Niby w porządku ale dla mnie to już nie jest taka Narnia jaką pamiętam z pierwszej części. Te piękne lasy, łąki i strumienie, a to raczej słaba wersja Piratów z Karaibów. Mimo tego to jednak ładny film.
Bo przecież trzecia część Kronik Narnii dzieje się na morzu. Wi ec niby o czym miałby być film?
Ja wiem, wiem ale jakoś tak bardziej podobają mi się krajobrazy i widoki z dwóch pierwszych częsci :-)
Dla mnie w ogóle to już nie jest Narnia. Pierwsza część była piękna, cudowna, miała taki swój urok, że gdy tylko pojawiała się w telewizji wyczekiwałam na nią żeby oglądnąć. Druga była jeszcze lepsza, więcej akcji, ładnych widoków... A gdy się okazało, że Piotr i Zuzanna już nie wrócą do Narnii i zostali tylko Łucja z Edmundem (którzy zawsze byli dlamnie tłem dla Piotra, Zuzanny i Kaspiana xd) oraz ich pożal się Boże kuzyn to się tak jakoś smutno zrobiło...
Czytałam książkę i wiedziałam, że będą na morzu, więc to mnie nie zdziwiło, ale ewidentnie brakowało mi trzech rzeczy: Williama i Anny, młodego Kaspiana oraz Andrew Adamsona. On nakręciłby to lepiej. Aż się boję pomyśleć, co będzie w czwartej części, jak jeszcze Edmund i Łucja odejdą [SPOJLER] a Kaspian umrze... :(