taaa
kasa i jeszcze raz kasa połowa budżetu to honorarium Neeson-a

Widocznie kino koreańskie jest dla Ciebie zupełnie obce, bo jakbyś oglądał trochę tego kina to wcale nie byłbyś zdziwiony.
Już od paru lat Koreańczycy biją Hollywood na głowę pomysłowymi scenariuszami i wykonaniem...

Dokładnie jedynie Sci-FI w sensie CGI słabo wychodzi Azjatom. Ale Akcja/Dramat/Sensacyjne/Thrillery/Historyczne wychodzą im bardzo fajnie. Tak jak pisałem Sci-FI i Fantasy wychodzi im tylko słabo. Czyli ujmując te "Blockbustery"

Co do gatunków masz rację, ale najważniejszym problemem jest zrozumienie,a raczej przekonanie się do kina koreańskiego,bo nie jest to łatwe.
Sam na początku miałem z tym ogromny problem-ich zachowanie w niektórych sytuacjach,a przede wszystkim słownictwo z bluzganiem mocno mnie irytowało i dopiero po obejrzeniu kilku pozycji przyzwyczaiłem się do tego.
Jeszcze inna sprawa to dobór filmów na poznanie tego kina - nie należy zaczynać od pozycji,gdzie jest wiele wątków i zbyt duża liczba głównych bohaterów,bo łatwo się pogubić ze względu na ich podobny wygląd.
I jeszcze malutkim minusem jest,że w większości pozycji przekombinowują końcówki filmów.
Jeśli Ktoś chce zacząć to najlepiej od UJRZAŁEM DIABŁA(thriller), KEUROSING(dramat), MA-I WE-I(wojenny), czy EUN-MIL-HA-GAE EUI-DAE-HA-GAE(akcja-komedia).
I jeśli po obejrzeniu któryś z tych pozycji nie będzie łapał bakcyla do ich produkcji,to niech lepiej sobie je całkowicie odpuści.
A Koreańczycy nie unikają trudnych tematów,a o czym świadczy choćby DO-GA-NI...

Muszę jeszcze dodać,bo jestem świeżo co po obejrzeniu OPERATION CHROMITE- dobra pozycja dla "Początkujących" w kinie Koreańskim,choć tu wyszło kino a'la Hollywood.Bardzo dobrze zrealizowany wojenny akcyjniak.A Neeson choć nie gra głównej roli to i tak świetnie wypadł w roli McArthura...

Ale ENG dubbing zabił całą magię filmu, bo powinny zostać głosy aktorów a nie podkładki.

A mnie akurat w tym przypadku nie przeszkadzał.Ostatnio obejrzałem TA-WEO(2012) z francuskim dubbingiem i tak byłem zafascynowany pomysłowym scenariuszem i efektami, że też mi nie przeszkadzał, choć znajomy,który oglądał w wersji koreańskiej twierdził, że wiele straciłem. Więc w tym przypadku może też być tak faktycznie...

Mało tego, zamiast polskiego lektora dać na originalny koreański, to wsadzili go własnie na ten kiepski dłubbing. BTW do obejrzenia na vod.pl

Zgadzam się z Pawłem :) Coraz mniej dobrego kina wychodzi z Hollywood a coraz bardziej kino takie jak koreańskie, skandynawskie, australijskie mogą pochwalićsie bardzo dobrymi produkcjami

Dokładnie się zgadzam, Hollywood przestawia się na totalną komercję i tacy producenci jak chociażby Netflix też zaczynają robić niezłe kloce ale wiadomo Netflix-trzeba łyknąć bo chyba będzie dobre.

Scenariusz tego filmu to jakaś kpina jedyne czym nadrabia ten film to kreacja MacArthura reszta to jakaś bzdura . grupa ludzi rozwala setki komuchów a jednego typa nie udaje im się zastrzelić , spalić , wysadzić i to po kilka razy i po co aby rozminować 100 metrów plaży i zniszczyć 4 działa heroizm dla heroizmu . Film jest hołdem dla ruchu oporu ale można to było przedstawić bardziej realnie . Po akcji z ciężarówką chciałem dać sobie spokój ( nie wspominając o pubie i skoku na sejf ) , gdzie gość z paru metrów z ckm nie mógł rozwalić szyby w terenówce która po jednej dobrej serii dalej by nie pojechała a najlepsze że pojazd opanceżony który spokojnie nadąża za pościgiem nie jedzie pierwszy chociaż ma karabin maszynowy, bazukę i panceż tylko terminator z pistoletem prowadzi pościg ( a to nie wszystkie absurdy tej sceny ) . Końcówka to już wzbudzała u mnie histeryczny śmiech . pzdr

