PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=465644}

Ostatni Samarytanin

The Lost Samaritan
5,4 1 324
oceny
5,4 10 1 1324
Ostatni Samarytanin
powrót do forum filmu Ostatni Samarytanin

„Ostatni Samarytanin” to film trzymający w napięciu do ostatniej minuty! Moi poprzednicy wyśmiali nagłe zwroty akcji – których ponoć nie było, ale można dostrzec w tym potencjał. Już od pierwszej sceny widz zastanawia się, czy oglądany przez niego film to thriller, czy może komedia? Gdy po namyśle, naiwnie uwierzy, że jednak thriller, któryś z bohaterów szybko rozwiewa wątpliwości np. miażdżąc sobie głowę expressem do kawy.

Wątek miłosny przyprawia o dreszcz! Kelnerka zakochująca się w pierwszym kliencie, który zostawił jej słony napiwek! Jakież to… głupie. Choć po głębszej analizie (tak, tu jest co analizować), nie można się biedaczce dziwić. Gdybym 5 lat spędziła u boku takiego prymitywa, jakim był jej ex chłopak, widząc Iana Somerhaldera od razu dałabym na zapowiedzi.

Swoją drogą, Ian świetnie wcielił się w postać mentalnie zagubionego księgowego. Choć jego przesłodzone spojrzenia zdawały się skrywać pustkę lub co najmniej brak zrozumienia dla otaczającej rzeczywistości, na kobiety działał jak zwykle – bez zarzutu :)

Sceny akcji perfekcyjnie dopracowane. Aż tak perfekcyjnie, że dzięki licznym retrospekcjom mamy okazję prześledzić je kilka razy. Czasem w zwolnionym tempie. Cóż, przynajmniej widz może się wszystkiemu bardzo, bardzo dokładnie przyjrzeć. Niczego nie da się pominąć, a gdyby przypadkiem się to komuś udało, pod koniec pojawia się kolejny skrót dotychczasowych wydarzeń, chyba najdłuższy ze wszystkich. To nadaje dziełu uniwersalności! Nadaje się ono zarówno dla odbiorców trzeźwych, jak i nieco wstawianych, czy nawet tych, którym główny bohater dwoi się w oczach!

Ukoronowaniem dzieła, a tym samym wielkim finałem jest jakże podniosła scena przy fontannie, w której właśnie kąpie się pies. Wspaniałe ujęcia! Jednak dla mnie momentem podsumowującym film, była jedna z nieco wcześniejszych scen. Złoczyńca celujący bronią w wystraszonych kochanków. Na ich twarzach (szczególnie Somerhaldera) maluje się strach. Czy mężczyzna pociągnie za spust?! Czy uda im się uciec?! Nagle dziewczyna rozpoznaje napastnika i wścieka krzyczy do niego, że kiedy był w jej restauracji, nie zostawił zbyt dużego napiwku! Co za bezczelność! Jak śmiał?

Doskonała parodia thrilleru, szczególnie oglądana w doborowym towarzystwie :) Polecam gorąco.

bitterpill

wstawionych* :)

bitterpill

:DD

"Gdybym 5 lat spędziła u boku takiego prymitywa, jakim był jej ex chłopak, widząc Iana Somerhaldera od razu dałabym na zapowiedzi."
Ja, widząc Somerhaldera zrobiłabym to bez względu na to jaki byłby ex ;)

immortal13

Dokładnie :D W końcu to Ian!

Angela4b

O kurde, ja to napisałam? :)
Od tego czasu minęła mi fascynacja tym aktorem, na szczęście.
Przyznaję, jest przystojny - ale to chyba jedyna zaleta. Bo aktorem jest marnym.

immortal13

Zależy, według mnie grał w kilku beznadziejnych filmach, ale zdarzyły się także przyzwoite role

Angela4b

Na początku w TVD grał dobrze i w Lost całkiem całkiem :)
Ale poza tym... jakoś nie dla mnie.

immortal13

TVD teraz się sypie, ale Lost był całkiem w porządku. W Wake trochę tandeta, ale ogólnie jego gra była lepsza niż głównej bohaterki :P How to make love to a women za dużo go nie było, ale też nie było źle.

Angela4b

Lost ok - choć najbardziej podobały mi się 1 i 2 sezon. Potem się gubiłam w tym wszystkim.

Wake - jakoś lubię ten serial, nie wiem czemu bo ambitny nie jest :P ale gra Iana mi się nie podobała, nie wysilał się zbyt.
Podobał mi się też film Puls ale to głównie za rolę Bell :)

immortal13

Wake to akurat film :P "Przebudzenie" czy coś po "polskiemu". W Lostach rzeczywiście trochę pogmatwane się robi, ale ogólnie to fajnie. Puls bardzo fajny, "nie ma to jak komórki zabijające ludzi" :D Fajny duet, choć jakoś mogli by lepiej dobrać główną parkę.

Angela4b

Przejęzyczyłam się :) tak, chodziło mi o film

Ja bardzo lubię Kristen Bell więc i jej rola mi się podobała. Bardzo zdolna aktorka.

immortal13

Do tego z polskimi korzeniami :)

ocenił(a) film na 1
bitterpill

Genialny to był tylko Twój text:)))
Doskonale podsumowuje ten badziew.

ocenił(a) film na 2
WhiteDemon

Racja, tekst bitterpill rewelacyjny.

Rety, po co ja obejrzałam ten film... Jestem na zwolnieniu i od razu temperatura mi skoczyła; nie wiem czy bardziej ze śmiechu czy z rozpaczy.
Ech, Ian...

ocenił(a) film na 1
Kalina1710

To teraz już wiesz czemu moja że tak powiem "fascynacja" Ianem trwała tylko do momentu kiedy na poważnie wzięłam się za jego filmografię. Powiem Ci że to było straszne przeżycie w mojej "karierze filmomaniaka"XD Serio, męczyłam się jak głupia brnęłam w zaparte i myślałam że skoro Ian ( 1 sezon) tak mnie zauroczył jako Damon to w reszcie swoich filmów też będzie podobnie, hehe. Ale wdepłam w przysłowiowe bagno. Każda kolejna produkcja właściwie tylko utwierdzała mnie w przekonaniu że Ian nie tylko gra w gniotach, ale też jest tragicznie słabym aktorem. On tylko jako Damon błyszczy, jeszcze imo do czasu...Spadły mi różowe damonowe okularkiXD
Teraz się sama z siebie śmieję.

ocenił(a) film na 2
WhiteDemon

Cóż, ja to chyba jestem bardziej sentymentalna, może dlatego, że noszę szkła - 9, 5 dioptrii, a one nie spadają tak łatwo :) Dalej Iana/Damona lubię i nic na to nie poradzę.
Przynajmniej przy najnowszym odcinku TVD (5x06) nieźle się uśmiałam.
A jak będę chciała samą siebie za coś ukarać obejrzę "W płomieniach". Jest następny na liście, a notowania ma gorsze niż "Ostatni Samarytanin".

ocenił(a) film na 1
Kalina1710

XD
Nie rób tego, błagam;) dla Twojego własnego dobra;P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones