Fabuła jest dość zakręcona, aczkolwiek całkiem łatwa do zrozumienia. Soo-mi jest chora psychicznie, gdyż nie może pogodzić się ze śmiercią siostry. Ojciec ma nową żonę (macochę bohaterki) z którą dziewczynki się nie dogadują. Soo-mi obwinia ją za śmierć siostry (scena pod koniec) jednak okazuje się, że tak naprawdę siostra zostaje przygnieciona przez szafę (macocha nie pomaga umierającej Soo-yeon). Ni mnie ni więcej.
Macocha to postać której nie było i niema została ,wymyślona tylko po to żeby miała przed kim bronić swoją siostrę za śmierć której obwinia siebie,i teraz ona myśli ze jej siostra żyje i broni ją przed macochą ,obydwie postacie są już tylko wizjami po szoku jakiego dostała dziewczynka wlaśnie po smierci siostry ,z tym ze jej siostra żyła naprawdę a macochy w ogóle niema i nie było!!!!