no do kina byś nie mogła pójść z tego wzgledu, że filmu tego nie grali i pewnie jeszcze niestety przez długi czas grać nie będą w polskich kinach :P

Wielka szkoda, że ktoś, kto ma w ulubionych filmach takie "dzieła", jak "American Pie", "Jezioro marzeń", "Szkołę uwodzenia" czy "Pamiętnik księżniczki", jeździ sobie po tym naprawdę rewelacyjnym filmie tylko dlatego, że go kompletnie nie zrozumiał. Koleżanko kriszti coś tam - wypisz sobie tytuły horrorów, ile tam Ci sie przypomni, a potem policz, czy rzeczywiście w 80% tych horrorów bohaterem jest osoba psychicznie chora. A potem obejrzyj jeszcze raz "Opowieść...". Zwróć uwagę na muzykę, zdjęcia, scenografię, grę aktorów i spróbuj jednak zrozumieć, co tak naprawdę się wydarzyło. I następnym razem nie odradzaj innym oglądania filmu, jeśli sama go nie zrozumiałaś.

Aha - i nie spoileruj w komentarzach. Są tacy, którzy tego bardzo nie lubią.

Koleżanka na górze na prawdę się pomyliła (moim zdaniem). Ten film udał się bardziej niż niejeden horror japoński, któremy rzuca się laury pod nogi. Horror....hmmm...może bardziej film psychologiczny.
Zdecydowanie polecem (popatrzcie na te kolory i grę światła i cienia)...taki film zdarza się żadko.

To jest fenomen. Trudny do zrozumienia ale można sie uzależnić od tego. Najlepszy azjatycki film od 2003,zdecydowanie.

Przepraszam, że się wtrące, ale po pierwsze:
1. Za spojlery użytkowników trza banować.
2. To że nie kumasz, nie oznacza, że masz odradzać.
Dziękuję za uwagę.

A teraz odnośnie filmu. Jako, że oglądam tylko filmy koreańskie, chińskie, japońskie, no po prostu orientalne to cóż... Ten film potwierdza regułę, że kino orientalne jest rzeczywiście w dobrej formie. Żal mam tylko, że tak dobrych filmów nie uświadczymy w kinach, gdzie serwuje się jak nie hollywoodzkie szity, to Europejskie filmy "wyższych lotów". Mam dość Europejskiego kina, dość tej obłudnej dumy z własnej historii i pewności co do swego talentu.
Na wschodzie robią to dobrze i skromnie. Chwała im za to.
Co do filmu- polecam.

"Całe szczęście, że nie poszłam na ten film do kina tylko elegancko obejrzałam go w domu"

No, całe szczęście :) pewnie juz kupowałas bilet na pociąg do Andrychowa, gdzie grali go w kinie Jutrzenka z bułgarskim dubbingiem, ale w ostatniej chwili rozmysliłaś się i postanowiłaś obejrzeć go elegancko z divxa na 15 calowej Belinei, ubrana nienagannie w suknię wieczorową od Gucci'ego, z kieliszkiem doskonałego czerwonego Chateau Haut-Brion z 1986 w dłoni. Tylko Ty, wiktoriański fotel i wykwintny Best Player :) Cóż za tragedia, że ten niesamowity wieczór został zepsuty przez ten koreański film, co za faux pass popełnił Ji Woon Kim. Należą Ci się nichybnie od niego przeprosiny :)

"Może ktoś pomyśli sobie, że jestem jakaś tępa albo niedorozwinięta(...)"

.... mhmmmmmmmmmmmmmmmm


;)

Eleganckie przeprosiny należą się!
Przez odpowiedź na post z 2005 r. wypadło mi z rąk opakowanie płatków śniadaniowych, w których "tonie" teraz kuchnia. "Całe szczęście", że na niektóre posty pojawiają się odpowiedzi, będące najbardziej trafną interpretacją przypadku.
Bez śniadania, ale z uśmiechem na twarzy w pochmurną, lutową niedzielę 2014 r.
:)

podpisuję się pod kubiszem i podobnymi opiniami! wiesz chyba "jesteś jakaś tępa albo niedorozwinięta". Złotko, nie komentuj filmów których nie rozumiesz bo się tylko ośmieszasz... Az mi się nie chce ci tłumaczyś jak świetny jest ten film bo po prostu nie warto. Jak czytam takie komentarze jak twoje to mi ręce opadają. Nie wypowiadaj się w kategorii filmów na których się nie znasz. Widać, że nie jesteś w tym zbyt mocna...

ech... a film jest na prawdę bdb. Niestety nie wszyscy są kumaci...

