Zaskakująco dobry thriller sensacyjny, trzymający w napięciu i pełen różnych intryg, gdzie trzeba nam nieco pogłówkować, kto jest po czyjej stronie. Willis jak zawsze świetny w takich rolach, bardzo podobał mi się też występ Jimmy'ego Bennetta (Bruce to na farta przy pracach z młodymi aktorami - patrz: "Szósty zmysł" :) ).
Początkowo myślałem, że to będzie kolejny film z serii "ponegocjujmy sobie", ale dość szybko okazuje się, że tutaj będzie drugie dno. Tu było tak naprawdę wszystko! Akcja, napięcie, sensacja, intryga, trochę filmu negocjatorskiego, trochę flirtu z psychopatycznym mordercą, trochę gangsterki. "Osaczony" bardzo przypominał mi
"Sekcję 8" - może nie był tak pokręcony, jak film McTiernana, ale równie solidnie wgniótł mnie w fotel.
Przez cały seans "Osaczony" zasłużył sobie u mnie na 8/10, ale jak zobaczyłem Bena Fostera pod koniec, to mina mi zrzedła. [SPOILER ALERT] Takie miny i zachowania to pasują do kiczowatych horrorów w stylu "Piła 20". Jak ukazał mi się Ben w skrzywionej pozie i poplamioną juchą mordą jak z najczarniejszego koszmaru na tle jarzących się płomieni, to prawie spadłem z krzesła. [KONIEC SPOILERA] Stanowczo przesadzili z jego przerysowaniem, tym bardziej że do tej pory wydawał się dość wiarygodną postacią. Także koniec końców daję 7/10
Dokładnie tak. Film niezły, ale pompatyczny a tego nie lubię. Szczególnie scena gdy Mars w zwolnionym tempie idzie płonącym korytarzem, w zwolnionym tempie wymienia spojrzenia z laską, w zwolnionym tempie płonie a Bruce Willis w zwolnionym tempie ucieka z dziećmi.
I druga śmieszna scena: gdy Bruce na końcu przytula swoją rodzinę i robi dziwaczne miny. W zwolnionym tempie.
"gdzie trzeba nam nieco pogłówkować"
Z tym akurat się nie zgodzę. Film prosty, dla nieskomplikowanej widowni.
To co napisałeś po prostu odzwierciedla całkowicie moje uczucia po tym filmie, jestem takiego samego zdania jak ty !
Uważałem przez cały seans, że film zasługuje na mocne 8 i taką ocenę również mu wystawiłem (nie zniechęcił mnie Ben), a jego mina rzeczywiście przypominała scenę z horroru, ale z drugiej strony gdyby tak nie wyglądał zapewne ktoś zaczął by się czepiać, że chłopak wbił mu nóż w twarz a jemu nawet nie pociekła kropla krwi.
a propos , nóż wbiła ta dziewczyna ;), właśnie skończyłem oglądać i jestem na świeżo , film daje rade - taka amerykańska sensacja , którą dobrze się ogląda, bruce jak zwykle z tymi minami jest komiczny i paradny