Przez pierwsze pół godziny filmu bałem się, że będzie to kolejna produkcja w stylu horror'u bez treści i przekazu. Na szczęście tak się nie stało!
Początkowe uśpienie i względna powolność akcji, przypomina Zagubioną Autostradę (Lyncha). Buduje klimat, wprowadzając widza w odpowiedni nastrój, by zaskoczyć go nagłym przyśpieszeniem i zwrotami w fabule. Podobieństw z filmami Lyncha jest zresztą dużo więcej: atmosfera grozy, tajemniczości, nie chronologiczność wydarzeń (co zmusza widza do uważnego śledzenia przebiegu akcji), balansowanie na pograniczu, jawy i snu (te ostatnie mają na celu przybliżyć nam, w swej symbolice, przeżycia wewnętrzne bohaterów), ukryta treść której odkrycie nie jest proste i wymaga zaangażowania intelektualnego.
"Opowieść o Dwóch Siostrach" to film który zadowoli zarówno tych którzy poszukują czegoś więcej niż prostej klarownej fabuły i lubią pogłówkować przy odkrywaniu jej ukrytych znaczeń. Ale także i sympatyków gatunku zwanego filmem grozy.
Subiektywna ocena filmu(bo czy są niesubiektywne?): 9/10
Pozdrawiam!