rozmowę o filmie to nie ma sprawy. Byle tym "hipokrytą" tak nie szastać bez dobrego powodu.

Również pozdrawiam, "peace".

ocenił(a) film na 5
Avec

Już myślałem, że jedyny tu dostrzegam krytykę polityki USA :)

użytkownik usunięty
Avec

To nie ludzie (widzowie) decydują o tym czy film otrzymuje nagrody. Decyduje o tym w ogromnej większości wąskie grono ludzi. Wystarczy zdjąć klapki z oczu by to widzieć. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3

Ważne jest tutaj ustalenie faktu -"Argo" to film wielce przeciętny! Typowo hollywoodzka rzecz, która w latach 70-tych byłaby brana jako sympatyczna bajeczka, ale to był czas poważnego kina USA, "disney" był w tle. Gdyby Pakula obejrzał film Afflecka, zaśmiałby się pod nosem. Tak boleśnie typowy, filmowy chrzan że źle się robi.

Co najbardziej irytuje to mnożenie sytuacji "w ostatniej chwili", tak nie powinno się robić, chyba że puszczamy film niedorozwojom, wybaczcie - ja już tego nie kupuje, ileż można? Może i można mnożyć schematy, ale po kiego ..uja to nagradzać? Żeby dalej schemacić? Ciekawe filmy które łączyły niebagatelną formę i ostry przekaz jak - "The Master" i "Killing Them Softly" zostały kompletnie olane przez nagrodoDawców, a schematy jak "Argo" czy odcinanie kuponów jak "Django" zbierają nagrody. Kino ma się dobrze, ale czemu nagrododajcy psują je z roku na rok? Czemu oni chcą cały czas tych samych, bezpiecznie i taśmowo robionych spektakli?

użytkownik usunięty
GhostFace

Widząc jak z roku na roku, to wszystko o czym napisałeś się rozlewa i z wolna obejmuje całą przestrzeń świata kina, obawiam się, że gdy będę już bliżej stwórcy ludzie nie będą mieli możliwości oglądać czegokolwiek na poziomie. I to byłoby straszne.

ocenił(a) film na 2

Zgadzam sie w 100 procentach. Film naprawde bardzo przeciętny. Dodatkowo te telefony odbierane w ostatniej sekundzie, namyślanie się Afflecka czy ma im ostatecznie pomóc czy nie, wszystko strasznie naciągane. Niby to miało trzymac w napieciu. Jakos slabo to wyszlo. Jestem w szoku ze taki film otrzymał aż tyle nominacji.

ocenił(a) film na 5

Niech mi ktoś przypomni: kto zasiada w komisji, która wybiera zwycięzców Oscarów?

Piękne podsumowanie.

ocenił(a) film na 5

Przez Ciebie nie obejrzę tego filmu kuwa. Dzięki...

użytkownik usunięty
erebeuzet

O widzisz. Chociaż jeden uratowany. :)

użytkownik usunięty

Nic dodać, nic ująć. Filmidło ogląda się jak relacje z kampanii buraczanej firmy DziadPol.

Witam.
Zaznaczę że filmu nie oglądałem, obejrzę sam ocenię... ale ja nie o tym chciałem.
Do rejestracji i napisania tego postu skłoniła mnie chęć podzielenia się pewną refleksją...
Otóż choć wiele lat przeżyłem i wiele widziałem, takiej dawki megalomani, egocentryzmu czy wręcz narcyzmu jak u autora tematu to ze świecą szukać. Rany, jest naprawdę nieźle! Szacun bracie, że dajesz z tym radę!
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
mnich63

Niesamowite! Cóż za głęboka refleksja. Dziękuję.

