Wybrałem się na Opowieści... pod wpływem bardzo ciekawej recenzji tego filmu na filmweb. Niestety recenzja ta opisywała to czym ten film mógłby być ale nie to czym jest... Nie wiem może autorka/autor dostrzegł w tym filmie więcej. Moim zdaniem jest tak, że OCT są typowym filmem dokumentalnym o trasie koncertowej ciekawego przedsięwzięcia muzycznego. Pomysł na sprowadzenie do USA muzyków cygańskiech z wielu krajów świata i konfrontacja oraz wsłuchanie się w współbrzmienie tych grup było pomysłem trafnym i kapitalnym... dlatego warto obejrzeć ten film jeśli choć trochę chcę sie poznać inne barwy tej muzyki niż te znane za sprawą filmów Gatlifa czy Kustoricy... Jedank po za tym film ma nie wiele do zaoferowania. Poznajemy kolejno muzyków i ich na ogół nie najszczęśliwszą życiową sytuacje. Zabrakło mi jednak jakiegoś zbiorowego portretu Cyganów, o zmianę którego mieli wielokrotnie pretensje w tym filmie wypowiadający się artyści, wznosząc ręce na pytanie o stereotyp Cygana. W filmie mówiło się o legendarnej tułaczce, niedoli... ale też o tym że wśród cyganów są milionerzy, "doradcy królów", i żebracy... Niestety nie można było usłyszeć o tym jak te społeczności funkcjonują, na czym polegają ich wspólne codzienne życiowe bolączki itp. np. Nie wiem skąd się wzięli Romowie Milionerzy itp... oczywiście kamera raz po raz zagląda do mieszkania któregoś z bohaterów, gdzie czeka na męża żona lub kilkanaście żon :)... mówi się o jakieś instytucji Trybunału wśród Cygan... ale wszystko to jest tylko zaledwie smaczek tego o czym napisała osoba z recenzji na film webie... Nie koniecznie do kina, nie koniecznie na Ten wieczór.