Rok produkcji 2010, budżet 150 milionów dolarów U.S.A a smok wyglądający minimalnie lepiej niż Draco z 1995 roku.
Co się tyczy samego filmu. Film o niebo gorszy od świetnej pierwszej części. Kuleje wszystko. Nie angażujący scenariusz z brakiem wyraźnego złoczyńcy i wstawkami od dupy z Aslanem. Nędzna reżyseria i wyjątkowo nędzne zdjęcia. Momentami to wygląda jak produkcja telewizyjna z 2000 w stylu "Baśni tysiąca i jednej nocy" Aktorsko film też ledwie zipie. Wyjątkowo irytujący jest kuzyn bohaterów grany przez człowieka o twarzy ameby a reszta jest bez wyrazu łącznie z Georgie Henley która w pierwszej części zagrała przecież bardzo dobrze.
Jedyne co w tym filmie było dobre to rzucane co jakiś czas teksty np.
- Pamiętaj, jeśli nam się nie uda... choć nie wiem co ma się nam udać. - Kaspian
- Och! Aslanie to naprawdę twoja kraina?! - Łucja z egzaltacją
- Nie - Aslan
- Coście za jedni?
- Straszliwe niewidzialne stwory. Ciesz się że nas nie widzisz bo byś padła z przerażenia.
- 6 lordów?
- O tak!
- Dokąd się udali?
- Tam gdzie ich wysłałem
Tego typu sarkastyczne wstawki idealnie puentowały mierność filmu niestety było ich zbyt mało żeby podciągnąć ocenę.