Ty chyba jesteś jakaś nienormalna. Tego filmu jeszcze nie było w Polsce ani w kinach ani na dvd. Nie wiem jak go mogłaś obejrzeć. Może masz pirata, ściągniętego z internetu. Jeśli tak to rozumiem twoje pytania po obejrzeniu tego filmu. Wszyscy uważają, że jest to jeden z najbardziej zakręconych i niezrozumiałych filmów, ale to się ludziom właśnie podoba. Za to ten film dostał wiele nagród.

z powodu tego tematu zalogowałąm się do filmwebu - otóż ta panienka na samej górze popsuła mi 1/10 zabawy przy a tale of two sisters mówiąc, że [no wiecie co], drugą dziesiątą popruł mi pierwszy opis, a poza tym to film jest cudownie lynchowy.

widzisz Kriszti of f w tym filmie, tak jak w serii Silent Hill, nic nie dzieje sie przypadkowo. Wiec zachecam abys jeszcze raz obejrzal film, albo i wiecej razy, i zastanowil sie nad symbolika poszczegolnych scen. Bo widzisz, Twoja niewiedza rzutuje na twoje zdanie o filmie. A to juz ignorancja.

a mi się nie podobał jako horror, ponieważ oparty jest na bardzo popularnym ostatnio schemacie "straszenia" przy pomocy głośnego dźwięku po dłuższej chwili ciszy. osobiście preferuję raczej typ grozy, który serwuje Lynch, ktróry do straszenia wykorzystuje klimat, a nie proste sztuczki techniczne.

ale napadli na dziecko...wstyd, zamiast spokojnie wytłumaczyć, wskazać drogę itd, wzbudzamy tu chęć linczu. Jeśli chodzi o film to może pocieknąć po nogach bez dwóch zdań, ale jeśli każdemu by się to podobało byłoby w tym coś niepokojącego, tak więc zniechęcenie należy w tym przypadku potraktować jak najbardziej jako zachęte szczególnie dla tych, którzy szukają w filmie czegoś więcej niż masowy zachwyt.

A ja potwierdzam opinię, że film jest bdb. Po zakończeniu wywarł na mnie ogromne wrażenie tym swoim poplataniem :]. Ach a te sceny przecudne... Uwielbiam właśnie za muzykę i grę świateł azjatyckie kino :)

Ja kocham azjatyckie kino za to, ze u nich jest tyle "sensow przenosnych", tyle domyslania sie, tyle ciszy, ktora mowi wiecej niz tysiac slow... To trzeba poczuc i zrozumiec, a nie wszyscy to potrafia.

No właśnie kurde, co to miało kurde być ???????

Film nudny, ale pomimo tego, że trwa prawie 2 godziny to się wcale aż tak nie ciągnie. Ale za pierwszym obejrzeniem to praktycznie prawie, że bez sensu.
Zakręcony ten film, ale se chyba bedę musiał go obejrzeć jeszcze raz.
Bo winę tego, że nie zrozumiałem mogę także zwalić na złe napisy, bo przecież nie raz są skopane (że brakuje np jednej litery i juz z liczby mnogiej robi sie liczba pojedynczy itp.) ale tym razem były dobre, ale skąd mogłem wiedzieć.

To na razie tyle. A te wszystakie japońskie horrory to raczej jedna wielka nuda.
A z koreańskich filmów to mi się podobał "Pusty Dom" ale to nie horror.

Nie mam pojęcia co się może podobać w fimlach, które są nudne i się nic w nich nie dzieje. I tak wiem, że mnie ostro zjedziecie, ale i tak mam to gdzieś.
A moich ulubionych filmów nie zobaczycie bo jeszcze nawet na żaden nie zagłosowałem :P

Jeszcze się pewnie odezwę w tym temacie :)

a dla mnie wszyscy wszyscy wszyscy jestescie smieszni!!! tak poprawiacie dziewczyne, która wyraziła swoje zdaine??!! węźcie pod uwage że każdy ma prawo do właśnego zdania i ona go właśnie wyraziła!!!! dlaczego ma polecać film, który jej się nie podobał?? dlaczego masz polecać nie wiem np jezioro marzeń skoro Ci sie serial nie podbał?? to chyba rzecz NORMALNA, ze jak sie nam coś nie podoba to tego nie polecamy!!!!!!!!!!!! jak dla mnie film był boski dla niej nie wiec w czym macie problem?? POPROSTU LUBI INNE FILMY NIŻ WY!!!!!!! ROBI KOMUŚ TYM KRZYWDE?? MI NP NIE!!!!!! ktoś kto będzie chciał zobaczyć i tak zobaczy !! odezwało sie grono dorosłych poprawiających dziewczyne prawdopodobnie w naszym wieku;p top nie ona jest żałosna tylko Wy wszyscy poprawiając jej zdanie...jej prywatne...już publiczne;p...zdanie;p

