Gdyby pierwszą godzinę filmu, w której się prawie nic nie dzieje, okroić do 20-30 minut to film byłby pewnie w moim odczuciu lepszy. Film się nieźle zakręcił pod koniec, ale, prawdę mówiąc, niczym mnie nie zaskoczył. Motyw z zapominaniem już znałem z innych filmów, więc zagadkę rozwiązałem już na samym początku. Nie wiem po co starali się z tego filmu zrobić horror, dodając kilka 'horrorowatych' scen, bo one jakoś nie do końca pasują do całości. "Opowieść o dwóch siostrach" niestety nie straszy tak dobrze, jak inne azjatyckie produkcje...