Az sie dziwie, bo rezyser wprawdzie debiutowal tym filmem, ale doswiadczenie teatralne posiada on b. dobre. A w tym filmie to wlasnie fabula jest jakas slabiutka.
operacja Dunaj niezle sie zaczyna, ale to tyle dobrego co mozna o nim powiedziec.
pozniej dostajemy sporo przerysowan, malo jednak zabawnych. Teksty czeskich aktorow takze mnie nie przekonuja (choc kino Czechow b. lubie).
Zupelna pomylka jest watek z Rosjanami zwlaszcza potyczka czolgowa. Rownie infantylna jak zakonczenie. Od kiedy to wszyscy w demoludach dazyli cieplym uczuciem Austriakow?
Generalnie temat bratania sie z Czechami razil swoja sztucznoscia.
A moze oczekiwania mialem zbyt duze?