film jest świetny od strony wizualnej, scenografia, kolory i piękne ujęcia!
nastrój posiada niewątpliwie a zrozumieć go tak do końca to chyba jednak się nie da! przynajmniej mi się nie udało;)
bo co było prawdą a co jedynie chorymi wizjami dziewczyny?
macocha powiedziała do ojca, że "odkąd dziewczynki wróciły..." w liczbie mnogiej, więc o co chodzi z macochą? też jest chora?
czy sceny z udziałem tylko dorosłych można uznać za rzeczywiste?
chyba każdy ma prawo rozumieć ten film po swojemu, tylko ja go nie rozumiem w ogóle:D a mimo wszystko przyjemność z oglądania wielka:))

Wiecie co? Gdyby ktoś z Was - ktokolwiek - naprawdę zrozumiał ten film, to po prostu wyjaśniłby tej dziewczynie, o co w nim chodzi. Nie wyzywałby od ignorantów, nie wyśmiewał, nie zwracałby się z nieznośną protekcjonalnością do kogoś, kto nie rozumie. Zamiast tego wściekłe stado sępów rzuciło się na dziewczynę, która miała odwagę powiedzieć coś innego niż wszyscy i nie piać z zachwytu nad kolejnym azjatyckim filmem - bo wszak wschodnie kino wypada wielbić, nieprawdaż? I równie ciekawe, gdzie Wy, mili Państwo, widzieliście ten film? Czy każdy z Państwa biegle mówi po koreańsku, czy stać Państwa na wyjazd do zagranicznego kina? Zarozumiałe z Was snoby i banda nadętych bubków (oczywiści za wyjątkiem Autorów dwóch ostatnich, rozsądnych komentarzy). Żegnam.

"czyżby macocha także była wytworem wyobraźni małej dziewczynki?"
az do sceny z posagiem...

chcieliście, żeby ktoś wytłumaczył, wreszcie ktoś wytłumaczył.

film cudowny.


SPOILER!!
SPOILER!!
SPOILER!!
SPOILER!!


tak, dziewczynka była chora psychicznie. tak, wymyśliła sobie, że macocha jest w domu, kiedy jej faktycznie nie było. przecież ojciec dziewczynki dzwonił do niej, żeby przyjechała [i dopiero pod koniec przyjeżdża]. więc nie wiem, co tu takie niezrozumiałe.

KONIEC SPOILERU!

tak, film genialny: przez muzykę, przez to że trzeba nad nim pomyśleć, a nie oglądać byle jak, przez zdjęcia, naświetlenie, całą oprawę. jeśli ktoś ma zamiar oglądać takie filmy, powinien im uwagę poświęcić, a nie obżerać się przy nim popcornem albo ogladać od niechcenia.

10/10

Uwielbiam azjatyckie horrory poniewarz wymagają logicznego myślenia
Dopiero pod koniec filmu wszystko sobie poustawiałem, jak dlamnie genialny film

ogladalam ten film jakies...4 razy.
nadal nie moge dojsc do tego jak to dokladnie bylo ^^;
ale film uwielbiam! zdjecia sa swietne, muzyka piekna.
no i wlasnie. jest tak swietnie skonstruowany, ze trudno sie w nim polapac.
i moim skromnym zdaniem film jest naprawde wart obejrzenia.

a co do nie wyswietlania azjatyckich filmow w naszych kinach.
jesli dobrze pamietam to w kinie pod jaszczurami (w krakowie) w czwartki
czesto sa (niestety jednorazowe) seanse azjatyckich filmow
niesety jak dotad nie udalo mi sie na zaden trafic, bo dowiadywalam sie po fakcie >.<'

qrcze... obejrzałam go wczoraj i muszę powiedzieć, że mam problem ze zrozumieniem wielu wątków. A parę rzeczy jest jak dla mnie zupełnie "od czapy" i nie mogę się doszukać związków z główną fabułą. A poza tym zgodzę się z którymś z wcześniejszych użytkowników, że film ma w sobie coś z lynchowego klimatu. Pod koniec narzuciło mi się skojarzenie z Mulholland Drive- zwłaszcza pod względem wykonania.
Może ktoś chciałby podyskutowac na temat tego filmu, w jakimś temacie, gdzie można spokojnie spoilerować i wymieniać się swoimi interpretacjami

Spojler,tepa dzido.