Nie macie wrażenia, że ten film ma tak wielkie ukryte przesłanie, że aż trudno jest to dojrzeć?
Na końcu Aslan mówi, że w ich świecie jest inaczej nazywany - czy nie jest nazywany tam Bogiem? Czy ziemia Aslana, z której Caspian nie mógłby już wrócić, a gdzie przebywa jego zmarły ojciec, nie jest domem Boga?
Oglądając każdą z części opowieści z Narnii, mam nieodparte wrażenie, że twórcy, zarówno książki, jak i filmu, chcieli czegoś odbiorców nauczyć, coś im przekazać - posługując się alegoriami - i sądzę, żę w wielu przypadkach im się to udało...
Ja też. Właśnie to mieli na celu (twórcy filmu i autor książek).
Czy jest GŁĘBOKO ukryte? Nie... Moim zdaniem doskonale to widać. ;)
To piękny film z przesłaniem. Mało jest teraz takich filmów...
To akurat nie jest żadna tajemnica że w książce jest sporo odniesień do chrześcijaństwa. Tu znajdziecie o tym ciut wiecej http://pl.wikipedia.org/wiki/Opowieści_z_Narnii#Odniesienia_chrze.C5.9Bcija.C5.8 4skie. Duży wpływ miał też fakt że nawrócił się na chrześcijaństwo. Z tego co gdzieś czytałem jego żona była żydówką, która również się nawróciła, tak wiec jest sporo tych aspektów chrześcijańskich.