PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=427887}

Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu

The Chronicles of Narnia: The Voyage of the Dawn Treader
2010
6,7 85 tys. ocen
6,7 10 1 85312
5,3 17 krytyków
Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu
powrót do forum filmu Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu

Właśnie. W tym całym wyszukiwaniu sprzeczności z fabułą powieści Lewisa 'Podróż Wędrowca do Świtu' zapominamy, że film jest tylko adaptacją, a adaptacja "jest wariacją na zadany temat" (A. Kołodyński, K. J. Zarębski). Scenarzyści dostali postacie, Króla Kaspiana, Aslana, Łucję, Edmunda, Eustachego, Ryczypiska, dostali motyw podróży po różnych wyspach na wschodzie, zaginionych baronów czy lordów (jak zwał, tak zwał). I zrobili sobie wariację na temat tej powieści.
Odrzucając swoje uprzedzenia do wprowadzania dużych zmian w adaptacjach powieści, postanowiłam napisać sobie wszystkie argumenty na plus i minus tego filmu, po czym odrzucić te związane ze scenariuszem. Nie jest ich tak wiele.
Owszem, w filmie jest wiele absurdów (który szanujący się król wskakiwałby po rozbitków do morza, hm? zwłaszcza, kiedy na pokładzie pełno załogi? ;)) i mniej (zielona mgła) lub bardziej (Łucja zazdrosna o swoją siostrę) pomysłów.
Film jest bardzo uwspółcześniony, jeżeli można tak powiedzieć. I nastawiony na konkretnego widza, w przedziale wiekowym 10-15. A powieści C.S. Lewisa były akceptowalne dla ludzi w każdym wieku, pomimo ich wybitnej skłonności właśnie do dzieci.
W historii kina dostrzegamy wierniejsze adaptacje, jak np. 'Ojciec chrzestny'. Ale też są i takie, które mocno odbiegają od swoich książkowych pierwowzorów. Wystarczy napomknąć o powieści J. Austen "Duma i uprzedzenie'. Serialowa wersja z 1995 roku a filmowa z 2005 różnią się od siebie w dużym stopniu. O ile starsza trzymała się mocno książki, o tyle młodsza jest właśnie typową dla dzisiejszych adaptacji filmowych 'wariacją'.
O ile ktoś nie kocha, nie wielbi i nie adoruje C.S. Lewisa tak jak ja, będzie zadowolony po filmie. Jednak w pierwszym wypadku czeka go kilka dni rozpamiętywania 'dlaczego zrobili to tak, a nie inaczej'...

Poza tym, najpierw byłam w kinie na angielskiej wersji, potem obejrzałam polski dubbing, który zabił i w brutalny sposób zmasakrował cały urok tego filmu, ot co. Bo film urokliwy jest niebywale :)