A proszę ;)
Jednak to nie głębia mojej refleksji powinna Cię zastanowić, a jej treść. Owszem nie jesteś jedyny winny i być może nawet nie najgorszy, jednak w tym temacie Twoja arogancja i samouwielbienie naprawdę rażą.
A jak już w temacie, to nawiążę do dyskutowanej tu nominacji. Jako zarejestrowani użytkownicy filmwebu rozumiem, że kinem się interesujecie. Czy naprawdę to jaki film ma nominację czy oskara robi Wam różnicę? Nawet jeśli milion ludzi pójdzie na to bo dostało to nominację, to co z tego? Niech idą i obejrzą, sami sobie wyrobią zdanie. Mnie te oscary to jak recenzja schabowego... ni się tym najem ni to emocji u mnie wzbudza. Owszem, może przeczytam, ale jednak wolę zjeść - w końcu kotlet jest do jedzenia nie do czytania, a film do oglądania go a nie jego twórców na dywaniku. Ale jeśli ktoś zje tylko tego którego mu Gessler poleci..? No cóż, wolna wola i mnie - i nikomu innemu - nic do tego. Krzywdy mi przecie nie robi. Tak samo jak nominacja Argo do Oscara... nawet jeśli to gniot skończony. Więc o co ta dyskusja? Na forum filmowym? Zrozumiałbym ją na onecie...

użytkownik usunięty
mnich63

No, to jasno wiać, że mało rozumiesz. Dobranoc.

użytkownik usunięty
mnich63

A co można powiedzieć o tobie, skoro zarejestrowałeś się tylko dlatego by skrytykować krytykę krytyka? W dodatku:..."filmu nie oglądałem". Wyznaczyłeś nową jakoś "megalomani, egocentryzmu czy wręcz narcyzmu".

Autor postu ma racje - tak jak w twoim przypadku, poziom nominacji określił nowe dno.

@wubeEN
Poprosiłbym o jakieś uzasadnienie, ale chyba za dużo wymagam... Postawić tezę jest łatwo, należałoby jeszcze umieć ją obronić, jeśli chcesz uchodzić za inteligentnego. Mógłbym napisać: "No to jasno widać, ze niewiele masz do powiedzenia poza pseudointeligenckimi uwagami".
"Dobranoc" jak sądzę w Twoim mniemaniu ma dać do zrozumienia że nudzę jednocześnie wskazując na poczucie humoru i Twoją wyższość nad rozmówcą? Skończyłeś gimnazjum że ten sposób autokreacji uważasz za błyskotliwy?
@Tinnga
Musiałbym przyznać Ci rację gdybym odnosił się do treści a nie do formy. Do zwrócenia uwagi na niestosowność formy wystarczy odrobina kultury i brak zgody na agresję na każdym kroku. Znajomość filmu absolutnie jest tu zbędna. Zarejestrowałem się teraz, bo czytając filmweb od wielu lat, w tym Wasze dyskusje o filmach, gdzie być może były gorsze, nie trafiłem jeszcze na taką która mnie tak zirytowała... albo być może czara goryczy się przelała?
Jeśli uważasz że nie mam prawa zabierać głosu bo nie byłem tu zarejestrowany - no cóż, Twoje zdanie, z tym że absolutnie nie będzie miało ono wpływu na moje postępowanie. Filmweb odwiedzam od wielu lat i chciałbym czytać na forum o filmach, nie obrzucanie się łajnem.
Poza tym "skłoniła mnie" nie oznacza jedynego powodu ;)
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
mnich63

Masz prawo do uprawiania "dziadowszczyzny" i nieźle ci idzie.

Może lubię drażnić pajaców ;P
Wejście na Twój profil wiele wyjaśnia... ale niepotrzebnie bierzesz to do siebie i się kotłujesz. Ja tylko o tych konkretnych postach pisałem. No chyba że uderz w stół...
Pozdro!

użytkownik usunięty
mnich63

...//ziew..

nawet Twoje cycki nie są tak ekscytujące jak konwersacja z Tobą ;P

ocenił(a) film na 5
mnich63

Nie przebrnęłam przez wszystkie komentarze, ale widzę wojenkę:)
Dołączam się do głosów na nie, bo też uważam, że film był kiepski. Może nie była to strata czasu, ale pozostawia wiele do życzenia.

