Pomijając przydługą walkę pod wodą, to końcówka sporo zepsuła. W sensie, płynęli jachtem który miał atomówkę, po czym... Rozwalili go o rafę i byli niedaleko, wychodząc z tego bez szwanku. Jakby będąc w takiej odległości, zdychaliby od choroby promiennej.
Racja. Mnie zastanawia jeszcze scena gdzie Fiona jadac motocyklem strzela rakietą w Lippe zamiast samochod Bonda..
To akurat było celeowe. Miała zabić Lippe bo takie rozkazy dostała od Widma... może nawet nie wiedziała, że Bond jedzie obok.