Dno, to najlepsze określenie.
Zastanawiam się czy ostatnio powstał jakikolwiek dobry horror?
Ta dwójka za to, że można się było trochę pośmiać.
Zero fabuły, w filmie postawiono na brutalne sceny, które w rzeczywistości
były po prosu śmieszne. Pierwsza połowa filmu pokazywała głównie gwałcenie
dziewczyny w lesie. Musiałem to przewijać bo po jakimś czasie to było naprawdę
potwornie nudne. Później przypadkowe przybycie gangsterów do domku rodziców
dziewczyny, którzy stają się nagle zimnymi, brutalnymi mordercami (mówię tutaj szczególnie o jej matce, która musiała ciągle ratować męża).
Do tego wszystko było przewidywalne do bólu. Można było opowiedzieć całą
fabułę filmu po 20 minutach.
Kolego, daj się zgwałcić jakimś miłym panom, tak z pół godziny, niech ich kilku będzie. Ty się troszkę ponudzisz, a chłopcom ulży...
Może dlatego, że jestem kobieta, ale scena gwałtu naprawdę mnie przeraziła, nie mogłam na to wszystko patrzeć. Nie twierdzę jednak, że film był dobry. Raczej przeciętny wśród przeciętnych, zbyt brutalny, za mało (jak na horror) momentów, kiedy muzyka jest straszna, dziewczyna idzie do piwnicy, i wszyscy dobrze więdzą, że zaraz.... zaraz... zaraz... się coś wydarzy.
4/10 za fajnego świruska ze złamanym noskiem:)
gatunek: Dramat, Thriller
Niekoniecznie jednak trzeba patrzeć na to na filmwebie. Po samym obejrzeniu filmu widać, że to nie jest horror, a thriller. Dlatego pisząc, że mało straszny jak na horror...
nie zrozumieliśmy się...:) pisząc "za mało (jak na horror) momentów, kiedy muzyka jest straszna, dziewczyna idzie do piwnicy, i wszyscy dobrze wiedza, że zaraz.... zaraz... zaraz... się coś wydarzy.", chciałam nawiązać do wypowiedzi założyciela wątku, w sensie, ze film nie spełnia kryteriów horroru. nie użyłam zwrotu "za mało straszny", mój błąd, bo mogłam jaśniej się wyrazić. dla mnie to taki thrillerek, choć scena gwałtu zdecydowanie zalatuje dramatem. tak czy owak kiepsko.