ocenił(a) film na 5

Dobrze godosz, przereklamowany, obejrzany na 2 razy:(

gdyby nie fakt że ta akcja miała niby na prawdę miejsce dałabym jeszcze mniej bo to że ta akcja niby odniosła spektakularny sukces to jakiś fart chyba był. po prostu czysta abstrakcja i to ma niby być najlepszy film roku 2013?

użytkownik usunięty
egoistka94

Najbardziej mnie boli, że ten film niczego ode mnie nie wymagał. Wszystko nachalnie dostarczał mi pod mój świński ryj. :/

ocenił(a) film na 7

Moim zdaniem bardzo dobry, typowy amerykański film. Trzyma w napięciu i opowiada niebanalną historię, tym bardziej niewiarygodną, że prawdziwą (a przynajmniej opartą na faktach) i zakończoną sukcesem, przypadkiem pokazując, jaka to Ameryka nie jest fajna, . Za udaną uważam próbę oddania klimatu tamtych czasów.

ocenił(a) film na 7

Ocenianie filmu zbyt surowo jest moim zdaniem pomyłką i brakiem wyczucia - amerykańskie filmy tego typu w dzisiejszych czasach nie będą dużo lepsze. Jeden konkretny zarzut to może smutna mina Bena Afflecka przez cały czas, i oczywiście przewidywalność fabuły (trudno jednak uznać to za zarzut w filmie opartym na faktach?). wubeEN masz oczywiście prawo do swojej opinii itd. rozumiem też, że nie jest to film dla zbyt wymagającego widza ale właśnie dlatego uważam, że czasami lepiej nie oceniać filmu jeśli się wie, że to film nie na mój gust. Dużo trudniej jest surowo oceniać filmy ze swojej ulubionej półki, niż sięgać po produkcję z nielubianego działu i się nad nią pastwić. Kultura osobista, wyczucie i szerszy kąt widzenia to też ważne przymioty dobrego recenzenta, poza surową inteligencją, która sama w sobie cnotą nie jest.

ocenił(a) film na 7
Behoolder

3x "surowo", zero za styl, wiem, przepraszam ;)

ocenił(a) film na 5

100% prawdy napisałeś
nie daj się zakrzyczeć
pozdrawiam

użytkownik usunięty
mojlebpelenfilmow

Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 6

Zgadzam się, ten film jest zupełnie nijaki i zrobiony wyłącznie pod nagrody, co czuć i widać od pierwszej do ostatniej minuty. Zresztą Ben Affleck przeprowadził zakrojoną na szeroką skalę akcję promocyjną swojego filmu tylko w celu zdobycia jak największej ilości nagród. Przecież nie od dzisiaj wiadomo jak o działa - a mianowicie oskary (wydawałoby się że najważniejsze nagrody w przemyśle filmowym), rozdawane są w drodze plebiscytu przez osoby mniej lub bardziej związane z kinem. By nagrodę zdobyć, film musi być odpowiednio wypromowany, nagłośniony. Dlaczego? Bo im głośniej o filmie, to tym więcej członków "akademii filmowej" go obejrzy i tym więcej na niego zagłosuje. Nie ma przecież obowiązku oglądania wszystkich filmów. Liczy się nie jakość filmu, a jego nagłośnienie, na które wpływa otoczka, modny temat i odpowiednie zaplecze, także osobowe. A walka jest warta świeczki, bo im więcej nagród (rozdawanych na wyreżyserowanych bankietach, stanowiących telewizyjne show), to tym o filmie głośniej i kółko się zamyka. Wszystko rozbija się o kasę. Dlatego oskarami nie ma co się kierować.

A wracając do filmu - bez porównania lepszy Wróg Numer Jeden Kathryn Bigelow, film o podobnej tematyce, z tego samego roku.

użytkownik usunięty
raivenn

Zgadza się. Zero Dark Thirty, też nie super, ale lepszy. Sporo lepszy.

Nie panikuj.

ocenił(a) film na 7

mi się w miare podobał, dziwie Ci się, że Tobie nie, choć gust masz dobry podobny do mojego ;)

użytkownik usunięty

dobrze ze cie wykopsali!