Kolejny film, po obejrzeniu którego mam w głowie tylko jedno pytanie:"czy ja już tego gdzieś nie widziałam?". Banalny i przewidywalny. Nie trzymał mnie w napięciu ani chwili. Szkoda było czasu i pieniędzy na jego nakręcenie. Film się nawet niczym "nie broni". Jak dla mnie, reżyser w ogóle nie przyłożył się do tego, aby wprowadzić widza w świat, który stworzył. Nie ma w nim ani świetnej muzyki ,zdjęć, a gra aktorska jest przeciętna. Rozumiem, nie każdy jest Hitchcockiem. Nie każdy musi umieć dobrze poprowadzić akcje, aby na końcu totalnie zaskoczyć widza. Ale jeżeli, ktoś już ewidentnie nie ma dobrego pomysłu na remake, mógłby chociaż poszukać czegoś, co wyróżni jego film. A tak, mamy kolejny po "Eden Lake" gniot z serii" zobacz, do czego zdolna jest ludzka natura". Tylko pozostaje jedno pytanie. Jaki jest sens w robieniu takich filmów?