Kpiną to przy tym filmie,którego budżet wynosił zaledwie niecałe 13mln $ to można nazwać np. SPRZYMIERZONYCH z budżetem...85mln $.
Przyczepiasz się do błędów,a sam np. PIRATOM Z KARAIBÓW I KLĄTWA CZARNEJ PERŁY dajesz prawie maksymalną ocenę,choć tam to dopiero roiło się od baboli.Sądzę,że żadnych nie zauważyłeś,to podpowiem ci- na stronie filmu w CIEKAWOSTKACH masz ich wykaz,a jest ich niestety,aż kilkadziesiąt!
Poza tym należy rozróżniać filmy-ten,który ma tylko wiernie odtworzyć konkretne wydarzenie od tego,który jest luźno oparty na faktach,ale ma przede wszystkim dać widzowi rozrywkę,czyli najważniejsza jest widowiskowość. A przykładów tych drugich można podawać bez liku.Z koreańskich łap kolejny przykład takiego- TA-WEO(2012).Będziesz miał kolejne pole do popisu.
- "rozminować 100 metrów plaży i zniszczyć 4 działa heroizm dla heroizmu"-widać,że nie rozumiesz jakie straty mogły spowodować- nierozminowana plaża i te 4 działa-a wystarczy tylko trochę wyobraźni,że desant mógł się nie udać,a działa zostały zniszczone chwilę przed ostrzałem okrętu McArthura.
I na koniec-sorrki,ALE- "panceż" to dopiero wywołał u mnie histeryczny śmiech.

Co do sprzymierzonych to też szkoda gadać ... ale wracając do tematu piraci to film przygodowy z elementami fantastyki "dla oka" i tu szukam dobrej rozrywki ( czytając twój komentarz jeżeli w tym filmie był taki zamiar to porostu źle podszedłem do filmu ale mimo wszystko nazwać to widowiskowym filmem ? no nie wiem w gusta nie wnikam a towera kiedyś jak będzie czas obejrzę ale uwierz nie czepiam się dla zasady ) a bloopery mi nie przeszkadzały ( bo ich najzwyczajniej w świecie nie zauważałem )film spełnia swoją rolę i moje oczekiwania bardziej niż film w oparciu o prawdziwe wydarzenia ( przypominam że film jest dedykowany więc nie wiem dlaczego luźno oparty na faktach) w którym kolo wysadzony w bunkrze (nie zdążył by odbiec za silna eksplozja) wylatuje w czołgu a następnie z lekko zakrwawioną buzią wychodzi z tego czołgu po tym jak został trafiony w podłogę . takie sceny filmie wojennym za ile on by nie powstał to kpina . Oglądam i lubię kino azjatyckie ale z tego śmierdzi mi USA . Widziałem Kamikadze i Jamato więc nie mam za dużego doświadczenia o azjatyckim kinie WW II. Wysadzanie plaży to absurd ze strategicznego punktu widzenia gdyż żołnierze lądują falami (tylko powstały by leje w których można się chować :P) a nawet jakby do tego doszło co uciekli by zostawiając tych co przeżyli . dalej te działa które tam mieli to haubice nie działa okrętowe więc żeby zatopić opancerzony krążownik główny pancerz 31 cm potrzeba albo wielkiego szczęścia albo wielkiego magazynu amunicji( pomijam zasięg bo musieli wpłynąć do zatoki i tak faktycznie było) . Na koniec faktycznie obrona liczyła 6,5 tys ludzi , a atakujących było 40 tys mimo to zgineło ponad 1,3 tys Koreańczyków i 28 z sił sprzymierzonych . Dalej nie było żadnych lotniskowców, pancerników ( atak powietrzny nastąpił z baz lądowych) tylko 4 krążowniki i 7 niszczycieli a statki zostały uszkodzone przez lotnictwo koreańskie. Oczywiście nie chcę umniejszać roli ruchu oporu i możliwe że uratowali swoimi działaniami ludzi ale można to było pokazać w inny sposób a nie jak film karte z elementami Rambo i Terminatora . Dobra już się nie czepiam dalej rozumiem o co ci chodzi i że mieliśmy inne oczekiwania co do filmu.
p.s Sprzymierzeni straszna lipa film rozdmuchany a straszna kupa wyszła . taki melodramat w który sam zdradza co jest pięć tylko po to aby grać na uczuciach widza i nie wiadomo dlaczego osadzony w WW II ( miałem odczucie że taki trochę podobny do bękartów miał być ale nie pykło potwornie ) ale i tak już się rozpisałem a drtugi raz na podobny temat ....
PZDR

