filmy Pasikowskiego to pretensjonalne nasladownictwo kina amerykańskiego, i to tego nienajlepszego; smiesznie wyglądaja ci polscy "twardziele" typu Bogusia Lindy
Rzecz w tym, że może Pasikowski gdzies inspiruje się Czasem Apokalipsy i Plutonem (zreszta to dobre filmy są...) ale udawanie, czy zrzynanie z produkcji typowohollywoodzkich jest oskarżeniem chybionym...film ma polski charakter. Budzet, jak i specyfika konfliktu w b. Jugosławi nie pozwalały na zamaszyte sceny batalistyczne...mamy mały oddział walczacy z partyzantka serbską. Nie widzę tu efekciarstwa ala hollywood. Zapewne takie akcje w rzeczywitosci wypadaja jeszcze bardziej prozaicznie, wręcz nudno...
To co zrobil Pasikowski bardzo mi się podoba. Akcja nie jest tu najważniejsza, mnie bardziej urzekaja krajobrazy podobają mi się poszczegolne sceny i dialogi. Cos za co kocham Pasikowskiego i mistrza kamery Edelmana...warsztatowo film jest genialny, mała wpadka z petardą uderzajaca w helikopter nie zmieni dobrej, wręcz bardzo dobrej oceny tego filmu...dlatego, że film ma taki klimat a nie inny, opowida o akcji Polakow, a nie Amerykanow, dlatego, że jest urzywany soczysty polski język, a nie zamerykanizowany angielski i dlatego, że bylem wtedy nastolatkiem i kojarzę ten konflit, oraz bylem na premierze DWwG - z większym sentymentem darzę ten film a nie szereg amerykańskich hollywoodzkich produkcji