Film moim zdaniem konkretny i realistyczny. A jak grają w nim moi ulubieni aktorzy
(Linda,Kondrat,Lubaszenko) to już wiadomo że nie będę na nim ziewał. Pierwszy raz
poszedłem na "Operację" do kina chyba latem 99r i od czasu do czasu lubię go oglądnąć
tak jak inne filmy Pasikowskiego.
faktycznie, bo kino amerykańskie czy brytyjskie to szczyt realizmu itp.
Pasikowski nakręcił strzelankę jakich miliony wypuszczają producenci zza wielkiej wody, ale brak realizmu no do kitu XD
Poza gównianymi ostatnimi 10-15 minutami film jak najbardziej może się podobać i też chętnie do niego wracam od czasów premiery kinowej.
Właśnie skończyłam oglądać 'Operację'. Już od jakiegoś czasu 'zbierałam się' do tego. Ostatecznie do obejrzenia nakłonił mnie artykuł w prasie dotyczący owej operacji polskich służb w Iraku. W gazecie wyjaśniono istotę tych działań i ujawniono dotąd ukrywane fakty. Artykuł był bardzo ciekawie napisany, dlatego tak się nakręciłam na ten film. Niestety, zawiodłam się. Pomijam Polaków, którzy po angielsku mówią tutaj tragicznie. Fabuła jakoś nie za bardzo 'trzyma się kupy', myślę, że ktoś, kto nie ma pojęcia o tematyce filmu, może mieć momentami problemy ze zrozumieniem. Ponadto film nawiązuje do prawdziwych wydarzeń tylko samą inwazją Iraku na Kuwejt i bezpiecznym wywiezieniem Amerykanów. Reszta to fikcja, a szkoda. Daję 6, a ocenę uratował Marek Kondrat w końcowej scenie, bo miało być jeszcze niżej. Generalnie to najbardziej podoba mi się tu muzyka (Goran Bregović<3) i poniekąd krajobrazy. Reszta niech pozostanie milczeniem, gdyż cenię pana Pasikowskiego i uważam, że nie można oceniać Jego twórczości tylko po tej jednej wpadce.
zabawny argument, że Polacy mówią po polsku tragicznie. myślisz, że w rzeczywistości mówiliby z dobrym akcentem? no chyba nie bardzo.
zresztą, to raczej celowy zabieg bo Polacy którzy grali amerykanów na tyle dobrze, że dopiero przy napisach ogarnąłem że to nie byli anglosasi