A ja do OPERATION CHROMITE,jak i do SPRZYMIERZONYCH podszedłem w ten sam sposób-filmy wojenne,to oczekiwałem widowiskowej rozrywki i to w sumie dostałem.
Jak chce "przyziemskie" kino wojenne to sięgam po pozycje z lat 60-tych.
Zmieniły się czasy-kiedyś w kinie i nie tylko wojennym liczyła się autentyczność,a dziś liczy się efektowność.
Dobrym przykładem jest 7 WSPANIAŁYCH-jak nie znasz,to obejrzyj wersję z 1960 i porównaj z tą z Denzelem z 2016.I mamy do czynienia dokładnie z tym co napisałem wcześniej.
Co do TOWER-dla mnie,a bardzo dużo obejrzałem i oglądam filmów jest nr1 w kinie katastroficznym-wiadomo momentami przesadzonym,ale widowiskowym i przede wszystkim pomysłowym.
Widzę,że interesujesz się kinem wojennym,to z koreańskich polecam-Ma-i we-i(2011),Go-ji-jeon (2011),czy Braterstwo broni (2004)...

Możesz podać dokładne tytuły tych filmów?Siegm niejednokrotnie do filmatografii innych in Hollywood więc s chęcia looknę na filmy wymienione przez Ciebie.
Thx z góry :)

To jadę z koreańcami,a które mi się podobały-
- Ta-weo (2012)-katastroficzny
- Keurosing (2008)-dramat
- Akmareul Boatda(2010)-thriller
- Do-ga-ni (2011)-dramat
- Wel-keom Too Dong-mak-gol (2005)-dramat-komedia
- Eoggaedongmu (2004)-komedia
- Am-sal(2015)-dramat-wojenny
- Be-reul-lin (2013)-akcja,szpiegowski
- Ddongpari(2008)-dramat
- Ma-i We-i (2011)-wojenny
- U-neun nam-ja (2013)-akcja
- Eun-mil-ha-gae Eui-dae-ha-gae (2013)-akcja,komedia
- Hwanghae(2010)-akcja
- Sin-se-gae (2013)-kryminał
- A-te-na(2011)-thriller
- Deo pon (2015)-akcja
- Jambok-geunmu (2005)-komedia,karate
- Mong-ta-joo (2013)-thriller
- Swiri (1999)-akcja
Chyba starczy(hahaha)-do wszystkich są na pewno napisy.Wpisz w wyszukiwarkę filmwebu tak tytuł i w razie czego rok produkcji,to nie powinno być problemu z wyszukaniem.
A przy okazji z innych, niż Hollywood to -
-Uno(2004)-norweski dramat
-Al final del túnel (2016)-argeńtynski thriller
-Ekipazh (2016)-rosyjski katastroficzny
-Antarktyka(1983)-japoński przygodowy
-1900: Człowiek legenda (1998) -włoski dramat muzyczny-nienawidzę muzycznych,ale ta opowieść jest świetna.
-Wróg publiczny numer jeden, część 1 (2008) i część 2-francuski biograficzny,akcja
-Klopka(2007)-podobny do naszego Długu.
-La cara oculta(2011)-hiszpański thriller
-Druga szansa (2014) -duński dramat
-Mama(2014)-kanadyjski dramat
-Starred Up (2013)-brytyjski dramat,kryminał
-Instrukcji nie załączono (2013)-meksykański dramat,komedia
-Dureń (2014)-rosyjski dramat-lepszy od słynnego Lewiatana
Chyba starczy...

Dzięki - będę miał co oglądać :) pozdrawiam :)

Jak najbardziej się z tobą zgadzam ale tak w ramach uzupełnienia mam już trochę wiosen na karku i nie wiem czy z tym się to wiąże ale pod wieloma względami staje po stronie pierwowzorów . Ostatni film który oglądałem w jakim można to porównać to Indianapolis. Dużo bardziej pomimo kilku uzupełnień które nowa wersja wprowadza podobała mi się Misja rekina z 91' i podobnie było z wspomnianymi przez ciebie westernem . Poza tym do tych starych filmów często powracam czy w TV czy w internecie i tu jest ich przewaga nad nowym widowiskowym kinem które kładzie nacisk na zarobek , co nie znaczy że i oczu do czasu do czasu nie jest dobrze nacieszyć :D .

To ja się też przyznam, że z przodu mam 4,ale już bliżej mi do 5(wiek).
Wspominasz o INDIANAPOLIS z Cage?-dla mnie chłam straszny i bardzo mi się spodobała opinia jednego z użytkowników-" Quint w "Szczękach" swoją opowieścią o Indianapolis zbudował lepszą atmosferę strachu i stworzył lepszy klimat niż tu cały film razem wzięty."
I jak spojrzałem to miał budżet 40!!!mln dolarów,to moim zdaniem w porównaniu,że tu Koreańczycy zrobili film za niecałe 13mln to INDIANAPOLIS wypada strasznie źle.
A co do nowych filmów fakt liczy się przede wszystkim zarobek,bo żeby zobaczyć dobre aktorstwo,czy ciekawy scenariusz to trzeba sięgać po starsze pozycje.